12 stycznia tego roku miałam okazję odwiedzić raj. Zwiedzając okolice rozmawiałam z ludźmi na temat ich życia w utopii. Wielkim zaskoczeniem było dla mnie to, że tydzień pracy trwa tutaj trzydzieści godzin. Ludzie niby się nie męczą, ale podejrzewam, że przytłacza ich ta monotonia. Te wszystkie hasła typu „ w naszym raju jest lepiej niż w jakimkolwiek innym kraju” po prostu mnie śmieszą. To kompletnie nie pasuje do raju, którego ja miałam okazję widzieć. Podejrzewam, że ludzi utrzymuje przy życiu jedna myśl, iż żyją, by kiedyś zobaczyć Boga. Na razie przywileje mają osoby zasłużone, wyróżnione… Czy tak powinno być w prawdziwym raju? Czy powinno się dzielić ludzi na lepszych i gorszych? Kompletnie to, co tu widzę, nie pasuje do mojej idei prawdziwego raju. Tutejsi ludzie żyją dzień po dniu. Nie mają planów na przyszłość, bo jest ona już ustalona. Nie chciałabym żyć w takim raju. Poprzednia utopia, którą widziałam bardziej mi się podobała.
12 stycznia tego roku miałam okazję odwiedzić raj.
Zwiedzając okolice rozmawiałam z ludźmi na temat ich życia w utopii. Wielkim zaskoczeniem było dla mnie to, że tydzień pracy trwa tutaj trzydzieści godzin. Ludzie niby się nie męczą, ale podejrzewam, że przytłacza ich ta monotonia. Te wszystkie hasła typu „ w naszym raju jest lepiej niż w jakimkolwiek innym kraju” po prostu mnie śmieszą. To kompletnie nie pasuje do raju, którego ja miałam okazję widzieć. Podejrzewam, że ludzi utrzymuje przy życiu jedna myśl, iż żyją, by kiedyś zobaczyć Boga. Na razie przywileje mają osoby zasłużone, wyróżnione… Czy tak powinno być w prawdziwym raju? Czy powinno się dzielić ludzi na lepszych i gorszych? Kompletnie to, co tu widzę, nie pasuje do mojej idei prawdziwego raju. Tutejsi ludzie żyją dzień po dniu. Nie mają planów na przyszłość, bo jest ona już ustalona.
Nie chciałabym żyć w takim raju. Poprzednia utopia, którą widziałam bardziej mi się podobała.