bakazuzanna
To była twoja lekcja, nikt oprócz ciebie i twojej klasy nie wie jak przebiegała, napisz do znaj na fb.
0 votes Thanks 0
Anonimek8945
Zaczęła się lekcja języka polskiego. Nagle do ozdobionej pełnią pięknych zielonych kwiatów wchodzi piękna, młoda,różowowłosa, zgrabna z promiennym uśmiechem pani Edytka. Podchodzi do jasnobrązowego drewnianego biurka i zajmuje miejsce na czerwonym krześle. W owym momencie otrzymuje od blondwłosej z niebieskimi oczami Wiolety list na białym, małym skrawku papieru. Zachwycona, na prośbę ciemnobrązowowłosej w okularach Anny, odwracam się w stronę zielonej, dużej tablicy, rozwijam biały, mały skrawek papieru i z uśmiechem na twarzy wczytuje się w list, którego jak się po chwili okazało autorką była czarnowłosa, szczupła i wiecznie zarumieniona Angelika. Biore więc do reki przesliczny rózowy długopis i odpisuje na treść zawartą w liście dotyczaca zakochania się przez czarnowłosą, szczupla i wiecznie zarumienioną Angelikę w panu ochroniarzu. Puszczam biały, mały skrawek papieru po całej klasie, aż dotrze do jego właściciela. Zapada nagła cisza. Pani Edytka o różowych włosach i ze wściekła miną patrzy się w moja stronę, nastepnie ,,rzuca” zlośliwym okiem na czarnowłosą Angelikę, która w dalszym ciągu dyskutuje z brazowowłosa, bardzo szczupła magda. Spoglądam na czarny zegar z złotymi wskazówkami wiszący na białej ścianie. Skończyła się lekcja. Opuszczamy więc miejsce, w którym sytyłacja zaistniała. Nw czy o to chodziło ale myślę że pomogłam liczę na naj :)
Nw czy o to chodziło ale myślę że pomogłam liczę na naj :)