Film Holland jest adaptacją znanej powieści Frances Hodgson Burnett. Agnieszka Holland przyznała, że była to jej ukochana książka w dzieciństwie, równocześnie dodając, iż chciała zrobić film lepszy od poprzednich adaptacji. Wydaje mi się jednak, iż główny powód nakręcenia tego filmu znalazł Władysław Cybulski stwierdzając:" Agnieszka Holland znalazła się 'w takim momencie swego życia', że poczuła się się zmęczona 'malowaniem czarna farbą na czarnym tle', zapragnęła 'lżejszego tonu' w twórczości i postanowiła zrobić sobie prezent 'dla jaśniejszej strony swej natury'".
Z całą pewnością można powiedzieć, że jest to film rodzinny, oglądnąć go może każdy i w zależności od wieku zupełnie inaczej odczyta zawartą w nim bogatą symbolikę. "Tajemniczy ogród" zrobiony jest sprawnie oraz rzetelnie i uważam, iż wszystkie pochwały dla reżyserki są w pełni zasłużone. Film zaczyna się smutno, ale właściwie dopiero w momencie wkroczenia do mrocznego zamku widz rozpoczyna tak naprawdę oglądać film, można to nawet nazwać "drugim początkiem". Wzrasta napięcie i tajemniczość, czujemy jak powoli wkraczamy do ogrodu razem z małą bohaterką Mary. Z radością oglądamy przeobrażenie tytułowego tajemniczego ogrodu i tu należy się duża pochwała w stronę Rogera Deakinsa, za cudowne zdjęcia przyrody, rozwijającej się w przyspieszonym tempie. Całość dopełnia znakomita muzyka, skomponowana przez Zbigniewa Preisnera. Zadowalająca jest także gra młodych aktorów, a w szczególności Kate Maberly, która bardzo dobrze wcieliła się w rolę osieroconej i trochę zbuntowanej Mary. Jedyną postacią, która wręcz razi oko widza jest lord, właściciel zamku. Postać sztuczna i przesadnie tajemnicza. Zupełnie niemożliwe wydaje się bowiem odwrócenie ojca od syna, tylko dlatego, że dziecko choruje i nie jest podobne do matki, tak kochanej przez wdowca. Film jest pełen wdzięku i w pewnych momentach wyjątkowo wzruszający. Znakomicie oddaje radość dzieci, niewiarygodną wyobraźnię i siłę dziecięcej miłości.
Na zakończenie pozwolę sobie jeszcze raz przytoczyć słowa pana Cybulskiego: "'Twarda' Agnieszka Holland (...) zrobiła film bardzo ładny, ciepły, bajkowy - o uczeniu się życia, budowaniu własnej osobowości i stosunków ze światem. cały świat jest tajemniczym ogrode
Lub
Z niecierpliwością oczekiwałam na pokaz filmu Agnieszki Holland pt.'' Tajemniczy ogród''. Znana polska reżyserka zrealizowała tym razem swoje kolejne dzieło w Anglii.Jak wcześniej powiedziała w wywiadach,film ten jest próbą przeniesienia na ekran jej wizji i wspomnień inspirowanych ulubioną lekturą z dzieciństw,książką Frances Hodgson Burnett ''Tajemniczy ogród''. Bohaterami filmu są dzieci:wścibska i kapryśna Mary Lennox,rezolutny Dick i chorowity Colin.Tę trójkę połączył tajemniczy ogród. Film kończy się szczęśliwie.Colin odzyskuje zdrowie,radość życia i miłość ojca,a nieznośna Mary staje się czułą i wrażliwą dziewczynką. Uważam,że aktorzy świetnie odegrali swoje role,choć postać lorda Cravena wydała mi się sztuczna.Natomiast mała Kate Maberley,wybrana spośród wielu kandydatek,spisała się znakomicie. Doskonała scenografia współtworzyła nastrój filmu-chwilami przygnębiający i ponury,to znów radosny i pogodny.Do całosci doskonale pasowała muzyka skomponowana przez Zbigniewa Preisnera. Film podobał mi się i myślę,że zaciekawi młodych i dorosłych widzów,zwłaszcza tych,którzy lubią,gdy obraz dostarcza wzruszeń.
Film Holland jest adaptacją znanej powieści Frances Hodgson Burnett. Agnieszka Holland przyznała, że była to jej ukochana książka w dzieciństwie, równocześnie dodając, iż chciała zrobić film lepszy od poprzednich adaptacji. Wydaje mi się jednak, iż główny powód nakręcenia tego filmu znalazł Władysław Cybulski stwierdzając:" Agnieszka Holland znalazła się 'w takim momencie swego życia', że poczuła się się zmęczona 'malowaniem czarna farbą na czarnym tle', zapragnęła 'lżejszego tonu' w twórczości i postanowiła zrobić sobie prezent 'dla jaśniejszej strony swej natury'".
Z całą pewnością można powiedzieć, że jest to film rodzinny, oglądnąć go może każdy i w zależności od wieku zupełnie inaczej odczyta zawartą w nim bogatą symbolikę. "Tajemniczy ogród" zrobiony jest sprawnie oraz rzetelnie i uważam, iż wszystkie pochwały dla reżyserki są w pełni zasłużone.
Film zaczyna się smutno, ale właściwie dopiero w momencie wkroczenia do mrocznego zamku widz rozpoczyna tak naprawdę oglądać film, można to nawet nazwać "drugim początkiem". Wzrasta napięcie i tajemniczość, czujemy jak powoli wkraczamy do ogrodu razem z małą bohaterką Mary. Z radością oglądamy przeobrażenie tytułowego tajemniczego ogrodu i tu należy się duża pochwała w stronę Rogera Deakinsa, za cudowne zdjęcia przyrody, rozwijającej się w przyspieszonym tempie. Całość dopełnia znakomita muzyka, skomponowana przez Zbigniewa Preisnera. Zadowalająca jest także gra młodych aktorów, a w szczególności Kate Maberly, która bardzo dobrze wcieliła się w rolę osieroconej i trochę zbuntowanej Mary. Jedyną postacią, która wręcz razi oko widza jest lord, właściciel zamku. Postać sztuczna i przesadnie tajemnicza. Zupełnie niemożliwe wydaje się bowiem odwrócenie ojca od syna, tylko dlatego, że dziecko choruje i nie jest podobne do matki, tak kochanej przez wdowca. Film jest pełen wdzięku i w pewnych momentach wyjątkowo wzruszający. Znakomicie oddaje radość dzieci, niewiarygodną wyobraźnię i siłę dziecięcej miłości.
Na zakończenie pozwolę sobie jeszcze raz przytoczyć słowa pana Cybulskiego:
"'Twarda' Agnieszka Holland (...) zrobiła film bardzo ładny, ciepły, bajkowy - o uczeniu się życia, budowaniu własnej osobowości i stosunków ze światem. cały świat jest tajemniczym ogrode
Lub
Z niecierpliwością oczekiwałam na pokaz filmu Agnieszki Holland pt.'' Tajemniczy ogród''.
Znana polska reżyserka zrealizowała tym razem swoje kolejne dzieło w Anglii.Jak wcześniej powiedziała w wywiadach,film ten jest próbą przeniesienia na ekran jej wizji i wspomnień inspirowanych ulubioną lekturą z dzieciństw,książką Frances Hodgson Burnett ''Tajemniczy ogród''.
Bohaterami filmu są dzieci:wścibska i kapryśna Mary Lennox,rezolutny Dick i chorowity Colin.Tę trójkę połączył tajemniczy ogród.
Film kończy się szczęśliwie.Colin odzyskuje zdrowie,radość życia i miłość ojca,a nieznośna Mary staje się czułą i wrażliwą dziewczynką.
Uważam,że aktorzy świetnie odegrali swoje role,choć postać lorda Cravena wydała mi się sztuczna.Natomiast mała Kate Maberley,wybrana spośród wielu kandydatek,spisała się znakomicie.
Doskonała scenografia współtworzyła nastrój filmu-chwilami przygnębiający i ponury,to znów radosny i pogodny.Do całosci doskonale pasowała muzyka skomponowana przez Zbigniewa Preisnera.
Film podobał mi się i myślę,że zaciekawi młodych i dorosłych widzów,zwłaszcza tych,którzy lubią,gdy obraz dostarcza
wzruszeń.