Dawno, dwano temu w niedalekiej Nibylandi mieszkali piraci.
Nie bujcie się nie byli to zli piraci , którzy kradli i napadali na inne okręty , wręcz odwrotnie.
Byli żeczliwi i mili dla wszystkich.
Posiadali piękny i duży okręt trzy masztowy , był koloru jasno-brązowego .
Okrętem dowodził młody i przystojny kapitan Adam . Miła krótkie brązowe włosy i lekki zarost na brodzie. Oczy miał piwne. Wszystkie kobiety był nim zauroczone.
Drugim piratem był Maks-był pokładowym. Jest hudy , nosi obdarte krutkie spodnie koloru niebieskiego .
Trzecim piratem była dziewczyna Andzelika. Miała długie piękne rude włosy , które sięgały jej do biodra. Zawsze ubierała się w krutka brązową spudniczkę oraz krótka bluzke, która siegała jej do pępka .
Pewnego dnia Jack razem z swoja załogą wypłyną w poszukiwaniu nowego lądu.
Była piękna pogoda , a gdy spogladało się w niebo nie widać było żadnych chmur.
Słońce mocno świeciło i wyglądało jakby się uśmiechało.
Ich podróż wydawałaby się pomyślna , ale nie stety na swojej drodze spotkali okret Czarnobrodego. Był to postrach mórz i oceanów , wszyscy się go bali. Czarnobrody słyną z tego , że nie oszczędzał nikogo kogo spotkał-był bez litosny.
Nasza dzielna załoga nie ulękłą się grożnego Czarnobrodego. Adam ruszył pierwszy do walki , złapał się zwisającej liny i przeskoczył na okręt wroga.
Czarnobrody wyjął swój miecz , była zacieęta walka -Andzelika i Maks przyglądali się uwaznie . Wszyscy wiedzieli o tym , że Czarnobrody nie walczy uczciwie. Kiedy Adam podniósł swój miecz Czarnobrody podciął mu nogę . W tem Andzelika ruszyła Jack'owi na ratunek.
Nie zauważona przez załogę Czarnobrodego zeszłą z okrętu trzymając się liny powoli zsuwała się do wody. Przepłynęła do okretu Czarnobrodego, złapała się schodków i cich niczym myszka wchodziła na górę. Po drodzę gdy się skradała wzieła stary wazon , który stał przy kabinie Czarnobrodego. Gdy była wystarczająco blisko wzieła w obie ręce i z całej siły wlnęła go w głowę.
Pomogła Adamowi się podnieść i po czym mocno się do niego przytuliła . Po czym spojrzała w jego piwne oczy mówiąc:
-Bałam się , że Cię stracę.
Przez chwile Jack nie wiedział co miał powiedzieć , czuł w głębi że ją pokochał.
Spojrzał na nią mówiąc:
-Nie starcisz mnie, ponieważja zawszę będę przy Tobie.
Nikt nie mógł uwierzyć , w to co widział.
Czarno brody ocknął się i zobaczył Adama i Andzelikę w miłosnym uścisku-zrozumiał że przemoc i kradzież byłby złe:
-Teraz rozumiem miłość jest silniejsza i zawsze zwycięża-powiedział Czarnobrody. Teraz i ja muszę się zmienić.
Adma spojrzał na swojego odwiecznego wroga i wystawił mu ręke mówiąc:
-A więc zgoda.
-Zgoda-odpowiedział Czarnobrody.
Wszyscy rozstali się w pokoju , Czarnobrody odpłynął rozmyślając co teraz będzie robił. Adam i Andzelika gdy dopłyneli do portu odrazu pobrali się .
Dawno, dwano temu w niedalekiej Nibylandi mieszkali piraci.
Nie bujcie się nie byli to zli piraci , którzy kradli i napadali na inne okręty , wręcz odwrotnie.
Byli żeczliwi i mili dla wszystkich.
Posiadali piękny i duży okręt trzy masztowy , był koloru jasno-brązowego .
Okrętem dowodził młody i przystojny kapitan Adam . Miła krótkie brązowe włosy i lekki zarost na brodzie. Oczy miał piwne. Wszystkie kobiety był nim zauroczone.
Drugim piratem był Maks-był pokładowym. Jest hudy , nosi obdarte krutkie spodnie koloru niebieskiego .
Trzecim piratem była dziewczyna Andzelika. Miała długie piękne rude włosy , które sięgały jej do biodra. Zawsze ubierała się w krutka brązową spudniczkę oraz krótka bluzke, która siegała jej do pępka .
Pewnego dnia Jack razem z swoja załogą wypłyną w poszukiwaniu nowego lądu.
Była piękna pogoda , a gdy spogladało się w niebo nie widać było żadnych chmur.
Słońce mocno świeciło i wyglądało jakby się uśmiechało.
Ich podróż wydawałaby się pomyślna , ale nie stety na swojej drodze spotkali okret Czarnobrodego. Był to postrach mórz i oceanów , wszyscy się go bali. Czarnobrody słyną z tego , że nie oszczędzał nikogo kogo spotkał-był bez litosny.
Nasza dzielna załoga nie ulękłą się grożnego Czarnobrodego. Adam ruszył pierwszy do walki , złapał się zwisającej liny i przeskoczył na okręt wroga.
Czarnobrody wyjął swój miecz , była zacieęta walka -Andzelika i Maks przyglądali się uwaznie . Wszyscy wiedzieli o tym , że Czarnobrody nie walczy uczciwie. Kiedy Adam podniósł swój miecz Czarnobrody podciął mu nogę . W tem Andzelika ruszyła Jack'owi na ratunek.
Nie zauważona przez załogę Czarnobrodego zeszłą z okrętu trzymając się liny powoli zsuwała się do wody. Przepłynęła do okretu Czarnobrodego, złapała się schodków i cich niczym myszka wchodziła na górę. Po drodzę gdy się skradała wzieła stary wazon , który stał przy kabinie Czarnobrodego. Gdy była wystarczająco blisko wzieła w obie ręce i z całej siły wlnęła go w głowę.
Pomogła Adamowi się podnieść i po czym mocno się do niego przytuliła . Po czym spojrzała w jego piwne oczy mówiąc:
-Bałam się , że Cię stracę.
Przez chwile Jack nie wiedział co miał powiedzieć , czuł w głębi że ją pokochał.
Spojrzał na nią mówiąc:
-Nie starcisz mnie, ponieważja zawszę będę przy Tobie.
Nikt nie mógł uwierzyć , w to co widział.
Czarno brody ocknął się i zobaczył Adama i Andzelikę w miłosnym uścisku-zrozumiał że przemoc i kradzież byłby złe:
-Teraz rozumiem miłość jest silniejsza i zawsze zwycięża-powiedział Czarnobrody. Teraz i ja muszę się zmienić.
Adma spojrzał na swojego odwiecznego wroga i wystawił mu ręke mówiąc:
-A więc zgoda.
-Zgoda-odpowiedział Czarnobrody.
Wszyscy rozstali się w pokoju , Czarnobrody odpłynął rozmyślając co teraz będzie robił. Adam i Andzelika gdy dopłyneli do portu odrazu pobrali się .