kociakowo
Dziś, czyli 12 lutego, w naszej szkole, odbyła się dyskoteka z okazji walentynek. Rozpoczęła sie o godzinie 16:00 i miała trwać do godziny 19:00. Jednak pewna uczennica, gdy weszła na salę kompletnie pijana,zaczęła się awanturować i obrażać wszystkich dookoła. Obelgami i krzykami, zakłóciła nastrój, jaki panował na sali. Ja, nauczyciele i inni uczniowie próbowaliśmy ją uspokoić i wyprowadzić chcąc w ten sposób załagodzić sytuację, wywołaną przez ten incydent. Jednak nic nie wskóraliśmy i dyrektor zmuszony był wezwać funkcjonariuszy policjo, którzy zjawili się dość szybko i "zawinęli ją na dołek"- jak wyraził się jeden z moich kolegów, który stał w tym czasie obok mnie. Pedagog szkolny zadzwonił po rodziców nastolatki, aby odebrali córkę z komisariatu. Okazało się jednak, że nie tylko ona jest pod wpływem alkoholu. Paru innych uczniów "brało przykład" z koleżanki i także zachowywali się agresywnie. Jeden z uczestników zabawy rzucił się z pięściami na nauczyciela i pobił go do nieprzytomności. Jak dowiedziałam się chwilę później, za ten czyn grozi mu nawet poprawczak. Po tym zdarzeniu dyskotekę odwołano i zapowiedziano nam, że w najbliższym czasie nie ma mowy o jakichkolwiek imprezach szkolnych.
Rozpoczęła sie o godzinie 16:00 i miała trwać do godziny 19:00. Jednak pewna uczennica, gdy weszła na salę kompletnie pijana,zaczęła się awanturować i obrażać wszystkich dookoła. Obelgami i krzykami, zakłóciła nastrój, jaki panował na sali.
Ja, nauczyciele i inni uczniowie próbowaliśmy ją uspokoić i wyprowadzić chcąc w ten sposób załagodzić sytuację, wywołaną przez ten incydent. Jednak nic nie wskóraliśmy i dyrektor zmuszony był wezwać funkcjonariuszy policjo, którzy zjawili się dość szybko i "zawinęli ją na dołek"- jak wyraził się jeden z moich kolegów, który stał w tym czasie obok mnie.
Pedagog szkolny zadzwonił po rodziców nastolatki, aby odebrali córkę z komisariatu.
Okazało się jednak, że nie tylko ona jest pod wpływem alkoholu. Paru innych uczniów "brało przykład" z koleżanki i także zachowywali się agresywnie. Jeden z uczestników zabawy rzucił się z pięściami na nauczyciela i pobił go do nieprzytomności. Jak dowiedziałam się chwilę później, za ten czyn grozi mu nawet poprawczak.
Po tym zdarzeniu dyskotekę odwołano i zapowiedziano nam, że w najbliższym czasie nie ma mowy o jakichkolwiek imprezach szkolnych.