Dnia 22.02.2011 roku, o godzinie 16.00 w pałacowej sali miało odbyć się przedstawienie teatralne, na które wraz z moimi przyjaciółmi poszłam. przedstawienie nosiło tytuł " Szczęściarz". To właśnie tytuł nas zachęcił do odejrzenia spektaklu. Spotkaliśmy się u mnie w domu, po czym wyruszyliśmy na przedstawienie. Po drodze wstąpiliśmy na lody i na chwilę do domu Julii. Na spokojnie doszliśmy do Pałacu. W środku było przepięknie, te wszystkie sale i kosztowne obrazy na ścianach od razu mi się spodobały ! Elegancja tego miejsca była tak interesująca, że postanowiliśmy wspólnie pozwiedzać pałac przed spektaklem. Zwiedzaliśmy pół godziny! Tak nas ten budynek interesował, że zapomnieliśmy o przedstawieniu. Naszczęście spotkaliśmy uroczą dziewczynkę, która zapytała o drogę do sali pałacowej. Wytłumaczyliśmy biednej dziewczynce, lecz ta niestety nie zrozumiała naszego przekazu. Stwierdziłam, że zaprowadzimy dziewczynkę i tak będzie prościej. Jak powiedziałam tak też zrobiliśmy. Biegiem polecieliśmy do kasy z biletami i zakupiliśmy miejscówki. Nareszcie rozpocząło się przedstawienie, z ulgą w duszy pomyślałam i z zawziętocią zaczęłam oglądać aktorów. Przedstawienie trwało równe dwie godziny, było tak ciekawe , że oczywiście zapomnieliśmy o wszystkim innym. Po zakończeniu przedstawienia poszliśmy na pizzę i tam spędziliśmy kolejną godzinę. Prawdę powiedziawszy, że mimo iż spędziliśmy cały dzień poza domem, to warto było przeżyć tą przygodę.
Dnia 22.02.2011 roku, o godzinie 16.00 w pałacowej sali miało odbyć się przedstawienie teatralne, na które wraz z moimi przyjaciółmi poszłam. przedstawienie nosiło tytuł " Szczęściarz". To właśnie tytuł nas zachęcił do odejrzenia spektaklu. Spotkaliśmy się u mnie w domu, po czym wyruszyliśmy na przedstawienie. Po drodze wstąpiliśmy na lody i na chwilę do domu Julii. Na spokojnie doszliśmy do Pałacu. W środku było przepięknie, te wszystkie sale i kosztowne obrazy na ścianach od razu mi się spodobały ! Elegancja tego miejsca była tak interesująca, że postanowiliśmy wspólnie pozwiedzać pałac przed spektaklem. Zwiedzaliśmy pół godziny! Tak nas ten budynek interesował, że zapomnieliśmy o przedstawieniu. Naszczęście spotkaliśmy uroczą dziewczynkę, która zapytała o drogę do sali pałacowej. Wytłumaczyliśmy biednej dziewczynce, lecz ta niestety nie zrozumiała naszego przekazu. Stwierdziłam, że zaprowadzimy dziewczynkę i tak będzie prościej. Jak powiedziałam tak też zrobiliśmy. Biegiem polecieliśmy do kasy z biletami i zakupiliśmy miejscówki. Nareszcie rozpocząło się przedstawienie, z ulgą w duszy pomyślałam i z zawziętocią zaczęłam oglądać aktorów. Przedstawienie trwało równe dwie godziny, było tak ciekawe , że oczywiście zapomnieliśmy o wszystkim innym. Po zakończeniu przedstawienia poszliśmy na pizzę i tam spędziliśmy kolejną godzinę. Prawdę powiedziawszy, że mimo iż spędziliśmy cały dzień poza domem, to warto było przeżyć tą przygodę.