Napisz sprawozdanie z wycieczki do Krakowa: 1. Pierwszy dzień zwiedzanie Wieliczki 2. Drugi dzień zwiedzanie Krakowa < w tym stary rynek, różne kościoły> 3. Trzeci dzień zwiedzanie Ojcowskiego Parku Narodowego, oglądanie maczugi Herkulesa
Andzia654a
10 maja 2010r o godzinie 8.00 nasza klasa zebrała się przed szkołą i pod opieką pań: ..................wyruszyła na wycieczkę do Krakowa. Podróż - mimo bardzo niekorzystnych warunków atmosferycznych - minęła szybko i przyjemnie. Około godziny dziesiątej byliśmy już w Krakowie. Później skierowaliśmy swe kroki w stronę Rynku. Chętni zwiedzili także Kościół Mariacki - niestety z powodu remontu nie wszystko było widoczne. Ci, którzy odczuwali głód i zmęczenie, udali się do pobliskich restauracji, aby coś zjeść. Pozostali wzięli udział w konkursie wiedzy o Krakowie, przygotowanym przez panią Knapek. Konkurs został przeprowadzony w drodze powrotnej, a wszyscy, którzy wzięli w nim udział otrzymali drobne upominki. Ostatnim etapem wycieczki był Wawel. Z powodu późnej pory nie udało nam się wejść do jego wnętrz , ale za to mieliśmy okazję podziwiać widoki ze wzgórza. O siedemnastej wyruszyliśmy z powrotem i na miejscu byliśmy około dziewiętnastej. Wycieczka – chociaż jednodniowa – dała nam wiele radości i pewien zastrzyk wiedzy. Moim zdaniem, warto było pojechać. Ci, którzy się nie zdecydowali, powinni żałować, bo wiele stracili.
Podróż - mimo bardzo niekorzystnych warunków atmosferycznych - minęła szybko i przyjemnie. Około godziny dziesiątej byliśmy już w Krakowie.
Później skierowaliśmy swe kroki w stronę Rynku. Chętni zwiedzili także Kościół Mariacki - niestety z powodu remontu nie wszystko było widoczne. Ci, którzy odczuwali głód i zmęczenie, udali się do pobliskich restauracji, aby coś zjeść. Pozostali wzięli udział w konkursie wiedzy o Krakowie, przygotowanym przez panią Knapek. Konkurs został przeprowadzony w drodze powrotnej, a wszyscy, którzy wzięli w nim udział otrzymali drobne upominki.
Ostatnim etapem wycieczki był Wawel. Z powodu późnej pory nie udało nam się wejść do jego wnętrz , ale za to mieliśmy okazję podziwiać widoki ze wzgórza.
O siedemnastej wyruszyliśmy z powrotem i na miejscu byliśmy około dziewiętnastej. Wycieczka – chociaż jednodniowa – dała nam wiele radości i pewien zastrzyk wiedzy. Moim zdaniem, warto było pojechać. Ci, którzy się nie zdecydowali, powinni żałować, bo wiele stracili.