sisiooon
Na korytarzu Publicznego Gimnazjum nr 2 panuje kompletna cisza. Nagle w uszy wdziera się bardzo głośny i przerażający dźwięk. W tej samej chwili z sal wychodzą gromady młodych ludzi. Korytarz zaczyna się wypełniać po brzegi ludźmi i hałasem zarazem. Młodzież zdążyła już porozdzielać się na grupki stojące przy ścianach i rozpocząć rozmowy przerywane co chwile, by przełknąć kawałek właśnie jedzonej kanapki. Po korytarzu roznosi się zapach świeżego pieczywa, serów i szynek. Po kilku minutach rozmowy zostają zagłuszone przez ten dobrze już nam znany dźwięk- dzwonek. Młodzież zbiera się pod salami by za chwilę przemierzyć ich próg i powrócić do nauki.
Nagle w uszy wdziera się bardzo głośny i przerażający dźwięk. W tej samej chwili z sal wychodzą gromady młodych ludzi. Korytarz zaczyna się wypełniać po brzegi ludźmi i hałasem zarazem. Młodzież zdążyła już porozdzielać się na grupki stojące przy ścianach i rozpocząć rozmowy przerywane co chwile, by przełknąć kawałek właśnie jedzonej kanapki. Po korytarzu roznosi się zapach świeżego pieczywa, serów i szynek.
Po kilku minutach rozmowy zostają zagłuszone przez ten dobrze już nam znany dźwięk- dzwonek. Młodzież zbiera się pod salami by za chwilę przemierzyć ich próg i powrócić do nauki.