''prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie'' - hmm tak, to prawda. Przyjacielemnie mozna nazwac pierwszego czlowieka, ktory powie ci ze ladnie wygladasz, lub pomoze ci w zadaniu domowym. Aby nazwac kogos przyjacielem, trzeba go znac lepiej niz siebie i wiedziec, ze cokolwiek zrobisz, on dalej nim pozostanie. Przyjaciel to nie jest zabawka, ktora mozesz sie chwile pobawic, a jak ci sie znudzi, zostawic gdzies w kacie i zapomniec. Przyjazn jest tak jak jedna dusza w dwuch cialach. Gdybys wyjechal za granice, na parenascie lat, kto by ciagle o tobie pamietal, tesknil, i dzwonil co 5 min? nie sadze ze bylby to kolega z lawki, czy kolega z podwrorka. Bylby to przyjaciel, ktory skoczylby za toba w ogien.
''prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie'' - hmm tak, to prawda. Przyjacielemnie mozna nazwac pierwszego czlowieka, ktory powie ci ze ladnie wygladasz, lub pomoze ci w zadaniu domowym. Aby nazwac kogos przyjacielem, trzeba go znac lepiej niz siebie i wiedziec, ze cokolwiek zrobisz, on dalej nim pozostanie. Przyjaciel to nie jest zabawka, ktora mozesz sie chwile pobawic, a jak ci sie znudzi, zostawic gdzies w kacie i zapomniec. Przyjazn jest tak jak jedna dusza w dwuch cialach.
Gdybys wyjechal za granice, na parenascie lat, kto by ciagle o tobie pamietal, tesknil, i dzwonil co 5 min? nie sadze ze bylby to kolega z lawki, czy kolega z podwrorka. Bylby to przyjaciel, ktory skoczylby za toba w ogien.