"Zmierzch" jest to pierwszy tom z sagi Zmierzch, pióra Stephenie Meyer. Książka ta opowiada o młodej dziewczynie , która zakochuje się w wampirze.
Akcja książki rozgrywa się w zachmurzonym Forks, w stanie Waszyngton. 17-letnia Isabella Swan, przeprowadza się do swojego ojca, ze słonecznego Pheonix. Bella chciałaby rozpocząć nowe życie. W nowej szkole zauważa tajemniczego chłopaka, które jej nie lubi. Bohaterka za wszelką cenę, chce się dowiedzieć dlaczego.
Amerykańskie książki dla nastoletnich czytelników zwykle prowadzone są z perspektywy głupich nastolatek, śliniących się na widok nowej torebki. Na samym początku tak o niej myślałem. Bynajmniej "Zmierzch" napisany jest dla nastolatek, ale to mnie nie zniechęciło. Znam i takich, którzy ją przeczytali, bez względu na to, że odbiorcą ma być nastolatka. Książka prowadzona jest z perspektywy głównej bohaterki. Chłopak wreszcie będzie mógł zobaczyć, jak to jest w głowie nastolatki.
Akcja książki zawsze jest napięta. Gdy czytelnik kończy czytać rozdział autorka stosuje zaskoczenie. Ciekawośc nie zna granic i czyta się dalej. "Zmierzch" jest jak narkotyk. Zasmakujesz i się uzależniasz. Chce się więcej i więcej.
Książka jest pisana językiem codziennym. Czyta się ją łatwo, ze zrozumieniem i dostatecznie szybko. Według mnie "Zmierzch", nie jest klasyczną nudną lekturą, a książką pełną akcji. Każdy powinien ją przeczytać.
Książka pt. "Ania z Zielonego Wzgórza" autorstwa Lucy Maud Montgomery zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Przygody niesfornej, rudowłosej dziewczyny - Annie Shirley, wychowanej na Wyspie Księcia Edwarda na Zielonym Wzgórzu. Dziewczyna przez pomyłkę trafiła do Avonlea, została tam przygarnięta przez Mateusza i Marylę Cuthbert, którzy byli rodzeństwem mieszkającym na Zielonym Wzgórzu. Potrzebowali oni kogoś do pracy w gospodarstwie. Książka byłaby nudna, gdyby nie to, że bohaterka miała bujną wyobraźnię i skłonności do pakowania siebie i innych w kłopoty. Pisząc to autorka miała na celu przekazać nam, że należy uczyć się na własnych błędach, a otwarte i szczere serce zjednuje sobie wszystkich. Anię poznajemy na stacji kolejowej, kiedy Mateusz przyjechał po adoptowanego przez nich chłopca. Zamiast niego ujrzał rudowłosą Anię. Od początku próbowali ją nauczyć dobrych manier. Miała przedziwne pomysły, sprawiała problemy w wychowaniu. Sąsiedzi nie mieli o niej dobrej opinii, ale po pewnym czasie pokochali ją. Po pójściu do szkoły zyskała wielu przyjaciół, a także bratnią duszę, a mianowicie Dianę. Za wszelką cenę chciała, aby Maryla wraz z Mateuszem byli z niej dumni. W efekcie dostała się do szkoły średniej, kształcąc się na nauczycielkę. Ania z Zielonego Wzgórza od wielu lat przyciąga ona do siebie liczne rzesze czytelniczek, które nieustannie fascynują się jej życiem.
"Zmierzch" jest to pierwszy tom z sagi Zmierzch, pióra Stephenie Meyer. Książka ta opowiada o młodej dziewczynie , która zakochuje się w wampirze.
Akcja książki rozgrywa się w zachmurzonym Forks, w stanie Waszyngton. 17-letnia Isabella Swan, przeprowadza się do swojego ojca, ze słonecznego Pheonix. Bella chciałaby rozpocząć nowe życie. W nowej szkole zauważa tajemniczego chłopaka, które jej nie lubi. Bohaterka za wszelką cenę, chce się dowiedzieć dlaczego.
Amerykańskie książki dla nastoletnich czytelników zwykle prowadzone są z perspektywy głupich nastolatek, śliniących się na widok nowej torebki. Na samym początku tak o niej myślałem. Bynajmniej "Zmierzch" napisany jest dla nastolatek, ale to mnie nie zniechęciło. Znam i takich, którzy ją przeczytali, bez względu na to, że odbiorcą ma być nastolatka. Książka prowadzona jest z perspektywy głównej bohaterki. Chłopak wreszcie będzie mógł zobaczyć, jak to jest w głowie nastolatki.
Akcja książki zawsze jest napięta. Gdy czytelnik kończy czytać rozdział autorka stosuje zaskoczenie. Ciekawośc nie zna granic i czyta się dalej. "Zmierzch" jest jak narkotyk. Zasmakujesz i się uzależniasz. Chce się więcej i więcej.
Książka jest pisana językiem codziennym. Czyta się ją łatwo, ze zrozumieniem i dostatecznie szybko. Według mnie "Zmierzch", nie jest klasyczną nudną lekturą, a książką pełną akcji. Każdy powinien ją przeczytać.
Książka pt. "Ania z Zielonego Wzgórza" autorstwa Lucy Maud Montgomery zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Przygody niesfornej, rudowłosej dziewczyny - Annie Shirley, wychowanej na Wyspie Księcia Edwarda na Zielonym Wzgórzu. Dziewczyna przez pomyłkę trafiła do Avonlea, została tam przygarnięta przez Mateusza i Marylę Cuthbert, którzy byli rodzeństwem mieszkającym na Zielonym Wzgórzu. Potrzebowali oni kogoś do pracy w gospodarstwie. Książka byłaby nudna, gdyby nie to, że bohaterka miała bujną wyobraźnię i skłonności do pakowania siebie i innych w kłopoty. Pisząc to autorka miała na celu przekazać nam, że należy uczyć się na własnych błędach, a otwarte i szczere serce zjednuje sobie wszystkich.
Anię poznajemy na stacji kolejowej, kiedy Mateusz przyjechał po adoptowanego przez nich chłopca. Zamiast niego ujrzał rudowłosą Anię. Od początku próbowali ją nauczyć dobrych manier. Miała przedziwne pomysły, sprawiała problemy w wychowaniu. Sąsiedzi nie mieli o niej dobrej opinii, ale po pewnym czasie pokochali ją. Po pójściu do szkoły zyskała wielu przyjaciół, a także bratnią duszę, a mianowicie Dianę. Za wszelką cenę chciała, aby Maryla wraz z Mateuszem byli z niej dumni. W efekcie dostała się do szkoły średniej, kształcąc się na nauczycielkę.
Ania z Zielonego Wzgórza od wielu lat przyciąga ona do siebie liczne rzesze czytelniczek, które nieustannie fascynują się jej życiem.
Proszę bardzo.