Napisz refarat na temat zegarka . Jak powstal , kiedy powstał , kto go wynalazl . Plis potrzebuje pilnie . Co najmniej na jednastrone kartki A4
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Żyjemy jak i wszystko wokół nas w świecie czterech wymiarów: szerokości, długości, głębokości i czasu. Trzy pierwsze można w łatwy sposób zmierzyć i określić. Są to wartości stałe
w czwartym wymiarze, czyli czasie. To właśnie on od dawien dawna sprawia największe kłopoty. Wciąż płynie. To co było wtedy, gdy pisałem słowo „płynie” jest teraz zupełnie czymś innym. Czasu nie można złapać, dotknąć, zatrzymać. Można go jednak zmierzyć.
Chronos był zawsze. Dopiero później pojawił się człowiek, który był mu podporządkowany. Pojęcie czasu w owych zamierzchłych początkach ludzkości wiązało się
z naturalnymi czynnościami homo sapiens: sen i zaspakajanie głodu. Człowiek pierwotny orientował się w czasie poprzez naturalną kolej rzeczy, czyli zapadnięcie zmroku i nastanie dnia. Nasi przodkowie w miarę swojego rozwoju musieli zacząć planować swoje czynności. Do tego nie wystarczał im już pomiar czasu przez zmianę dnia na noc i odwrotnie. Potrzebowali dokładniejszych metod.
Z pomocą, jak zwykle, podążyła natura. Samotnie stojące drzewa, głazy stały się pierwszymi chronometrami. Nie wskazywały one jeszcze godzin czy minut, lecz określały porę dnia. Padające promienie słoneczne rzucały cień, który wyznacza drogę jaką przebywa Słońce w ciągu dnia na widnokręgu. Długość cienia zależy od kąta pod jakim promienie oświetlają przedmiot. Im jest on dłuższy tym Słońce jest niżej, czyli jest ranek lub wieczór. W południe cień jest najkrótszy i wskazuje północ. Oczywiście ma to sens jedynie gdy niebo nie jest zachmurzone, a światło bez przeszkód dociera do ziemi.
Około 3000 lat p.n.e. w najbardziej rozwiniętych rejonach świata, tzn. w Egipcie, Babilonii, Chinach i Indiach, pojawiły się gnomony. Były to pionowe słupy lub pręty. Ustawiano je zazwyczaj na płaskim terenie, tak aby cień rzucany nie był zniekształcony. Ich zasada działania niczym się nie różniła od owych naturalnych. Gnomony miały jednak tą przewagę, że stawiano je tam gdzie chciano. W państwie piramid były to smukłe kamienie, o przekroju kwadratowym, ostro zakończone. Stawiano je zazwyczaj parami przed wejściem do świątyni lub w jej pobliżu. Dziś możemy je podziwiać między innymi w Paryżu, Londynie czy Nowym Jorku.
Gnomon jest jednak bardzo niedokładnym czasomierzem. Jego wskazania, czyli długośc cienia są różne dla każdej pory roku. Starożytni nie zdawali sobie z tego prawdopodobnie sprawy
o czym świadczy tak powszechne ich używanie. Z takim sposobem pomiaru czasu spotykamy się na przykład w jednej z komedi Arystofanesa pt.: „Sejm kobiecy”. Tam to główna bohaterka określa swemu mężowi czas za pomocą takiego chronometru. Oprócz tego gnomony miały jeszcze jedną dość znaczącą wadę – nie można ich było przemieszczać. Ten problem został rozwiązany przez Egipcjan, którzy około drugiego tysiąclecia p.n.e. wynaleźli przenośny zegar słoneczny. Był on zazwyczaj wykonany z drewna i kamienia. Do większej deseczki mocowano mniejszą, do których
z kolei buła mocowana prostopadle listwa. Wystawała ona poza podstawę. Zwieszał się z niej sznurek obciążony obrobionym kawałkiem kamienia. Aby dokonać pomiaru takim urządzeniem należało najpierw dłuższe ramię podstawy ustawić ku zachodowi. Wtedy padał na nie cień z listwy poprzecznej. W miarę jak Słońce osiągało zenit cień na deseczce zmniejszał się, a jego zniknięcie oznaczało południe i konieczność odwrócenia chronometru ku wschodowi. Na deseczce, na której pojawiał się cień znajdowały się kreski w równych odstępach. Było ich sześć.
Późniejsze zegary egipskie miały podziałki dostosowane do różnych pór roku.
Oprócz chronometrów słonecznych mierzących czas na podstawie długości cienia istaniały takie, które wskazywały czas według jego kierunku. Do ustalenia chronosu w nocy używano zegarów gwiezdnych, zwanych merkhetami. Jednak, aby odczytać porę nocy należało mieć jeszcze specjalne tablice astronomiczne. Wszystkich tablic było dwanaście. Jednej odpowiadał jeden miesiąc.
Trudno jest mówić o opisanych wyżej urządzeniach jako o zegarach. Są to raczej przyrządy, które pozwalają nam odczytywać zegar natury. Miano pierwszego zegara można przyznać czasomierzowi wodnemu. On to jako pierwszy nie wykorzystywał do pomiaru czasu ruchu ciał niebieskich. Nie wiemy kiedy pojawił się pierwsze egzemplarze. Były to najpierw naczynia z otworem w dnie, które wypełniano wodą. Ciecz powoli wyciekając przez szczelinę określała czas.
W Egipcie znano zegar wodny zwany „zegarem z dopływem”. O ile z poprzedniego woda wyciekała, tak do tego napływała. Składał się ze zbiornika i naczynia z podziałką. Woda z wyżej znajdującego się rezerwuaru spływała do, mającego mniej lub bardziej dokładną miarę, naczynia na dole.
Chronometry wodne spotykamy również w innych częściach starożytnego świata.
W Chinach były one bardzo istotnym elementem gospodarki. Chińczycy jako lud rolniczy zwracali ogromną uwagę na zjawiska astronomiczne[. Aby dobrze wykorzystać swe zdolności agrarne musieli umieć dokładnie określać porę dnia. Rozwój chińskich czasomierzy przebiegał podobnie jak w innych rozwiniętych wówczas regionach. Na początku były gnomony, później zegary słoneczne i oczywiście wodne. Istaniały także, mające szerokie zastosowanie, zegary ogniowe. Były to zazwyczaj świece
z podziałką. Sporządzano je z kory magnolii zmieszanej ze smołą. Czasami wsypywano tą substancję do rowków układających się w fantastyczne wzory. Odnaleziono opowieść, w której mowa jest o tym, że żył pewien ognio-zegarmistrz, który robił pręty z domieszką różnych kadzideł i każda godzina „miała” inny zapach.
Głowną zaletą zegarów wodnych i ogniowych jest to, że działają one bezwzględu na porę dnia. Należy tutaj wspomnieć jak brzmi oryginalna grecka nazwa chronometru wodnego. Jest to ni mniej ni więcej tylko klepsydra. Słowo to pochodzi od greckich: „kleptein”-kraść, wymykać się, oraz „hudor”-woda. Dlatego mylnie określa się w dzisiejszych czasach tym mianem zegary piaskowe.
O ich pochodzeniu, podobnie jak w przypadku pozostałych wiemy bardzo mało. Z pozoru niczym się one nie różnią od klepsydr, lecz tylko z pozoru. W klepsydrze miernikiem upływu czasu jest woda, której szybkość wypływania przez otwór zależy od jej poziomu. Im w górnym naczyniu znajduje się mniej wody, tym wolniej ona spływa. Takich problemów nie ma w przypadku chronometrów piaskowych. Szybkość przemieszczania się piasku jest stała, gdyż nie zależy od jego ilości.
Kolejnym etapem rozwoju ewolucji czasomierza było skonstruowanie zegara mechanicznego. Za takowy uważa się urządzenie posiadające wskazówki poruszane przy pomocy kół zębatych. Źródło ruchu stanowi sprężyna lub obciążnik. Pierwowzory dzisiejszych zegarów powstały w XIV w. w Anglii. Nie miały one tarczy ani wskazówek, a godziny sygnalizowały biciem dzwonu. Później pojawiły się wskazówki. Dalszy rozwój tego typu chronometru poszedł w kierunku miniaturyzacji. Na początku ich mechanizmy były bardzo duże i dlatego umieszczano je głównie
w wieżach kościelnych. Obwieszczały całemu miastu nadejście konkretnej godziny. W miarę powstawania nowych wynalazków zegarły ewolułowały. Około XVw. zagościły w domach. Ich „serca” stały się mniejsze i dokładniejsze. To ostatnie osiągnięto dzięki wielu odkryciom astronomicznym między innymi: Mikołaja Kopernika i Galileusza. W XVIIIw. powstały zegarki noszone. Były to chronometry kieszonkowe, które z czasem przekształciły się w obecnie znane ręczne. W XXw. mechanizm spręzynowy czy wahnikowy został zastąpiony przez układy elektroniczne.
Dziś istnieją zegary słoneczne, wodne, piaskowe. Przeszły one długą drogę od swych początków. Każdy z nich był wielokrotnie udoskonalany. Jeszcze w starożytności zmieniono płaską tarczę zegara słonecznefo na sferyczną. W przypadku klepsydry opracowano optymalne kształty naczyń. Dziś te typy czasomierzy służą jedynie do ozdoby. Słoneczne najczęściej spotkamy na fasadach budynków. Pięknie malowane pełnią raczej funkcję artystyczną niż użytkową. Pozostałe spotkamy w domach.
Najdokładniejszym obecnie zegarem na świecie jest zegar atomowy. Działa on na zasadzie rozpadu atomu pierwiastka promieniotwórczego.
Na sam koniec chciałbym wspomnieć o zegarze, który istniał zawsze i każdy z nas go ma. Jest nim nasz zegar biologiczny. Według niego dzień zaczyna się w dniu urodzin, a kończy w chwili śmierci. Jest to chronometr jednorazowy, gdyż wodę w klepsydrze można uzupełnić, a umiera się tylko raz.
A ja wciąż obrzydliwie zakochana w montessori... moje marzenie czyli placówka montessori nie doszło do skutku ale moje montessoriańskie dzieciaczki rosną i jeszcze daleko im do niezależności więc ja dalej się uczę...
i jeśli kogoś ten temat interesuje to znalazłam stronkę po ang o tej metodzie "the montessori method" http://digital.library.up...hod/method.html
i tłumaczenie wolne pewnych rodziców ksiązki "the joyful child" (nie mam jej wiec nie wiem na ile wiernej przed chwilą ją znalazłam i jeszcze nie czytałam więc polecam pozycję u góry a tą tylko przekazuję) http://www.michaelolaf.com/JCPolish.pdf
Jeśli macie coś konkretnego o tej metodzie to ja chętnie wszystko posłucham i poczytam a w razie czego i na pytania odpowiem