Napisz przemówienie o oskarżeniu Antygony. ( tylko prosze bez zwracania się "wysoki sądzie", bo musze przemówić w klasie :) )
maartaa17
Żyjemy w czasach, gdy anarchia i samowola są na porządku dziennym. Każdy z nas spotyka się z objawami lekceważenia ogólnie przyjętego prawa. Zaczyna się zwykle niewinnie – sprzeciwianie się woli ojca, drobne występki, kradzieże. Lecz buntownik zachęcony bezkarnością zdolny jest posunąć się o wiele dalej. Złodziejstwo, bezbożność, mordy – to wkrótce czeka nas ze strony obecnych anarchistów i kontestatorów. Zło trzeba zniszczyć w samym jego zalążku, aby później nie wykiełkowało jako trujące zielsko.
Obowiązkiem dobrego władcy jest wydawanie sprawiedliwych zarządzeń natomiast obowiązkiem dobrych poddanych jest ich ścisłe przestrzeganie. Antygona świadomie i z premedytacją złamała wydane przez panującego polecenie, przez co stała się przestępcą. Mimo, iż pochodziła z królewskiego rodu, dosięgła ją ręka sprawiedliwości. Co by było gdyby Antygona nie poniosła konsekwencji swojego czynu? Co stałoby się z przyjętym prawem i moralnością? Cała nasza wiara w sprawiedliwość legła by w gruzach! Zapanowałby chaos i bezprawie, państwo przestałoby prawidłowo funkcjonować.
Życie nauczyło nas mieć większe wymagania w stosunku do rządzących, niż do maluczkich. Wymagamy od władzy odpowiedzialności, rozsądku, przemyślanych decyzji. Antygona swoim występkiem zhańbiła ród Labdakidów. Nie zachowała się jak na księżniczkę przystało, ale jak zwykły bandyta.
Zastanówmy się proszę, czy Antygona dawała dobry przykład swoim poddanym? Czy była odpowiedzialna i rozsądna? Otóż nie! Kierowana impulsem złamała prawo i naraziła na śmierć swoją siostrę. Zachowała się egoistycznie, nie zważając na konsekwencję swojego czynu. Nie czuła skruchy, gdy złapano ją na przestępstwie. Wręcz przeciwnie- pyszniła się swoją odwagą i zuchwalstwem. Jeśli miałaby w sobie choć odrobinę rozsądku i pokory, to pochowałaby swojego brata po kryjomu. Ale nie! Ona butnie i oficjalnie złamała dekret wydany przez Kreona. Ta śmierć jest karą za jej zuchwalstwo, nieposłuszeństwo i lekkomyślność.
Obowiązkiem dobrego władcy jest wydawanie sprawiedliwych zarządzeń natomiast obowiązkiem dobrych poddanych jest ich ścisłe przestrzeganie. Antygona świadomie i z premedytacją złamała wydane przez panującego polecenie, przez co stała się przestępcą. Mimo, iż pochodziła z królewskiego rodu, dosięgła ją ręka sprawiedliwości. Co by było gdyby Antygona nie poniosła konsekwencji swojego czynu? Co stałoby się z przyjętym prawem i moralnością? Cała nasza wiara w sprawiedliwość legła by w gruzach! Zapanowałby chaos i bezprawie, państwo przestałoby prawidłowo funkcjonować.
Życie nauczyło nas mieć większe wymagania w stosunku do rządzących, niż do maluczkich. Wymagamy od władzy odpowiedzialności, rozsądku, przemyślanych decyzji. Antygona swoim występkiem zhańbiła ród Labdakidów. Nie zachowała się jak na księżniczkę przystało, ale jak zwykły bandyta.
Zastanówmy się proszę, czy Antygona dawała dobry przykład swoim poddanym? Czy była odpowiedzialna i rozsądna? Otóż nie! Kierowana impulsem złamała prawo i naraziła na śmierć swoją siostrę. Zachowała się egoistycznie, nie zważając na konsekwencję swojego czynu. Nie czuła skruchy, gdy złapano ją na przestępstwie. Wręcz przeciwnie- pyszniła się swoją odwagą i zuchwalstwem. Jeśli miałaby w sobie choć odrobinę rozsądku i pokory, to pochowałaby swojego brata po kryjomu. Ale nie! Ona butnie i oficjalnie złamała dekret wydany przez Kreona. Ta śmierć jest karą za jej zuchwalstwo, nieposłuszeństwo i lekkomyślność.