Cechy utworu parabolicznego to schematyczna fabuła, uproszczona konstrukcja postaci, obiektywny narrator i selekcja realiów. Postaci utworu, a także zdarzenia, w których biorą udział, są przykładem prawd uniwersalnych. Realia są zredukowane. Czytelnik sam interpretuje utwór paraboliczny, jedno ze znaczeń jest ukryte i pozostawia czytelnikowi pewną swobodę dotyczącą interpretacji. Kiedyś dla przyjemności przeczytałam ten utwór, więc postanowiłam Ci pomóc, może akurat mi się to uda. :)
Główny bohater "Procesu" zna wymierzone przeciw sobie oskarżenia, nie może jednak się przed nimi bronić. Sąd jest w utworze machiną, silnie skorumpowaną, niepozbawioną biurokracji. Bohater nie wie jednak, że wyrok jest już podjęty i że nie uda mu się go zmienić. Nie zauważa bezcelowości w szukaniu przez siebie pomocy w trudnej dla siebie sytuacji. Bohater jest osamotniony w tym odczłowieczonym świecie, gdzie w każdym kącie czai się wróg. Mimo to odnosimy wrażenie, że godzi się ze swoim losem, ze śmiercią.
Utwór ten odczytywać można jako utwór o totalitarnym zniewoleniu, bowiem świat, w którym żyje Józef K. ma cechy państwa o takowym ustroju. Wolność Józefa jest ograniczona, nie może nawet spojrzeć na akt oskarżenia; bezbronny, nieświadomy, stara się jednak dotrzeć do odpowiednich źródeł. Napotyka jednak szereg przeszkód, które uniemożliwiają mu dotarcie do odpowiednich osób (możemy mieć nawet wątpliwości, czy urzędnicy tacy w ogóle w tym świecie istnieją). Człowiek staje się narzędziem, z którym można zrobić wszystko (uprzedmiotowienie). Po pewnym czasie bohater orientuje się, że wszyscy ludzie, jakich zna, są związani z sądem.
Możemy rozumieć też ten utwór jako rozumienie w sensie egzystencjonalnym. K. dąży do samoświadomości. Ludzie są skazani na śmierć począwszy od chwili narodzin. Nie dostajemy żadnych wyjaśnień odnośnie naszej egzystencji, decyzje zapadają bez naszego udziału. Prawa są dla nas często nielogiczne lub niezrozumiałe, ale nie możemy nic na to poradzić, bowiem jesteśmy zależni od jakiejś siły (kogoś? czegoś? jakiejś instytucji czy urzędnika? a może po prostu losu...).
Opowieść tą możemy również odczytywać jako historię winy, która wyniknęła z biernej postawy K. wobec życia. K. twierdzi, że został oskarżony niesłusznie, ale jego winą jest już sam fakt, że znalazł się na tym świecie. Cała egzystencja ludzka ma w sobie coś z winy. Życie to zadanie, jakiemu nie umiemy do końca sprostać, nie potrafimy do końca go wypełnić.
Cechy utworu parabolicznego to schematyczna fabuła, uproszczona konstrukcja postaci, obiektywny narrator i selekcja realiów. Postaci utworu, a także zdarzenia, w których biorą udział, są przykładem prawd uniwersalnych. Realia są zredukowane. Czytelnik sam interpretuje utwór paraboliczny, jedno ze znaczeń jest ukryte i pozostawia czytelnikowi pewną swobodę dotyczącą interpretacji. Kiedyś dla przyjemności przeczytałam ten utwór, więc postanowiłam Ci pomóc, może akurat mi się to uda. :)
Główny bohater "Procesu" zna wymierzone przeciw sobie oskarżenia, nie może jednak się przed nimi bronić. Sąd jest w utworze machiną, silnie skorumpowaną, niepozbawioną biurokracji. Bohater nie wie jednak, że wyrok jest już podjęty i że nie uda mu się go zmienić. Nie zauważa bezcelowości w szukaniu przez siebie pomocy w trudnej dla siebie sytuacji. Bohater jest osamotniony w tym odczłowieczonym świecie, gdzie w każdym kącie czai się wróg. Mimo to odnosimy wrażenie, że godzi się ze swoim losem, ze śmiercią.
Utwór ten odczytywać można jako utwór o totalitarnym zniewoleniu, bowiem świat, w którym żyje Józef K. ma cechy państwa o takowym ustroju. Wolność Józefa jest ograniczona, nie może nawet spojrzeć na akt oskarżenia; bezbronny, nieświadomy, stara się jednak dotrzeć do odpowiednich źródeł. Napotyka jednak szereg przeszkód, które uniemożliwiają mu dotarcie do odpowiednich osób (możemy mieć nawet wątpliwości, czy urzędnicy tacy w ogóle w tym świecie istnieją). Człowiek staje się narzędziem, z którym można zrobić wszystko (uprzedmiotowienie). Po pewnym czasie bohater orientuje się, że wszyscy ludzie, jakich zna, są związani z sądem.
Możemy rozumieć też ten utwór jako rozumienie w sensie egzystencjonalnym. K. dąży do samoświadomości. Ludzie są skazani na śmierć począwszy od chwili narodzin. Nie dostajemy żadnych wyjaśnień odnośnie naszej egzystencji, decyzje zapadają bez naszego udziału. Prawa są dla nas często nielogiczne lub niezrozumiałe, ale nie możemy nic na to poradzić, bowiem jesteśmy zależni od jakiejś siły (kogoś? czegoś? jakiejś instytucji czy urzędnika? a może po prostu losu...).
Opowieść tą możemy również odczytywać jako historię winy, która wyniknęła z biernej postawy K. wobec życia. K. twierdzi, że został oskarżony niesłusznie, ale jego winą jest już sam fakt, że znalazł się na tym świecie. Cała egzystencja ludzka ma w sobie coś z winy. Życie to zadanie, jakiemu nie umiemy do końca sprostać, nie potrafimy do końca go wypełnić.