Tematem mojej pracy jest: „człowieka można zniszczyć,ale nie pokonac”odwołując się do lektury „Stary czlowiek i morze”,można zauwazyć ,że głównego bohatera książki,nie dało się pokonać.Wypłynął na pełne morze, w postanowieniu,że uda mu się złowić rybę.Spędza na morzu 3 dni,ale jednak jest w stanie złowić wielką rybę.Wpełni zgadzam się z tezą zawarta w temacie,teraz postaram się uzasadnić dlaczego. Pierwszym argumentem jest to,ze czlowiek gdy czegoś pragnie,to stara sie,aby udało mu się to zdobyć i pokonuje lęk,strach,robi wszystko co w jego mocy,aby udało mu się to pragnienie zrealizować.Kiedy człowiek mysli,ze nie ma sensu brnąć w to dalej,traci swoje możliwości i się poddaje,a później zaczyna żałować swojej podiętej decysji. Kolejnym argumentem jest bohater ksiązki Santiago. Walczył sam ze sobą.Z samonością,kiedy by sam w łodzi,ze zmęczeniem.Miał swoje lata,więc potrzebował dużo wypoczynku.Miał wiele obrażeń na ciele. Był słaby,a mimo to dalej walczył do samego końca. Santiago, nie miał nic do jedzenia, dokuczały mu zimne noce, i upalne dni. Najbardziej brakowało mu chłopca,który zawsze mu towarzyszył,podczas jego wypraw.Ponosił porażki przed 84 dni,ludzie z wioski zaczeli go nazywać pechowcem.Chciał wygrać tę walkę dla samego siebie, i pokazac na co go stać. Ostatnim agrumentem odnoszę sie do ludzi chorych. Jest wiele osób na świecie,którzy są niepełnosprawni,czy też mają nowotwory.Ci ludzie męcza się codziennie,nie wiedząc co może ich spotkać.Każdego dnia dziękują za życie Bogu.Starają się wykorzystać każda chwilą swojego życia i cieszyć się nim.Kiedy spotykamy na ulicy takich ludzi,widzimy na ich twarzach uśmiech,mimo tego,ile przeszli cierpienia.Oczywiście sa w pełni świadomi,że mogą z dnia na dzień umrzeć,lecz ta mała nadzieje,przedłuzą ich życie. Mam nadzieję,że argumenty ,które podałem potwierdziły moją tezę.Ksiązka pokazuje,że jeśli człowiek czegoś pragnie,to jest w stanie pokonać strach i wszelkie obawy,i dojść do celu mimo wszystko.
W pełni zgadzam się z twierdzeniem, że "człowieka można zniszczyć ale nie pokonać". Po przeczytaniu opowiadania "Stary człowiek i morze", możemy uświadomić sobie, że żadna siła nie jest w stanie pokonać człowieka. Ludzie, gdy chcą coś osiągnąć zawsze (prędzej czy później) zwyciężają. Nie możemy się poddawać, przyjmować rzeczy tylko takimi jakie są. Możemy, a nawet musimy, walczyć o godność i honor człowieka.
lub
Tematem mojej pracy jest: „człowieka można zniszczyć,ale nie pokonac”odwołując się do lektury „Stary czlowiek i morze”,można zauwazyć ,że głównego bohatera książki,nie dało się pokonać.Wypłynął na pełne morze, w postanowieniu,że uda mu się złowić rybę.Spędza na morzu 3 dni,ale jednak jest w stanie złowić wielką rybę.Wpełni zgadzam się z tezą zawarta w temacie,teraz postaram się uzasadnić dlaczego. Pierwszym argumentem jest to,ze czlowiek gdy czegoś pragnie,to stara sie,aby udało mu się to zdobyć i pokonuje lęk,strach,robi wszystko co w jego mocy,aby udało mu się to pragnienie zrealizować.Kiedy człowiek mysli,ze nie ma sensu brnąć w to dalej,traci swoje możliwości i się poddaje,a później zaczyna żałować swojej podiętej decysji. Kolejnym argumentem jest bohater ksiązki Santiago. Walczył sam ze sobą.Z samonością,kiedy by sam w łodzi,ze zmęczeniem.Miał swoje lata,więc potrzebował dużo wypoczynku.Miał wiele obrażeń na ciele. Był słaby,a mimo to dalej walczył do samego końca. Santiago, nie miał nic do jedzenia, dokuczały mu zimne noce, i upalne dni. Najbardziej brakowało mu chłopca,który zawsze mu towarzyszył,podczas jego wypraw.Ponosił porażki przed 84 dni,ludzie z wioski zaczeli go nazywać pechowcem.Chciał wygrać tę walkę dla samego siebie, i pokazac na co go stać. Ostatnim agrumentem odnoszę sie do ludzi chorych. Jest wiele osób na świecie,którzy są niepełnosprawni,czy też mają nowotwory.Ci ludzie męcza się codziennie,nie wiedząc co może ich spotkać.Każdego dnia dziękują za życie Bogu.Starają się wykorzystać każda chwilą swojego życia i cieszyć się nim.Kiedy spotykamy na ulicy takich ludzi,widzimy na ich twarzach uśmiech,mimo tego,ile przeszli cierpienia.Oczywiście sa w pełni świadomi,że mogą z dnia na dzień umrzeć,lecz ta mała nadzieje,przedłuzą ich życie. Mam nadzieję,że argumenty ,które podałem potwierdziły moją tezę.Ksiązka pokazuje,że jeśli człowiek czegoś pragnie,to jest w stanie pokonać strach i wszelkie obawy,i dojść do celu mimo wszystko.
Tematem mojej pracy jest: „człowieka można zniszczyć,ale nie pokonac”odwołując się do lektury „Stary czlowiek i morze”,można zauwazyć ,że głównego bohatera książki,nie dało się pokonać.Wypłynął na pełne morze, w postanowieniu,że uda mu się złowić rybę.Spędza na morzu 3 dni,ale jednak jest w stanie złowić wielką rybę.Wpełni zgadzam się z tezą zawarta w temacie,teraz postaram się uzasadnić dlaczego.
Pierwszym argumentem jest to,ze czlowiek gdy czegoś pragnie,to stara sie,aby udało mu się to zdobyć i pokonuje lęk,strach,robi wszystko co w jego mocy,aby udało mu się to pragnienie zrealizować.Kiedy człowiek mysli,ze nie ma sensu brnąć w to dalej,traci swoje możliwości i się poddaje,a później zaczyna żałować swojej podiętej decysji.
Kolejnym argumentem jest bohater ksiązki Santiago. Walczył sam ze sobą.Z samonością,kiedy by sam w łodzi,ze zmęczeniem.Miał swoje lata,więc potrzebował dużo wypoczynku.Miał wiele obrażeń na ciele. Był słaby,a mimo to dalej walczył do samego końca. Santiago, nie miał nic do jedzenia, dokuczały mu zimne noce, i upalne dni. Najbardziej brakowało mu chłopca,który zawsze mu towarzyszył,podczas jego wypraw.Ponosił porażki przed 84 dni,ludzie z wioski zaczeli go nazywać pechowcem.Chciał wygrać tę walkę dla samego siebie, i pokazac na co go stać.
Ostatnim agrumentem odnoszę sie do ludzi chorych. Jest wiele osób na świecie,którzy są niepełnosprawni,czy też mają nowotwory.Ci ludzie męcza się codziennie,nie wiedząc co może ich spotkać.Każdego dnia dziękują za życie Bogu.Starają się wykorzystać każda chwilą swojego życia i cieszyć się nim.Kiedy spotykamy na ulicy takich ludzi,widzimy na ich twarzach uśmiech,mimo tego,ile przeszli cierpienia.Oczywiście sa w pełni świadomi,że mogą z dnia na dzień umrzeć,lecz ta mała nadzieje,przedłuzą ich życie.
Mam nadzieję,że argumenty ,które podałem potwierdziły moją tezę.Ksiązka pokazuje,że jeśli człowiek czegoś pragnie,to jest w stanie pokonać strach i wszelkie obawy,i dojść do celu mimo wszystko.
W pełni zgadzam się z twierdzeniem, że "człowieka można zniszczyć ale nie pokonać". Po przeczytaniu opowiadania "Stary człowiek i morze", możemy uświadomić sobie, że żadna siła nie jest w stanie pokonać człowieka. Ludzie, gdy chcą coś osiągnąć zawsze (prędzej czy później) zwyciężają. Nie możemy się poddawać, przyjmować rzeczy tylko takimi jakie są. Możemy, a nawet musimy, walczyć o godność i honor człowieka.
lub
Tematem mojej pracy jest: „człowieka można zniszczyć,ale nie pokonac”odwołując się do lektury „Stary czlowiek i morze”,można zauwazyć ,że głównego bohatera książki,nie dało się pokonać.Wypłynął na pełne morze, w postanowieniu,że uda mu się złowić rybę.Spędza na morzu 3 dni,ale jednak jest w stanie złowić wielką rybę.Wpełni zgadzam się z tezą zawarta w temacie,teraz postaram się uzasadnić dlaczego.
Pierwszym argumentem jest to,ze czlowiek gdy czegoś pragnie,to stara sie,aby udało mu się to zdobyć i pokonuje lęk,strach,robi wszystko co w jego mocy,aby udało mu się to pragnienie zrealizować.Kiedy człowiek mysli,ze nie ma sensu brnąć w to dalej,traci swoje możliwości i się poddaje,a później zaczyna żałować swojej podiętej decysji.
Kolejnym argumentem jest bohater ksiązki Santiago. Walczył sam ze sobą.Z samonością,kiedy by sam w łodzi,ze zmęczeniem.Miał swoje lata,więc potrzebował dużo wypoczynku.Miał wiele obrażeń na ciele. Był słaby,a mimo to dalej walczył do samego końca. Santiago, nie miał nic do jedzenia, dokuczały mu zimne noce, i upalne dni. Najbardziej brakowało mu chłopca,który zawsze mu towarzyszył,podczas jego wypraw.Ponosił porażki przed 84 dni,ludzie z wioski zaczeli go nazywać pechowcem.Chciał wygrać tę walkę dla samego siebie, i pokazac na co go stać.
Ostatnim agrumentem odnoszę sie do ludzi chorych. Jest wiele osób na świecie,którzy są niepełnosprawni,czy też mają nowotwory.Ci ludzie męcza się codziennie,nie wiedząc co może ich spotkać.Każdego dnia dziękują za życie Bogu.Starają się wykorzystać każda chwilą swojego życia i cieszyć się nim.Kiedy spotykamy na ulicy takich ludzi,widzimy na ich twarzach uśmiech,mimo tego,ile przeszli cierpienia.Oczywiście sa w pełni świadomi,że mogą z dnia na dzień umrzeć,lecz ta mała nadzieje,przedłuzą ich życie.
Mam nadzieję,że argumenty ,które podałem potwierdziły moją tezę.Ksiązka pokazuje,że jeśli człowiek czegoś pragnie,to jest w stanie pokonać strach i wszelkie obawy,i dojść do celu mimo wszystko.