Napisz rozprawkę a temat czy konflikt miedzy rodzicami a dorastającymi dziećmi jest nieunikniony? Proszę o jak najszybsza odp daje 69 pkt!!
adula932
Myślę, że konflikt między rodzicami, a nami dorastającymi dziećmi jednak jest nieunikniony. Wiadomo, że my młodzież dorasta, buntuje się przeciwko rodzicom. Walczy o swoje prawa. My dorastamy mamy swoje problemy, rodzice chcieliby z nami porozmawiać, a my się buntujemy, że damy sobie sami radę. Jednak nie zawsze wszystko jest takie łatwe. Dlatego czasami konflikt z rodzicami nie zawsze da się rozwiązać kłótnią. Warto porozmawiać o tym z rodzicami. Albo nawet i się buntować ; )
34 votes Thanks 25
crazyloveprincess
Uważam że konflikt między rodzicami, a dorosłymi dziećmi nie musi być w cale nieunikniony. Po pierwsze gdy rodzice wychowają odpowiednio swoje dzieci te będą potrafiły pogodzić się z innym zdaniem swoich rodziców, które są częstym powodem do sporów miedzy rodzicami a dziećmi. Jeśli rodzice i nawet już dorosłe dzieci będą ze sobą rozmawiać, o różnorodności zdań, innych uwag to rozmowa taka nie będzie od razu kłótnią. Jeśli rodzice nauczą swoje dzieci słuchać innych poglądów tak by się z tym pogodziły i nie starały na silę ich zmieniać to takie dzieci z rodzicami będą mieć doskonały kontakt. Po drugie dorosłe dzieci maja już na tyle wiedzy, i już na tyle znają swoich rodziców że często mogą omijać tematy które dzielą dwa pokolenia. Gdy dziecko wie że rodziców denerwuje przypuśćmy na to temat dyskotek, dziecko po prostu taki temat unika, przy czym unikać można kłótni niepotrzebnych . Uważam że spory i kłótnie w rodzinie mogą być uniknione tylko wtedy gdy tego wszyscy chcą.
130 votes Thanks 41
carelessness125
Konflikt między rodzicami a dorastającymi dziećmi jest niestety nieunikniony, to tzw. konflikt pokoleń. Każde pokolenie uważa że ma ,,racje". Ale pamiętajmy,że rodzice maja większe doświadczenie życiowe co pozwala im na lepsze interpretowanie sytuacji. Każdemu w końcu kończy się cierpliwość jak cały czas się słyszy- a w naszych czasach to było tak, lub nie było. to jest nie prawda w ich ,,czasach" było tak samo tylko nie było to tak rozgłaszane-narkotyki i inne uzależniające używki były tematem tabu.Tak to prawda nasze czasy są niebezpieczne ale my wiemy co na nas ,,czycha" bo w nich żyjemy. rodzice się martwią i chcą nas chronić przed wszelkimi niebezpieczeństwami i tu nasuwa mi się powiedzenie- ,,nie pamięta wół jak cielęciem był".Konflikt pokoleń istnieje od zawsze. Pamiętajmy że rodzice nie chcą dla nas źle. Nie sa naszymi wrogami tylko się martwią. Niestety ten konflikt jest nieunikniony ponieważ rodzice chcą nas dobrze wychować. Bez sensu jest opieranie sie. Lepiej zastosować taktykę tak mamo masz racje a myśleć swoje, ale jak kiedyś coś się stanie nie mieć pretensji do rodziców.
Każde pokolenie uważa że ma ,,racje". Ale pamiętajmy,że rodzice maja większe doświadczenie życiowe co pozwala im na lepsze interpretowanie sytuacji. Każdemu w końcu kończy się cierpliwość jak cały czas się słyszy- a w naszych czasach to było tak, lub nie było. to jest nie prawda w ich ,,czasach" było tak samo tylko nie było to tak rozgłaszane-narkotyki i inne uzależniające używki były tematem tabu.Tak to prawda nasze czasy są niebezpieczne ale my wiemy co na nas ,,czycha" bo w nich żyjemy. rodzice się martwią i chcą nas chronić przed wszelkimi niebezpieczeństwami i tu nasuwa mi się powiedzenie- ,,nie pamięta wół jak cielęciem był".Konflikt pokoleń istnieje od zawsze. Pamiętajmy że rodzice nie chcą dla nas źle. Nie sa naszymi wrogami tylko się martwią.
Niestety ten konflikt jest nieunikniony ponieważ rodzice chcą nas dobrze wychować. Bez sensu jest opieranie sie. Lepiej zastosować taktykę tak mamo masz racje a myśleć swoje, ale jak kiedyś coś się stanie nie mieć pretensji do rodziców.