Ostatnimi czasy zauważyłem, że jestesmy dla siebie coraz mniej życzliwi. Chciałbym, aby sie to zmieniło.
Ludzie bardzo często odmawiaja sobie wzajemnej pomocy, nie robia niczego za darmo.Pytanie, dlaczego tak jest? Byc może zapomnieliśmy juz jak dobrze żyje się w zgodzie. Uważam, że pora to naprawić, zamiast ciągle sobie dogryzać i rywalizować o wszystko, należy zacząć się wzajemnie szanować, byc dla siebie życzliwymi. Sądzę, że gdybysmy razem zaczęli działać w tej sprawie-udałoby się. To nie jest takie trudne, po prostu zacznijmy byc dla siebie milsi, pomagajmy bezgranicznie, nie róbmy wszystkiego dla pieniędzy.Dzięki wzajeniej zyczliwości świat będzie lepszy.
A zatem kończę juz mój list. Prosze jeszcze raz-bądźmy dla siebie milsi, szanujmy sie nawzajem.
Postanowiłam napisać do was list, ponieważ zaniepokoiło mnie wasze stosunki między sobą. Zamierzam wnieść w was życzliwość i wzajemny szacunek.
Ostatnio przeprowadzałam wywiady między ludźmi o dawnych czasach. Opowiadali mi przedewszystkim o historii ich miejscowości Szerenosach. Uważnie przysłuchiwałam się ich wypowiedziom. Między zdaniami wyłapałam wiele słów o stosunkach między ludźmi. Dażyli siebie ogromnym szacunkiem. W tamtym okresie czasowym występowała bieda i każdy mieszkaniec był sobie równy, więc nie było zazdrości. Pomagali sobie wzajemnie, ponieważ wiedzieli, że i oni kiedyś będą potrzebowali pomocy, a w tedy i sąsiad im pomoże. Zanim poszli do spowiedzi, to obeszli całą wioskę i przeprosili za grzechy osoby, które w jaki kolwiek skrzywdzili. Dopiero po uzyskaniu przebaczenia byli w stanie iść prosić o nie Boga.
W tych czasach ludzie starają się być lepsi od reszty. Zauważają błędy innych. Szkoda, że już swoich nie. A szkoda. Jeden obgaduje drugiego za plecami. Później się dziwimy, że powstają wojny, a to my jesteśmy nim winni. Oczywiście nie mówię, że każdy. Są ludzie, którzy potrafią zrozumieć cierpienie innych, a co więcej zrobią krok w ich stronę, aby zlikwidować ich problemy. O to samo proszę was. Bądzcie dla siebie życzliwi, a w tedy inni będą życzliwi wobec was. Nie żądajcie od innych czegoś czego nie żądacie od siebie. Obejrzyjcie się w około siebie i zobaczcie ile ludzi już skrzywdziliście. Może nadszedł czas to zmienić? Pamiętajcie, że jeden człowiek może wiele zmienić, a wszyscy możemy zmienić cały świat. Miłujmy się wzajemnie jak uczył nas Pan.
Miejscowość, 17.04.12r.
Drodzy Obywatele!
Ostatnimi czasy zauważyłem, że jestesmy dla siebie coraz mniej życzliwi. Chciałbym, aby sie to zmieniło.
Ludzie bardzo często odmawiaja sobie wzajemnej pomocy, nie robia niczego za darmo.Pytanie, dlaczego tak jest? Byc może zapomnieliśmy juz jak dobrze żyje się w zgodzie. Uważam, że pora to naprawić, zamiast ciągle sobie dogryzać i rywalizować o wszystko, należy zacząć się wzajemnie szanować, byc dla siebie życzliwymi. Sądzę, że gdybysmy razem zaczęli działać w tej sprawie-udałoby się. To nie jest takie trudne, po prostu zacznijmy byc dla siebie milsi, pomagajmy bezgranicznie, nie róbmy wszystkiego dla pieniędzy.Dzięki wzajeniej zyczliwości świat będzie lepszy.
A zatem kończę juz mój list. Prosze jeszcze raz-bądźmy dla siebie milsi, szanujmy sie nawzajem.
Z poważaniem:(pospis)
Drodzy Obywatele !
Postanowiłam napisać do was list, ponieważ zaniepokoiło mnie wasze stosunki między sobą. Zamierzam wnieść w was życzliwość i wzajemny szacunek.
Ostatnio przeprowadzałam wywiady między ludźmi o dawnych czasach. Opowiadali mi przedewszystkim o historii ich miejscowości Szerenosach. Uważnie przysłuchiwałam się ich wypowiedziom. Między zdaniami wyłapałam wiele słów o stosunkach między ludźmi. Dażyli siebie ogromnym szacunkiem. W tamtym okresie czasowym występowała bieda i każdy mieszkaniec był sobie równy, więc nie było zazdrości. Pomagali sobie wzajemnie, ponieważ wiedzieli, że i oni kiedyś będą potrzebowali pomocy, a w tedy i sąsiad im pomoże. Zanim poszli do spowiedzi, to obeszli całą wioskę i przeprosili za grzechy osoby, które w jaki kolwiek skrzywdzili. Dopiero po uzyskaniu przebaczenia byli w stanie iść prosić o nie Boga.
W tych czasach ludzie starają się być lepsi od reszty. Zauważają błędy innych. Szkoda, że już swoich nie. A szkoda. Jeden obgaduje drugiego za plecami. Później się dziwimy, że powstają wojny, a to my jesteśmy nim winni. Oczywiście nie mówię, że każdy. Są ludzie, którzy potrafią zrozumieć cierpienie innych, a co więcej zrobią krok w ich stronę, aby zlikwidować ich problemy. O to samo proszę was. Bądzcie dla siebie życzliwi, a w tedy inni będą życzliwi wobec was. Nie żądajcie od innych czegoś czego nie żądacie od siebie. Obejrzyjcie się w około siebie i zobaczcie ile ludzi już skrzywdziliście. Może nadszedł czas to zmienić? Pamiętajcie, że jeden człowiek może wiele zmienić, a wszyscy możemy zmienić cały świat. Miłujmy się wzajemnie jak uczył nas Pan.
Z poważaniem XYZ