Alicja w krainie czarów" wałbrzyskiego Teatru Lalki i Aktora zaczyna się jak dobra, dziecięca "wieczorynka" - na wielkim ekranie wyświetlana jest filmowa zapowiedź opowieści, jaką za chwilę zobaczymy na scenie. Z sennej, wypełnionej gwiazdami scenerii wyłaniają się kolejne postaci spektaklu: Kot, Biały Królik, Szarak, Szalony Kapelusznik czy Król i Królowa Kier.
Bohaterowie są niezwykle barwni, wyraziści; zanoszą się szalonym śmiechem, ginąc we mgle, niczym w oparach snu, który oscyluje między groteskową baśniowością a koszmarem.
Na przedstawienie składa się ciąg scen-spotkań Alicji (Urszula Raczkowska) z dziwnymi, zaczarowanymi postaciami. Centralną część sceny zajmuje sześcienna platforma, pusta w środku, osłonięta zwiewną biała materią. Stanowi ona przejście do bajkowej krainy czarów, z niej wyłaniają się bohaterowie. Ściany stają się również ekranami, na których wyświetlane są filmowe fragmenty, stanowiące tło lub dopełnienie poszczególnych scen. Ruch platformy i płynne przemieszczanie się aktorów między jej ścianami utrzymuje zwarty rytm spektaklu.
Każda ze scen olśniewa feerią barw i świateł, zachwyca oryginalnością kostiumów (na uwagę zasługują zwłaszcza fenomenalni Król i Królowa Kier – Bożena Oleszkiewicz i Seweryn Mrożkiewicz). Bohaterowie mocno zaznaczają swoją obecność na scenie przez ostentacyjnie głośne zachowanie. Tupot stóp, krzyki, odgłosy kichania nieustannie dobiegają widzów, powodując niekiedy oszołomienie i zmęczenie nadmiarem bodźców. Postacie żywiołowo wyrażają emocje, czasem niebezpiecznie ocierając się o groteskę.
Alicja w krainie czarów" wałbrzyskiego Teatru Lalki i Aktora zaczyna się jak dobra, dziecięca "wieczorynka" - na wielkim ekranie wyświetlana jest filmowa zapowiedź opowieści, jaką za chwilę zobaczymy na scenie. Z sennej, wypełnionej gwiazdami scenerii wyłaniają się kolejne postaci spektaklu: Kot, Biały Królik, Szarak, Szalony Kapelusznik czy Król i Królowa Kier.
Bohaterowie są niezwykle barwni, wyraziści; zanoszą się szalonym śmiechem, ginąc we mgle, niczym w oparach snu, który oscyluje między groteskową baśniowością a koszmarem.
Na przedstawienie składa się ciąg scen-spotkań Alicji (Urszula Raczkowska) z dziwnymi, zaczarowanymi postaciami. Centralną część sceny zajmuje sześcienna platforma, pusta w środku, osłonięta zwiewną biała materią. Stanowi ona przejście do bajkowej krainy czarów, z niej wyłaniają się bohaterowie. Ściany stają się również ekranami, na których wyświetlane są filmowe fragmenty, stanowiące tło lub dopełnienie poszczególnych scen. Ruch platformy i płynne przemieszczanie się aktorów między jej ścianami utrzymuje zwarty rytm spektaklu.
Każda ze scen olśniewa feerią barw i świateł, zachwyca oryginalnością kostiumów (na uwagę zasługują zwłaszcza fenomenalni Król i Królowa Kier – Bożena Oleszkiewicz i Seweryn Mrożkiewicz). Bohaterowie mocno zaznaczają swoją obecność na scenie przez ostentacyjnie głośne zachowanie. Tupot stóp, krzyki, odgłosy kichania nieustannie dobiegają widzów, powodując niekiedy oszołomienie i zmęczenie nadmiarem bodźców. Postacie żywiołowo wyrażają emocje, czasem niebezpiecznie ocierając się o groteskę.