Witam! Sytuacja, której Pani doświadcza ze strony rodziców rzeczywiście nie jest komfortowa. Aż nasuwa się pytanie, dlaczego tak bardzo nie ufają Pani, dlaczego poniżają itp. Zapewne próbowała Pani z nimi rozmawiać, pytać dlaczego w taki sposób się zachowują - jak nie rodzice. Jeżeli kolejna rozmowa z nimi nic nie da, to proponowałabym, aby zaczęła żyć Pani na własny rachunek. Proszę porozmawiać o swoim problemie z narzeczonym oraz jego rodzicami. Przecież wesele nie musi być wystawne, możecie ograniczyć się jedynie do małego poczęstunku poślubie. Proponowałabym, aby bardziej skoncentrowała się Pani na sobie i udała się dopsychologa, z którym mogłaby Pani przepracować relacje z rodzicami. Nawet jeśli odetnie się Pani od nich, to proszę mi wierzyć, że emocje i myśli na temat rodziców będą powracały. Tak samo jak pytanie: dlaczego tak postępują. Trudno za pomocą Internetu udzielić wsparcia, musi go Pani poszukać wśród bliskich, życzliwych osób, bądź poprosić o pomoc psychologa.
Według mnie powinni poprostu nas kochać,powinni o nas się troszczyć,dbać,martwić.Według mnie ważne by było pytanie; jak było w szkole,dobrze sie czujesz? My ze swojej strony też powinniśmy odwzajemniać to :)Oczywiście powinni nam zabronić rzeczy ,które wiedzą że są dla nas niebezpieczne, ale też żeby nie zabraniali nam wszystkiego! Nie może panować anarchia w ten też sposób.Dla mnie każde dziecko ma rodzica który go na swój sposób wychowuje i dba.
Witam!
Sytuacja, której Pani doświadcza ze strony rodziców rzeczywiście nie jest komfortowa. Aż nasuwa się pytanie, dlaczego tak bardzo nie ufają Pani, dlaczego poniżają itp. Zapewne próbowała Pani z nimi rozmawiać, pytać dlaczego w taki sposób się zachowują - jak nie rodzice. Jeżeli kolejna rozmowa z nimi nic nie da, to proponowałabym, aby zaczęła żyć Pani na własny rachunek.
Proszę porozmawiać o swoim problemie z narzeczonym oraz jego rodzicami. Przecież wesele nie musi być wystawne, możecie ograniczyć się jedynie do małego poczęstunku poślubie. Proponowałabym, aby bardziej skoncentrowała się Pani na sobie i udała się dopsychologa, z którym mogłaby Pani przepracować relacje z rodzicami. Nawet jeśli odetnie się Pani od nich, to proszę mi wierzyć, że emocje i myśli na temat rodziców będą powracały. Tak samo jak pytanie: dlaczego tak postępują. Trudno za pomocą Internetu udzielić wsparcia, musi go Pani poszukać wśród bliskich, życzliwych osób, bądź poprosić o pomoc psychologa.
Według mnie powinni poprostu nas kochać,powinni o nas się troszczyć,dbać,martwić.Według mnie ważne by było pytanie; jak było w szkole,dobrze sie czujesz? My ze swojej strony też powinniśmy odwzajemniać to :)Oczywiście powinni nam zabronić rzeczy ,które wiedzą że są dla nas niebezpieczne, ale też żeby nie zabraniali nam wszystkiego! Nie może panować anarchia w ten też sposób.Dla mnie każde dziecko ma rodzica który go na swój sposób wychowuje i dba.