Pinokio" to opowieść, z którą chyba każdy musiał się zetknąć i mniej więcej wie, o co w niej chodzi.
Pinokio to drewniany pajacyk wystrugany przez Dżepetta, o długim nosie, wydłużającym się za każdym razem, kiedy pajacyk skłamie. Bardzo pragnie zostać prawdziwym chłopcem i stara się być grzeczny.
(Uwaga, zdradzam fabułę). Nie wszystko idzie zgodnie z jego marzeniem, bo zabija świerszcza, który dawał mu dobre rady, oszukuje biednego, ciężko pracującego ojca, prawie doprowadza do śmierci matkę, zamienia się w osła wskutek swego lenistwa, zostaje okradziony, powieszony i połknięty przez wieloryba. Mam wrażenie, że pozytywne zakończenie pajacyk zawdzięcza tylko temu, że to "książka dla dzieci", która nie może się źle skończyć.
Ta opowieść bardzo mi się nie podobała. Oto powody:
1. Książka jest od początku do końca przesiąknięta morałem. Autor stworzył ją chyba tylko dla pouczenia niegrzecznych dzieci, żeby wiedziały, co się może stać, kiedy nie uczą się pilnie i nie słuchają rodziców.
Bardzo denerwuje mnie takie nachalne "wpychanie do głowy" morału. Uważam, że książki są po to, żeby czytelnik mógł sam odnaleźć ukryte przesłanie, a nie widzieć je wypisane "jak byk" na każdej stronie.
2. Z tego samego powodu ta powieść wydaje mi się sztuczna - Pinokio najpierw z zimną krwią wydawał pieniądze na własne przyjemności, zamiast na mundurek szkolny, potem płakał z żalu nad sobą i swoim niecnym czynem (o ja nieszcześliwy! Czyż nie powinienem słuchać mojego biednego, przepracowanego ojca, zamiast schodzić na drogę zła! Jak wielka jest moja wina!), a potem, po fazie "grzeczny uczeń", znów trwonił pieniądze i o mało nie zabił swojego kolegi.
3. Podtytuły w stylu "Jak Pinokio zabił świerszcza, a potem czując ciężar swej winy starał się być grzeczny, ale przeszkadzali mu w tym źli złodzieje, którzy ukradli jego ostatnie pieniądze" niemal opowiadają cały rozdział, co całkowicie psuje przyjemność czytania.
Uważam, że każdy powinien przebić się przez "Pinokia", żeby wyrobić sobie zdanie o nim (bądź co bądź jest to klasyka literatury dla dzieci), jednak ja nie polecam tej książki.
Odpowiedź:
Pinokio" to opowieść, z którą chyba każdy musiał się zetknąć i mniej więcej wie, o co w niej chodzi.
Pinokio to drewniany pajacyk wystrugany przez Dżepetta, o długim nosie, wydłużającym się za każdym razem, kiedy pajacyk skłamie. Bardzo pragnie zostać prawdziwym chłopcem i stara się być grzeczny.
(Uwaga, zdradzam fabułę). Nie wszystko idzie zgodnie z jego marzeniem, bo zabija świerszcza, który dawał mu dobre rady, oszukuje biednego, ciężko pracującego ojca, prawie doprowadza do śmierci matkę, zamienia się w osła wskutek swego lenistwa, zostaje okradziony, powieszony i połknięty przez wieloryba. Mam wrażenie, że pozytywne zakończenie pajacyk zawdzięcza tylko temu, że to "książka dla dzieci", która nie może się źle skończyć.
Ta opowieść bardzo mi się nie podobała. Oto powody:
1. Książka jest od początku do końca przesiąknięta morałem. Autor stworzył ją chyba tylko dla pouczenia niegrzecznych dzieci, żeby wiedziały, co się może stać, kiedy nie uczą się pilnie i nie słuchają rodziców.
Bardzo denerwuje mnie takie nachalne "wpychanie do głowy" morału. Uważam, że książki są po to, żeby czytelnik mógł sam odnaleźć ukryte przesłanie, a nie widzieć je wypisane "jak byk" na każdej stronie.
2. Z tego samego powodu ta powieść wydaje mi się sztuczna - Pinokio najpierw z zimną krwią wydawał pieniądze na własne przyjemności, zamiast na mundurek szkolny, potem płakał z żalu nad sobą i swoim niecnym czynem (o ja nieszcześliwy! Czyż nie powinienem słuchać mojego biednego, przepracowanego ojca, zamiast schodzić na drogę zła! Jak wielka jest moja wina!), a potem, po fazie "grzeczny uczeń", znów trwonił pieniądze i o mało nie zabił swojego kolegi.
3. Podtytuły w stylu "Jak Pinokio zabił świerszcza, a potem czując ciężar swej winy starał się być grzeczny, ale przeszkadzali mu w tym źli złodzieje, którzy ukradli jego ostatnie pieniądze" niemal opowiadają cały rozdział, co całkowicie psuje przyjemność czytania.
Uważam, że każdy powinien przebić się przez "Pinokia", żeby wyrobić sobie zdanie o nim (bądź co bądź jest to klasyka literatury dla dzieci), jednak ja nie polecam tej książki.
licze na naj