Napisz rozprawkę na temat; ,, Dom dziecka czy rodzina zastępcza? '' Tak na około trzy strony zeszytowe A5. (I nie z neta bo spam.) ;)
nataliee14
Na pewno każdy z nas, choć raz w życiu spotkał się z dzieckiem, osobą, która spędziłą dzieciństwo w domu dziecka. I na pewno tego efekty widać w dorosłym życiu. Moim zdaniem lepszym wyborem będzie rodzina zastępcza dla takiej osoby. Po pierwsze dlatego, że wtedy okazujemy takiej osobie, zazwyczaj dziecku, po przejściach, że ktoś ją kocha, że komuś na nim zależy. To bardzo dobrze wpływa na psychikę takiego dziecka, które jest przecież bardzo wrażliwe. Jemu potrzebna jest czyjaś miłość, troska, indywidualne podejście. Nie tak jak to jest zazwyczaj w domu dziecka, dwóch opiekunów na piętnaście osób. Dzieci potrzebują troski, uwagi dorosłego, jego pochwały, opieki, aby mogły wyrosnąć na porządnych ludzi, bez kompleksów. Poza tym skoro trafiły do domu dziecka na pewno wiele przeszły w życiu, trzeba starać się naprawić tą przeszłość. Wiadomo, że czasu się nie cofnie, oraz że nie sprawimy że dziecko zapomni o swojej przeszłości, ale możemy sprawić że dziecko poczuje się lepiej. Na początku na pewno nam nie zaufa. Ale jeśli zobaczy, że może na nas liczyć, że poświęcamy mu wiele uwagi, doceni to. Może to jednak zająć dużo czasu, ale powinniśmy to zrozumieć, psychika dziecka jest zupełnie inna, jest bardzo wrażliwa i powinniśmy wziąć to pod uwagę. W domu dziecka spotyka się zazwyczaj ze smutną atmosferą, a w rodzinie zastępczej dziecko może dostać trochę słońca, uśmiechu miłości. Moim zdaniem dom dziecka to ostateczność. Przecież każdy z nas chciałby mieć swoją rodzinę, uważam że nikt nie chciałby nie mieć swojego własnego domu, tożsamości. Każdy chciałby mieć do kogo się przytulić, powiedzieć mamo, czy tato, dlatego też uważam że jeśli jest taka możliwość, dzieci powinny w miarę możliwości trafiać do rodzin zastępczych. Wobec powyższych argumentów, stwierdzam, że dla dziecka, lepsza jest rodzina zastępcza, która jest w stanie zapewnić mu warunki, do dalszego rozwijania się, normalnego funkcjonowanie. Nie twierdzę, że w domu dziecka tego nie ma, jest. Ale na pewno na niższym poziomie. Tam nikt nie podejdzie do dziecka i szczerze nie wyzna : kocham Cię, bo jest wiele innych dzieci. A w rodzinie zastępczej dziecko znajdzie samą miłość, może nawet kiedyś pokocha tych ludzi tak bardzo, że uzna ich za swoich prawdziwych rodziców.
Po pierwsze dlatego, że wtedy okazujemy takiej osobie, zazwyczaj dziecku, po przejściach, że ktoś ją kocha, że komuś na nim zależy. To bardzo dobrze wpływa na psychikę takiego dziecka, które jest przecież bardzo wrażliwe. Jemu potrzebna jest czyjaś miłość, troska, indywidualne podejście. Nie tak jak to jest zazwyczaj w domu dziecka, dwóch opiekunów na piętnaście osób. Dzieci potrzebują troski, uwagi dorosłego, jego pochwały, opieki, aby mogły wyrosnąć na porządnych ludzi, bez kompleksów. Poza tym skoro trafiły do domu dziecka na pewno wiele przeszły w życiu, trzeba starać się naprawić tą przeszłość. Wiadomo, że czasu się nie cofnie, oraz że nie sprawimy że dziecko zapomni o swojej przeszłości, ale możemy sprawić że dziecko poczuje się lepiej. Na początku na pewno nam nie zaufa. Ale jeśli zobaczy, że może na nas liczyć, że poświęcamy mu wiele uwagi, doceni to. Może to jednak zająć dużo czasu, ale powinniśmy to zrozumieć, psychika dziecka jest zupełnie inna, jest bardzo wrażliwa i powinniśmy wziąć to pod uwagę. W domu dziecka spotyka się zazwyczaj ze smutną atmosferą, a w rodzinie zastępczej dziecko może dostać trochę słońca, uśmiechu miłości. Moim zdaniem dom dziecka to ostateczność. Przecież każdy z nas chciałby mieć swoją rodzinę, uważam że nikt nie chciałby nie mieć swojego własnego domu, tożsamości. Każdy chciałby mieć do kogo się przytulić, powiedzieć mamo, czy tato, dlatego też uważam że jeśli jest taka możliwość, dzieci powinny w miarę możliwości trafiać do rodzin zastępczych.
Wobec powyższych argumentów, stwierdzam, że dla dziecka, lepsza jest rodzina zastępcza, która jest w stanie zapewnić mu warunki, do dalszego rozwijania się, normalnego funkcjonowanie. Nie twierdzę, że w domu dziecka tego nie ma, jest. Ale na pewno na niższym poziomie. Tam nikt nie podejdzie do dziecka i szczerze nie wyzna : kocham Cię, bo jest wiele innych dzieci. A w rodzinie zastępczej dziecko znajdzie samą miłość, może nawet kiedyś pokocha tych ludzi tak bardzo, że uzna ich za swoich prawdziwych rodziców.