W poniedziałek, przychodząc do szkoły po weekendzie, myślałam, że będzie "dzień jak co dzień". Siedzenie na lekcji, rozwiązywenie róźnego typu zadań, rozmawianie na różne tematy i przechodzenie z klasy do klasy co przerwę. Wtedy było inaczej. W naszej klasie pojawił się bez zapowiedzi nowy uczeń.
[]Chłopak, który okazał się nowym kolegą, będącym uczęszczać ze mną do klasy wydawał się znajomy. Nie umiałam sobie przypomnieć co to za jeden. Na jednej z lekcji, strasznie rozrabiał. Widać było, że nikt go nie polubił. Zachowywał się okropnie! Nagle, niechcąco strącił z parapetu dużą doniczkę z kwiatkiem, robiąc zamieszanie na całą klasę. Przerwał nam całą lekcję, która akurat wyjątkowo wydawała się ciekawa. Wszyscy byli wściekli! Zaczęli obrażać "nowego" mówiąc mu straszne rzeczy. Uważali, że nie powinien należeć do naszej klasy. Wszystkim przeszkadzał. Postanowiliśmy użądzić sąd. Kto jest za, a kto przeciw, aby przenieciono go do przeciwnej klasy. Większość zdecydowała, aby go przenieść. Wtedy, w mojej głowie powstały mieszane uczucia. Było mi przykro patrząc, jak chłopak się smuci. W końcu był nowy w naszej klasie.
Zrób już końcówkę sama, pozmieniaj jeśli coś nie pasuje i w ogole. Dokonczylbym ale niestety musze leciec. Mysle ze chociaz troche pomoglem.
W poniedziałek, przychodząc do szkoły po weekendzie, myślałam, że będzie "dzień jak co dzień". Siedzenie na lekcji, rozwiązywenie róźnego typu zadań, rozmawianie na różne tematy i przechodzenie z klasy do klasy co przerwę. Wtedy było inaczej. W naszej klasie pojawił się bez zapowiedzi nowy uczeń.
[]Chłopak, który okazał się nowym kolegą, będącym uczęszczać ze mną do klasy wydawał się znajomy. Nie umiałam sobie przypomnieć co to za jeden. Na jednej z lekcji, strasznie rozrabiał. Widać było, że nikt go nie polubił. Zachowywał się okropnie! Nagle, niechcąco strącił z parapetu dużą doniczkę z kwiatkiem, robiąc zamieszanie na całą klasę. Przerwał nam całą lekcję, która akurat wyjątkowo wydawała się ciekawa. Wszyscy byli wściekli! Zaczęli obrażać "nowego" mówiąc mu straszne rzeczy. Uważali, że nie powinien należeć do naszej klasy. Wszystkim przeszkadzał. Postanowiliśmy użądzić sąd. Kto jest za, a kto przeciw, aby przenieciono go do przeciwnej klasy. Większość zdecydowała, aby go przenieść. Wtedy, w mojej głowie powstały mieszane uczucia. Było mi przykro patrząc, jak chłopak się smuci. W końcu był nowy w naszej klasie.
Zrób już końcówkę sama, pozmieniaj jeśli coś nie pasuje i w ogole. Dokonczylbym ale niestety musze leciec. Mysle ze chociaz troche pomoglem.