Napiszę : Przemówienie Kreona do poddanych po śmierci Antygony. na jedną kartkę A 4 Proszę na dzisiaj .... Potrzebne bardzo bardzo ...... Dziękuje za pomoc..
agnieszka667
Drodzy mieszkańcy TebDzień ten jest dla mnie wyjątkowo przykry. Dzisiaj bowiem przyszło mi wydać wyrok śmierci na bliska mi osobę. Antygonajest córką mego poprzednika, króla Edypa. Zawsze byłą wierną poddana i zdobył sercemego syna, jest dla mnie niczym córka. Niestety, muszę wydać ją na śmierć, ponieważ dopuścił się zbrodni. Wszyscy wiecie, ze wydałem zakaz grzebania ciała Polinejkesa. Polinejkes okazał się zdrajca, nie zważał na dobro swej ojczyzny, pragnąc władzy ściągnął na nasze głowy obce wojska. Wydał nas na ich łup. To przez niego cierpieliśmy krzywdy wojny. Przez niego zginęło wielu waszych bliskich. Gdyby przeżył, kazałbym go stracić jako zdrajcę. Ale los ubiegł moje wyroki i Polinejkes zginał w walce, która sam wywołał. Kara nie zdążyła go dosięgnąć. Nie mogę pozwolić by on, tak samo jak jego brat, Eteokles trafił do Hadesu. Dopuścił się zdrady ojczyzny, nie zasługuje więc na los taki sam, jak bohaterowie. Dla zdrajców nie powinno być miejsca w świecie podziemnym. Dlatego zakazałem go grzebać. Zagroziłem śmiercią każdemu, kto by ów zakaz złamał, bowiem dopuściłby się on podobnej zdrady. Rozkaz ten dotyczył wszystkich i nikt z was nie odważył się go naruszyć. Tylko Antygona nie usłuchała mej woli. Za nic miała królewski rozkaz. Ktokolwiekby to uczynił, spotkałaby go zasłużona śmierć. Sprawcą okazała się Antygona, i choć jest mi ona bardzo bliska, nie odwołam swego rozkazu. Prawo dla wszystkich musi być równe. Jako król, jako władca tego państwa nie mogę inaczej traktować swych bliskich. Oskarżylibyście mnie o niesprawiedliwość. Dlatego konsekwentnie obstaje przy swoim postanowieniu. Postanowieniu, które wypływa z poczucia sprawiedliwości i troski o dobro całego narodu. Winnych należy karać. Zdrajcy muszą ponieść karę, tak jak i ci, którzy łamią królewskie rozkazy. Ja, Kreon zostałem obdarzony władzą od ludu i postąpiłem tak jak uważam. Władza od ludu do czegoś zobowiązuje i moja decyzja była taka, aby nie zawieść waszego zaufania ani nie stracił szacunku w waszych oczach. Uważam, że prawa pisane są prawami, które są ponad wszystkimi innymi prawami zwyczajowymi. Nikt nie może podważyć moich wyborów, tak jak chciał to uczynić mój syn Hajmon. Jak postąpilibyście w przypadku gdyby wasz jedyny syn prosił was o ułaskawieniu narzeczonej, pamiętając, jaką macie pozycję społeczną? Musicie wiedzieć, że każde moje zachowane jest komentowanie przez lud i moich bliskich. Wybrałem szacunek w waszych oczach i pogardę w oczach bliskich. Przeanalizujcie moja postawę i moje postępowanie i zastanówcie się, co wy byście zrobili będąc w mojej sytuacji. Czy wogule dokonalibyście wyboru, czy poświecilibyście życie bliskich dla tego, aby pokazać, że jesteście dobrymi władcami? Zastanówcie się nad moja sytuacją i ocenicie czy postąpiłem dobrze czy moje postępowanie było karygodne?.