Ostatnio ogladałam film pt. sierociniec , wyreżyserowany przez Hiszpanan Juana Antonio Bayona. Sierociniec to horror psychologiczny. Głównym wątkiem filmu są relacje między dorosą już, byłą wychowanką domu dziecka i jej adoptowanym synkiem. Laura, jej mąż oraz syn zamieszkują w stary sierocincu , w którym kiedyś wychowywała się kobieta. Pragną przystosować go do nowej roli jaką ma pełnić, czyli domu dla dużej rodziny zastępczej dla dzieci niepełnosprawnych . Małżeństwo ma też nadzieję, że synek Simon, który jest nosicielem wirusa HIV zapomni o swoich wymyślonych przyjaciołach. Pewnego dnia do domu Laury i Carlosa przybywa staruszka podająca się za pracownicę opieki społecznej. Chce porozmawiać z matką Simona na temat jego wychowania. Od jej wizyty w życiu rodziny zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Dopiero kiedy na przyjęciu powitalnym dla nowoprzybyłych dzieci ginie Simon, a Laura przeżywa spotkanie z nieznanym chłopcem w przerażającej masce, małżonkowie zaczynają się niepokoić. Matka rozpoczyna poszukiwania syna, nie mogąc pozbyć się wrażenia, że budynek, w którym mieszkają nie jest zwyczajnym obiektem. By odnaleźć dziecko musi sięgnąć do przeszłości i przypomnieć sobie swoje dzieciństwo. Problemem, który film miał na celu przedstawić jest los nieszczęśliwego dziecka. Sierociniec, to przede wszystkim wzruszający obraz życia sierot. W filmie zachwyca też muzyka, krajobrazy i gra aktorska. Aktorzy zostali odpowiednio dobrani i pasowali do swych ról. Dodatkowym plusem filmu jest moim zdaniem jego zaskakujące zakończenie. Uważam, że jest jeden z najlepszych horrorów jaki oglądałam. Zadziwiająco różni się od innych filmów tego gatunku. Jest wzruszający, ma wspaniałą oprawę muzyczną. Myślę, że nawet ludzie nie lubiący horrorów dobrze bawiliby się na tym filmie.
Ostatnio ogladałam film pt. sierociniec , wyreżyserowany przez Hiszpanan Juana Antonio Bayona. Sierociniec to horror psychologiczny. Głównym wątkiem filmu są relacje między dorosą już, byłą wychowanką domu dziecka i jej adoptowanym synkiem. Laura, jej mąż oraz syn zamieszkują w stary sierocincu , w którym kiedyś wychowywała się kobieta. Pragną przystosować go do nowej roli jaką ma pełnić, czyli domu dla dużej rodziny zastępczej dla dzieci niepełnosprawnych . Małżeństwo ma też nadzieję, że synek Simon, który jest nosicielem wirusa HIV zapomni o swoich wymyślonych przyjaciołach. Pewnego dnia do domu Laury i Carlosa przybywa staruszka podająca się za pracownicę opieki społecznej. Chce porozmawiać z matką Simona na temat jego wychowania. Od jej wizyty w życiu rodziny zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Dopiero kiedy na przyjęciu powitalnym dla nowoprzybyłych dzieci ginie Simon, a Laura przeżywa spotkanie z nieznanym chłopcem w przerażającej masce, małżonkowie zaczynają się niepokoić. Matka rozpoczyna poszukiwania syna, nie mogąc pozbyć się wrażenia, że budynek, w którym mieszkają nie jest zwyczajnym obiektem. By odnaleźć dziecko musi sięgnąć do przeszłości i przypomnieć sobie swoje dzieciństwo.
Problemem, który film miał na celu przedstawić jest los nieszczęśliwego dziecka. Sierociniec, to przede wszystkim wzruszający obraz życia sierot. W filmie zachwyca też muzyka, krajobrazy i gra aktorska. Aktorzy zostali odpowiednio dobrani i pasowali do swych ról. Dodatkowym plusem filmu jest moim zdaniem jego zaskakujące zakończenie.
Uważam, że jest jeden z najlepszych horrorów jaki oglądałam. Zadziwiająco różni się od innych filmów tego gatunku. Jest wzruszający, ma wspaniałą oprawę muzyczną. Myślę, że nawet ludzie nie lubiący horrorów dobrze bawiliby się na tym filmie.