HYMN- jest gatunkiem znanym już w antyku. Jest to utwór liryczny o podniosłym charakterze , sławiący Boga, bohaterskie czyny, wielkie idee. W tradycji europejskiej utrwaliło się tworzenie hymnów o treści religijnej lub patriotycznej, będących wyrazem uczuć zbiorowych.
I tu już widać różnicę w potraktowaniu gatunku przez J.S.. Jego wiersz bowiem jest wypowiedzią prywatną, osobostą. Cechą właściwą dla hymnu jest pojawiajaca się na początku wiersza a także na końcu każdej zwrotki apostrofa, zwrot do Boga - “Smutno mi Boże!”. Od tradycji hymnicznej wyraźnie różni wiersz S. potraktowanie relacji Bó - człowiek. W tradycyjnych hymnach pokorny, wielbiący człowiek sławił potężnego i wspaniałego Boga. W “Hymnie” S. bohaterem monologu jest człowiek, a Bóg występuje tu tylko po to, by podmiot liryczny mógł Mu powiedzieć, że nie zgadza się z porządkiem świata i własnym losem. Tłem wiersza jest realna podróż morska - napisany został przed Aleksandrią o zachodzie słońca. Piękno zjawiska nieziemskiego: “...Dla mnie na zachodzie Rozlałeś tęczę blasków promienistą Przede mną gasisz w lazurowej wodzie Gwiazdę ognistą...” na zasadzie kontrastu wywołało smutek, bo nie jest to krajobraz, który wędrowiec chciałby podziwiać, bo tęskni za innym, a ma przeczucie, że go już nigdy nie ujrzy. Kolejne zwrotki to jakby muzyczne wariacje na temat różnych odcieni smutku. Podmiot liryczny pragnie otworzyć przed Bogiem “głąb serca”, bo czuje się samotny. Porównuje się do “pustego kłosa”, wyzbytego radości i pragnień. Przed obcymi ludźmi musi ukrywać swe uczucia, ozdabiając twarz maską, “ciszą błękitu”, ale w głębi serca buntuje się. Wie, że jest to bunt bezsilny, dziecinny, dlatego porównuje swój lament do płaczu dziecka żalącego się na oejście matki. W czwartej zwrotce pojawia się wyraźnie zprecyzowane uczucie tęsknoty za “polskimi ugorami”, które wywołał widok przelatujących bocianów. Piąta zwrotka jest najbardziej dramatyczna, a zawarte w niej uczucia jeszcze bardziej się konkretyzuja w emocje tułacza-pielgrzyma, który pozbawiaony rodziennego domu nie wie nawet, gdzie będzie jego mogiła. Niepewny los tułacza wzbudza w nim uczucie zazdrości wobec tych popiołów, które spoczywają w rodzinnych grobowcach na ojczystej ziemi. Z takim losem trudno się pogodzić, z podobnymi myślami i uczuciami trudno żyć, dlatego podmiot liryczny jest smutny i przepełniony gorzkim buntem. Bo jak nie buntować się, jeśli wiadomo, “że mój okręt nie do kraju płynie” i że nigdy tam nie dopłynie, mimo iż “niewinna dziecina” modli się o to codziennie. Nie jest dobrze urządzony świat, w którym “modlitwa dziecka nic nie może”. Dlatego w ostatniej zwrotce podmiot liryczny wyznaje, że mimo świadomości o przemijalności ludzkiego bytowania i znikomości człowieczych problemów w porównaniu z niezwykłością i wielkością boskiego dzieła, wciąż nie może się ukorzyć, pogodzić, stale tli się w nim bunt: “Nim się przed moją nicością ukorzę, Smutno mi, Boże!” Wiersz ma charakter polemiczny, jest jeszcze jednym przykładem romantycznej niezgody na porządek świata. Jest też bardzo osobistym wyznaniem Polaka-emigranta tęskniącego za ojczyzną. Różnym odcieniom smutku towarzyszą niezwykle oryginalne środki artystyczne, nawiązujące do zjawisk przyrody, jak cytowany wyżej opis zachodu słońca czy ciekawa metafora samotnego serca:”pusty kłos”. Towarzyszy temu zmienny , niespokojny rytm sylabotonicznej zwrotki sześciowersowej o dwóch wersach pięciosylabowych i czterech jedenastosylabowych oraz skomplikowanej strukturze rytmicznej.
HYMN- jest gatunkiem znanym już w antyku. Jest to utwór liryczny o podniosłym charakterze , sławiący Boga, bohaterskie czyny, wielkie idee. W tradycji europejskiej utrwaliło się tworzenie hymnów o treści religijnej lub patriotycznej, będących wyrazem uczuć zbiorowych.
I tu już widać różnicę w potraktowaniu gatunku przez J.S.. Jego wiersz bowiem jest wypowiedzią prywatną, osobostą. Cechą właściwą dla hymnu jest pojawiajaca się na początku wiersza a także na końcu każdej zwrotki apostrofa, zwrot do Boga - “Smutno mi Boże!”. Od tradycji hymnicznej wyraźnie różni wiersz S. potraktowanie relacji Bó - człowiek. W tradycyjnych hymnach pokorny, wielbiący człowiek sławił potężnego i wspaniałego Boga. W “Hymnie” S. bohaterem monologu jest człowiek, a Bóg występuje tu tylko po to, by podmiot liryczny mógł Mu powiedzieć, że nie zgadza się z porządkiem świata i własnym losem. Tłem wiersza jest realna podróż morska - napisany został przed Aleksandrią o zachodzie słońca. Piękno zjawiska nieziemskiego:
“...Dla mnie na zachodzie
Rozlałeś tęczę blasków promienistą
Przede mną gasisz w lazurowej wodzie
Gwiazdę ognistą...”
na zasadzie kontrastu wywołało smutek, bo nie jest to krajobraz, który wędrowiec chciałby podziwiać, bo tęskni za innym, a ma przeczucie, że go już nigdy nie ujrzy.
Kolejne zwrotki to jakby muzyczne wariacje na temat różnych odcieni smutku. Podmiot liryczny pragnie otworzyć przed Bogiem “głąb serca”, bo czuje się samotny. Porównuje się do “pustego kłosa”, wyzbytego radości i pragnień. Przed obcymi ludźmi musi ukrywać swe uczucia, ozdabiając twarz maską, “ciszą błękitu”, ale w głębi serca buntuje się. Wie, że jest to bunt bezsilny, dziecinny, dlatego porównuje swój lament do płaczu dziecka żalącego się na oejście matki.
W czwartej zwrotce pojawia się wyraźnie zprecyzowane uczucie tęsknoty za “polskimi ugorami”, które wywołał widok przelatujących bocianów. Piąta zwrotka jest najbardziej dramatyczna, a zawarte w niej uczucia jeszcze bardziej się konkretyzuja w emocje tułacza-pielgrzyma, który pozbawiaony rodziennego domu nie wie nawet, gdzie będzie jego mogiła. Niepewny los tułacza wzbudza w nim uczucie zazdrości wobec tych popiołów, które spoczywają w rodzinnych grobowcach na ojczystej ziemi. Z takim losem trudno się pogodzić, z podobnymi myślami i uczuciami trudno żyć, dlatego podmiot liryczny jest smutny i przepełniony gorzkim buntem. Bo jak nie buntować się, jeśli wiadomo, “że mój okręt nie do kraju płynie” i że nigdy tam nie dopłynie, mimo iż “niewinna dziecina” modli się o to codziennie. Nie jest dobrze urządzony świat, w którym “modlitwa dziecka nic nie może”.
Dlatego w ostatniej zwrotce podmiot liryczny wyznaje, że mimo świadomości o przemijalności ludzkiego bytowania i znikomości człowieczych problemów w porównaniu z niezwykłością i wielkością boskiego dzieła, wciąż nie może się ukorzyć, pogodzić, stale tli się w nim bunt:
“Nim się przed moją nicością ukorzę,
Smutno mi, Boże!”
Wiersz ma charakter polemiczny, jest jeszcze jednym przykładem romantycznej niezgody na porządek świata. Jest też bardzo osobistym wyznaniem Polaka-emigranta tęskniącego za ojczyzną. Różnym odcieniom smutku towarzyszą niezwykle oryginalne środki artystyczne, nawiązujące do zjawisk przyrody, jak cytowany wyżej opis zachodu słońca czy ciekawa metafora samotnego serca:”pusty kłos”. Towarzyszy temu zmienny , niespokojny rytm sylabotonicznej zwrotki sześciowersowej o dwóch wersach pięciosylabowych i czterech jedenastosylabowych oraz skomplikowanej strukturze rytmicznej.