Napisz samodzielnie wiersz z okazji 11 listopada- dnia niepodległości Pilne prosze tylko nie ściągać z neta z góry dzięki
sebaszczyk
Zniszczyłeś coś ,czego zniszczyć nie tak łatwo Wybiłeś z chmur , gdzie docierają tylko najpotężniejsze pociski. Podciołeś mi skrzydła , gdy szybowałem w przestworzach ku jaskrawemu słońcu. Nie miałem w sobie na tyle sił , by udźwignąć przytłaczający mnie cięzar. Poczym dobijając do dna piekelnej czeleści czułem iż odchodzę w zapomnienie ku wszystkiemu. Wiedząc iż dotychczas zgromadzone w mojej głowie emocje przez laty istnienia wyparowują z mojej głowy, Wprowadzając mnie w stanstraszliwej pustki umysłu i również przytrafiając mnie do rozgrzanego umysłu Powlekanym fobią, nagle poczułem anielską rękę służącą arcy-boską pomocą. Cudowna istota ratująca mnie od szponów nikczemnego szatana , patrząc milosiernie na me przesiąknięte łzami i smutkiem oczy sprawiła, iż wszelkie rysy głęboko zajegające we wnętrzu mojej duszy pochwili odstąpiły mi na krok,ani śladu szaleńczego bólu towarzyszącemu wcześniej mojemu sercu.Czując ogromną ulgę Niczym okład z aloesu, wdzięczny iż nieodpłatnie czyniąc zło a odpłatnie czyniąc dobro jest dziękować Bogu za zsyłający nam los.Od teraz , gdy na wieki poczułem się na szczycie zacznę nowe jeszcze lepsze życie.
0 votes Thanks 0
poziomka777
Mroczny,pochmurnyi niewesoły-cóż ,toż przecież dzień listopadowy.Otwieram oczy z samego rana,myślę i nagle,coś mnie rozpala-to przecież dzisiaj jest wielkie święto-i naraz jestem pełen radości-dziś wolny dzień-dziś swięto niepodległości. gwarantuję, nikt takiego cuda ci nie ułozy sama go teraz wymyśliłam bo mi się spomniało,że będzie wolne od nauki=pozdrawiam
Wybiłeś z chmur , gdzie docierają tylko najpotężniejsze pociski.
Podciołeś mi skrzydła , gdy szybowałem w przestworzach ku jaskrawemu słońcu.
Nie miałem w sobie na tyle sił , by udźwignąć przytłaczający mnie cięzar.
Poczym dobijając do dna piekelnej czeleści czułem iż odchodzę w zapomnienie ku wszystkiemu.
Wiedząc iż dotychczas zgromadzone w mojej głowie emocje przez laty istnienia wyparowują z mojej głowy,
Wprowadzając mnie w stanstraszliwej pustki umysłu i również przytrafiając mnie do rozgrzanego umysłu
Powlekanym fobią, nagle poczułem anielską rękę służącą arcy-boską pomocą.
Cudowna istota ratująca mnie od szponów nikczemnego szatana , patrząc milosiernie na me przesiąknięte łzami i smutkiem oczy sprawiła, iż wszelkie rysy głęboko zajegające we wnętrzu mojej duszy pochwili odstąpiły mi na krok,ani śladu szaleńczego bólu towarzyszącemu wcześniej mojemu sercu.Czując ogromną ulgę
Niczym okład z aloesu, wdzięczny iż nieodpłatnie czyniąc zło a odpłatnie czyniąc dobro jest dziękować Bogu za zsyłający nam los.Od teraz , gdy na wieki poczułem się na szczycie zacznę nowe jeszcze lepsze życie.