Napisz rozprawkę na temat: Patriotyzm- relikt przeszłości czy wartość aktualna i dziś. ( Wolała bym żebyście napisali rozprawkę na temat Patriotyzm- wartość aktualna i dziś) Błagam o pomoc :)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pojęcie patriotyzm wywodzi się od łacińskiego patria czyli ojczyzna. To jednak bardzo współczesne jego tłumaczenie. Podobnie jak w języku łacińskim, tak i w polskim patria utworzona została od rzeczownika pater – ojciec. Ojczyzną więc nazwać można nie tylko twór administracyjno-prawy, ale także ogólniej – można pod pojęciem ojczyzny rozumieć zawsze kraj (czy nawet ziemię) naszych ojców. Zwracam uwagę na ten szczegół etymologiczny, gdyż o patriotyzmie można, i należy, mówić także w kontekście braku ojczyzny z sensie legislacyjnym, lecz przy jej istnieniu w świadomości.
Współcześnie patriotyzm mylony jest powszechnie z nacjonalizmem, a nawet często staje się usprawiedliwieniem dla ksenofobii. Sprzyjają temu niektóre frakcje polityczne i religijne. W rozumieniu współczesnych młodych (z reguły) „patriotów” miłość do kraju tożsama jest z nienawiścią do innych narodów. Z drugiej jednak strony, człowiek ponowoczesny stał się już obywatelem świata. Wpłynął na to rozwój naukowo techniczny, który umożliwił łatwe przemieszczanie się i komunikowanie na duże odległości. Także utworzenie unii polityczno-gospodarczej zabija w człowieku jego indywidualność. W socjologii zwykło się używać pojęcia „identyczność wskazująca na odrębność”. Tak jak przestajemy być w pewnym stopniu identyczni (poprzez identyczność swoich zachowań i systemów wartości), tak i tracimy odrębność, która mogłaby nas jakoś określić i wyróżnić z tej bezkształtnej masy społeczeństwa, jaką staje się współczesna cywilizacja. Przeciętny młody człowiek w równym stopniu mówi dziś o sobie „Europejczyk”, co i „Polak”. Następuje tu swoista degradacja i deprecjacja świadomości narodowej. Zaczynamy wracać do sytuacji chłopa pańszczyźnianego z czasów Polski przedwojennej, który zapytany o to kim jest, nie mówił o sobie jako o Polaku, ale nazywał siebie „tutejszym”.
Coraz częściej wmawia się nam, że należy się wstydzić swojej przeszłości, a lekcje historii, których i tak jest coraz mniej, zaczynają przypominać rachunek sumienia z wad narodowych. Roztacza się przed oczami młodego człowieka obraz Polaka-sarmaty, który szczycił się tym, że czyta tylko kalendarze (por. „Powrót posła” J.U. Niemcewicza) lub romantycznego bohatera tragicznego, który sam jeden czuje się odpowiedzialny za losy świata. Ile zostało w nas z tych wszystkich Kordianów, Wallenrodów i Wołodyjowskich?
Naturalną przeciwwagą to tych wszystkich dramatycznych procesów wynaradawiania, są wszystkie te chwile, gdy przepełnia nas duma z przynależności do tego właśnie narodu. Objawia się ona czasem tak banalnie, jak wywieszona flaga, gdy „nasi” grają na mistrzostwach i jak ten chór wielu gardeł śpiewających „Mazurka Dąbrowskiego”. Wtedy jesteś Polakami… Ktoś powiedział kiedyś „wy Polacy rodzicie się bohaterami, nawet gdy tego nie chcecie” – może w to właśnie trzeba wierzyć. Tym mocniej im mocniej wmawia nam się, że patriotyzm jest passe, że dziś inne wartości są w modzie.
Zdarzyło mi się kiedyś spędzać Dzień Niepodległości za granicą. Tam nie był to oczywiście dzień wolny i normalnie chodziło się do pracy. Choć to brzmi dość patetycznie, właśnie wtedy dotarło do mnie, że brak mi i tej zmiany warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza i tych flag w oknach – nawet gdy tu w Polsce ich nie zauważałem, lub nie chciałem widzieć. Kilka dni później, gdy wracałem do Polski, widząc jak za oknem niemiecka szyldy są wypierana polskimi, z jakąś wewnętrzną radością sam przed sobą przyznałem, że wreszcie jestem w domu. Poczułem się przez chwilę jak Marcin Kozera powtarzając w duchu „Polska jest, proszę pana. Ja jestem Polakiem”…
Wracając do tytułowego pytania, patriotyzm, jakkolwiek rozumiany (byle nie w sposób ekstremistyczny) nie może zdezaktualizować, gdyż zawsze o tę polskość trzeba walczyć choćby z samym sobą. Zaś umiłowania ojczyzny, traktowane jako pamięć o tych dzięki którym tak ojczyzna ciągle jest – wolna i niepodległa to jak świadomość tego, że każde wielkie drzewo istnieje tylko dzięki swym korzeniom. Są głęboko i ich nie widać ale to one zapewniają drzewo stabilność w czasie wielkich wichrów historii.
pozdrawiam
---------------
"non enim possumus quae vidimus et audivimus non loqui"