Napisz reportaż na wybrany temat: 1. W poczekalni u lekarza (dentysty) 2. Świat gimnazjalisty 3. Na ulicy mojej miejscowości 4. to była niezapomniana podróż 5. "Ciemno wszędzie, głucho wszędzie" (Adam Mickiewicz "Dziady cz. II) 6. O tym co wydarzyło się w lesie (J. Słowacki "Balladyna")
to nie może być praca z internetu
Nika4321
4. 18 maja tego roku wybraliśmy się z klasą na wycieczkę do kopalni soli w Wieliczce. O godzinie siódmej rano wszyscy stawili się na zbiórkę pod szkołą. Wynajętym autokarem pojechaliśmy do Wieliczki. Po zakupieni biletów ustawiliśmy się w długiej kolejce do zejścia pod ziemię. Po około pół godziny przewodnik wprowadził nas przez drewnianą bramę do korytarza, z którego strome schody prowadziły w dół. Zeszliśmy po kilkuset stopniach około 150 metrów pod ziemią. We wszystkich pomieszczeniach panuje stała temperatura około 150 stopni. Potem krętymi korytarzami szliśmy w stronę najbardziej atrakcyjnych komór. Przewodnik pokazał nam salę, w której za pomocą makiet i kukieł odtworzono proces wydobywania cennej solnej skały. Zobaczyliśmy jak robotnicy na konopnych linach, z pochodniami w rękach zjeżdżali w czeluść szybów. Praca ta wymagała wiele odwagi, zręczności i siły. W dawnej kopalni pracowały również konie , które w specjalnych drewnianych płozach ciągnęły ogromne bałwany solne. Ściany pomieszczeń pokryte były bryłami soli. Miała ona różne kolory i kształty. Od szarych, przypominających skały zwalisk, poprzez przejrzyste kryształy, aż do białych nawisów przypominających śnieg. Obejrzeliśmy także liczne rzeźby wykonane z soli. W jednej z sal zostały wyrzeźbione sceny z legend, według której królowa węgierska Kinga wyrzuciła swój pierścień zaręczynowy do sztolni na Węgrzech. A potem kazała w Wieliczce kopać głęboki dół, w którym robotnik znalazł bryłę minerału z zatopionym w niej pierścieniem. Dowiedzieliśmy się, jak cennym surowcem była sól w dawnych wiekach. Ze sprzedaży solnych brył i gotowego produktu król i państwo polskie odnosiło ogromne zyski. Oczywiście pokazano nam również urządzenie do warzenia solanki i przerabiana szarych skał na białą przyprawę kuchenną. Na schematach i makietach mogliśmy prześledzić cały proces technologiczny. Zrozumieliśmy, że ten niepozorny surowiec byl dla gospodarki Polski większym skarbem niż złoto i drogie kamienie. Wspaniałym przeżyciem była przejażdżka tratwą po podziemnym jeziorze. Jest ono tak przesycone rozpuszczoną solą, że nawet nie można było się w nim utopić. Zamontowane dyskretne reflektory rzucają refleksy na cicho pluskające fale. Wtedy na ścianach komory rozpoczyna się cudowny taniec blasków i cieni. Tajemnicza atmosfera tego miejsca pozostawia niezatarte wrażenie. Obejrzeliśmy także podziemną salę koncertową i balową. W podziemnych komorach widzieliśmy wiele rzeźb przedstawiających krasnale, dobre duszki kopalni, które w niewidzialny sposób pomagały robotnikom w nich pracy. Tak przynajmniej zapewniali starzy górnicy. Największym miejscem, jakie obejrzeliśmy, była kaplica świętej Kingi. To ogromna sala, w której wszystko zrobione jest z różnych gatunków soli. Wykuty jest z niej ołtarz, płaskorzeźby na ścianach, figury świętych, a przede wszystkim patronki kopalni, a nawet piękne kandelabry oświetlające kaplicę. Z solnych, wygładzonych płyt jest także wykonana podłoga. W tym niezwykłym kościele odbywają się uroczyste msze święte. W kopalni znajduje się również sala balowa, w której odbywają się bale sylwestrowe. Są tak także pomieszczenia sanatoryjne. Ten wspaniały obiekt został wpisany na listę światowego dziedzictwa kultury stworzoną przez UNESCO. Po zwiedzeniu kopalni wyjechaliśmy bardzo szybkimi na powierzchnię. Była to wspaniała, niezapomniana wycieczka, która dostarczyła nam nie tylko wiedzy, ale pięknych przeżyć i wrażeń
Po zakupieni biletów ustawiliśmy się w długiej kolejce do zejścia pod ziemię. Po około pół godziny przewodnik wprowadził nas przez drewnianą bramę do korytarza, z którego strome schody prowadziły w dół. Zeszliśmy po kilkuset stopniach około 150 metrów pod ziemią. We wszystkich pomieszczeniach panuje stała temperatura około 150 stopni. Potem krętymi korytarzami szliśmy w stronę najbardziej atrakcyjnych komór. Przewodnik pokazał nam salę, w której za pomocą makiet i kukieł odtworzono proces wydobywania cennej solnej skały. Zobaczyliśmy jak robotnicy na konopnych linach, z pochodniami w rękach zjeżdżali w czeluść szybów. Praca ta wymagała wiele odwagi, zręczności i siły. W dawnej kopalni pracowały również konie , które w specjalnych drewnianych płozach ciągnęły ogromne bałwany solne.
Ściany pomieszczeń pokryte były bryłami soli. Miała ona różne kolory i kształty. Od szarych, przypominających skały zwalisk, poprzez przejrzyste kryształy, aż do białych nawisów przypominających śnieg. Obejrzeliśmy także liczne rzeźby wykonane z soli. W jednej z sal zostały wyrzeźbione sceny z legend, według której królowa węgierska Kinga wyrzuciła swój pierścień zaręczynowy do sztolni na Węgrzech. A potem kazała w Wieliczce kopać głęboki dół, w którym robotnik znalazł bryłę minerału z zatopionym w niej pierścieniem.
Dowiedzieliśmy się, jak cennym surowcem była sól w dawnych wiekach. Ze sprzedaży solnych brył i gotowego produktu król i państwo polskie odnosiło ogromne zyski. Oczywiście pokazano nam również urządzenie do warzenia solanki i przerabiana szarych skał na białą przyprawę kuchenną. Na schematach i makietach mogliśmy prześledzić cały proces technologiczny. Zrozumieliśmy, że ten niepozorny surowiec byl dla gospodarki Polski większym skarbem niż złoto i drogie kamienie.
Wspaniałym przeżyciem była przejażdżka tratwą po podziemnym jeziorze. Jest ono tak przesycone rozpuszczoną solą, że nawet nie można było się w nim utopić. Zamontowane dyskretne reflektory rzucają refleksy na cicho pluskające fale. Wtedy na ścianach komory rozpoczyna się cudowny taniec blasków i cieni. Tajemnicza atmosfera tego miejsca pozostawia niezatarte wrażenie. Obejrzeliśmy także podziemną salę koncertową i balową. W podziemnych komorach widzieliśmy wiele rzeźb przedstawiających krasnale, dobre duszki kopalni, które w niewidzialny sposób pomagały robotnikom w nich pracy. Tak przynajmniej zapewniali starzy górnicy.
Największym miejscem, jakie obejrzeliśmy, była kaplica świętej Kingi. To ogromna sala, w której wszystko zrobione jest z różnych gatunków soli. Wykuty jest z niej ołtarz, płaskorzeźby na ścianach, figury świętych, a przede wszystkim patronki kopalni, a nawet piękne kandelabry oświetlające kaplicę. Z solnych, wygładzonych płyt jest także wykonana podłoga. W tym niezwykłym kościele odbywają się uroczyste msze święte.
W kopalni znajduje się również sala balowa, w której odbywają się bale sylwestrowe. Są tak także pomieszczenia sanatoryjne. Ten wspaniały obiekt został wpisany na listę światowego dziedzictwa kultury stworzoną przez UNESCO.
Po zwiedzeniu kopalni wyjechaliśmy bardzo szybkimi na powierzchnię.
Była to wspaniała, niezapomniana wycieczka, która dostarczyła nam nie tylko wiedzy, ale pięknych przeżyć i wrażeń