Film ,,Star Wars'' przypadł mi do gustu.Występujące w nim postaci i grafika oczarowały mnie od pierwszego kadru tego filmu.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, co decyduje o wielkiej sile tego filmu, który i dziś jest w stanie zachwycać i fascynować kinomanów na całym świecie. Zresztą, na te rozważania można by, chyba poświęcić pracę magisterską. Wydaje mi się, że siła ‘Star Wars’ tkwi przede wszystkim w ich prostocie. Lucas zafundował widzom kolejna opowieść z cyklu walki Dobra ze Złem. W jej scenariuszu trudno dopatrzeć się czegoś wybitnego, jakiejś wielkiej głębi. Jednak, właśnie ta prostota sprawiła, że z pozoru zwykła baśń dla dzieci przeistoczyła się w prawdziwe zjawisko kulturowe na trwale wpisane w historie kina. Paradoksalnie w tym przypadku prosty, oparty na znanym schemacie scenariusz, nie jest więc wadą, ale wręcz zaletą. Mówiąc o ‘Gwiezdnych Wojnach’ trudno nie wspomnieć o wielkiej pomysłowości twórców, którzy powołali do życia mnóstwo fantazyjnych istot. Ci bohaterowie, drugiego planu są tu nie mniej ważni, niż główne postacie. Bez nich nie byłoby tego świata, bez nich ten film nie byłby tym, czym jest. I naturalnie bez znakomitych efektów specjalnych. Dziś trudno sobie wyobrazić jak można było wykreować je przy użyciu tak niewielkich środków. Ktoś może nie lubić ‘Star Wars’, ale na pewno nie jest to film, którego istnienie można zepchnąć na margines lub ignorować. Myślę, ze jeszcze oczaruje wielu nowych fanów.
Zmęczona repertuałem , który oferują w kinach , sięgnęłam do zbiorów filmowych mojej mamy i obejrzałam ,, Ostatni dzwonek`` M . Łazarkiewicz. Jego bohaterami są uczniowie liceum , ich nauczyciele i rodzice. Akcja toczy się pod koniec lat osiemdziesiątych.Młodzież nie chce przyjąć obojętnej postawy wobec sytuacji w kraju , kiedy robotnicy w Gdańsku strajkują, oni podejmują własną walkę, próbują przeciwstawić się zakłamaniu i zmienić istniejącą rzeczywistość w swoim miasteczku.Jednak to nie jest takie łątwe.Głowne role zagrali młodzi aktorzy.Film jako całość nie zrobił na mnie najlepsze wrażenie , jednak podobały mi się niektóre jego elementy.Warto zaznaczyć , że w filmie zawarte były genialne utwory. Liceum które jest przedtawione w filmie jest niemal parodią prawdziwej skzoły . Niepewny i zastraszony dyrektor , znerwicowani nauczyciele i tyran profesor Jakubowski. A wybryki nieznośnej IV a np. przyniesienie do klasy kaczki , dodają filmowi uroku. Film budzi we mnie mieszane uczucia, nie jestem nim zachwucona ale też nie mogę powiedzieć że był on zły Pomimo tego chciałabym was zachęcić do obejrzenia go. Są tam zawarte też ważne treści.
Film ,,Star Wars'' przypadł mi do gustu.Występujące w nim postaci i grafika oczarowały mnie od pierwszego kadru tego filmu.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, co decyduje o wielkiej sile tego filmu, który i dziś jest w stanie zachwycać i fascynować kinomanów na całym świecie. Zresztą, na te rozważania można by, chyba poświęcić pracę magisterską. Wydaje mi się, że siła ‘Star Wars’ tkwi przede wszystkim w ich prostocie. Lucas zafundował widzom kolejna opowieść z cyklu walki Dobra ze Złem. W jej scenariuszu trudno dopatrzeć się czegoś wybitnego, jakiejś wielkiej głębi. Jednak, właśnie ta prostota sprawiła, że z pozoru zwykła baśń dla dzieci przeistoczyła się w prawdziwe zjawisko kulturowe na trwale wpisane w historie kina. Paradoksalnie w tym przypadku prosty, oparty na znanym schemacie scenariusz, nie jest więc wadą, ale wręcz zaletą.
Mówiąc o ‘Gwiezdnych Wojnach’ trudno nie wspomnieć o wielkiej pomysłowości twórców, którzy powołali do życia mnóstwo fantazyjnych istot. Ci bohaterowie, drugiego planu są tu nie mniej ważni, niż główne postacie. Bez nich nie byłoby tego świata, bez nich ten film nie byłby tym, czym jest. I naturalnie bez znakomitych efektów specjalnych. Dziś trudno sobie wyobrazić jak można było wykreować je przy użyciu tak niewielkich środków. Ktoś może nie lubić ‘Star Wars’, ale na pewno nie jest to film, którego istnienie można zepchnąć na margines lub ignorować. Myślę, ze jeszcze oczaruje wielu nowych fanów.
Zmęczona repertuałem , który oferują w kinach , sięgnęłam do zbiorów filmowych mojej mamy i obejrzałam ,, Ostatni dzwonek`` M . Łazarkiewicz.
Jego bohaterami są uczniowie liceum , ich nauczyciele i rodzice. Akcja toczy się pod koniec lat osiemdziesiątych.Młodzież nie chce przyjąć obojętnej postawy wobec sytuacji w kraju , kiedy robotnicy w Gdańsku strajkują, oni podejmują własną walkę, próbują przeciwstawić się zakłamaniu i zmienić istniejącą rzeczywistość w swoim miasteczku.Jednak to nie jest takie łątwe.Głowne role zagrali młodzi aktorzy.Film jako całość nie zrobił na mnie najlepsze wrażenie , jednak podobały mi się niektóre jego elementy.Warto zaznaczyć , że w filmie zawarte były genialne utwory. Liceum które jest przedtawione w filmie jest niemal parodią prawdziwej skzoły . Niepewny i zastraszony dyrektor , znerwicowani nauczyciele i tyran profesor Jakubowski. A wybryki nieznośnej IV a np. przyniesienie do klasy kaczki , dodają filmowi uroku.
Film budzi we mnie mieszane uczucia, nie jestem nim zachwucona ale też nie mogę powiedzieć że był on zły Pomimo tego chciałabym was zachęcić do obejrzenia go. Są tam zawarte też ważne treści.