Nie jest to może film wybitny, ale ogląda się świetnie. Świetnie zagrane postacie bł. Marka z Aviano, Kara Mustafy, cesarza Leopolda (majstersztyk Piotra Adamczyka) i parę innych. Efekty specjalne może nie najlepsze, ale sekwencje bitewne ogląda się z przyjemnością (no chyba, że się jest purystą). No i brak dłużyzn, pomimo, że film jest dość długi, ani chwili się nie nudziłam. Muzyka bardzo dobrze podkreśla poszczególne sceny. Wady ten film również posiada (nieścisłości historyczne, zbytnia poprawność polityczna nie pozwalająca na ukazanie grozy nawały tureckiej), ale ogólnie oceniam ją pozytywnie. Jedyne co mnie w nim drażniło to język filmu: angielski. Ja rozumiem, że film był obliczony na publiczność międzynarodową, ale akurat w tym filmie angielski po prostu razi. Wolałabym, aby postaci mówiły po polsku, niemiecku, czy włosku, angielski wypadał mocno nienaturalnie.
Nie jest to może film wybitny, ale ogląda się świetnie. Świetnie zagrane postacie bł. Marka z Aviano, Kara Mustafy, cesarza Leopolda (majstersztyk Piotra Adamczyka) i parę innych. Efekty specjalne może nie najlepsze, ale sekwencje bitewne ogląda się z przyjemnością (no chyba, że się jest purystą). No i brak dłużyzn, pomimo, że film jest dość długi, ani chwili się nie nudziłam. Muzyka bardzo dobrze podkreśla poszczególne sceny. Wady ten film również posiada (nieścisłości historyczne, zbytnia poprawność polityczna nie pozwalająca na ukazanie grozy nawały tureckiej), ale ogólnie oceniam ją pozytywnie. Jedyne co mnie w nim drażniło to język filmu: angielski. Ja rozumiem, że film był obliczony na publiczność międzynarodową, ale akurat w tym filmie angielski po prostu razi. Wolałabym, aby postaci mówiły po polsku, niemiecku, czy włosku, angielski wypadał mocno nienaturalnie.