Jak Mikromił i Gigacyan ucieczkę mgławic wszczęli. Dwóch wielkich konstruktorów rozmawiało pomiędzy sobą o twórczych możliwościach, skrywanych w ich umysłach i o przeszkodach, jakie stawia im myśl. Wspólnie wywnioskowali, że największą moc twórczą posiada materia. Postanowi, że zmierzą jak wielka jest ta siła. Jeden z nich zbudował ogromną maszynę, a drugi maleńką. Ustalili, że pojedynek między maszynami będzie polegał na zadawaniu pytań przez jedną i odpowiadaniu na nie przez drugą. Jednakże mała maszyna pytająca była tak mikroskopijnych rozmiarów, iż wielki mechanizm nie był w stanie jej zlokalizować. Obracał się ciągle w kółko. Powodowało to ruchy powietrza, które bez przerwy przenosiły maleńką maszynę, kpiącą z opieszałych ruchów olbrzyma. Pragnąc za wszelką cenę nadążyć ogromny robot zaczął poruszać się coraz szybciej i szybciej. Wprawił się w ruch obrotowy i w końcu rozpadł się na drobne części. Maleńka maszyna została zaś porwana przez powstały wir. Zdarzenie to na zawsze poróżniło obu konstruktorów.
Jak Mikromił i Gigacyan ucieczkę mgławic wszczęli.
Dwóch wielkich konstruktorów rozmawiało pomiędzy sobą o twórczych możliwościach, skrywanych w ich umysłach i o przeszkodach, jakie stawia im myśl. Wspólnie wywnioskowali, że największą moc twórczą posiada materia. Postanowi, że zmierzą jak wielka jest ta siła. Jeden z nich zbudował ogromną maszynę, a drugi maleńką. Ustalili, że pojedynek między maszynami będzie polegał na zadawaniu pytań przez jedną i odpowiadaniu na nie przez drugą. Jednakże mała maszyna pytająca była tak mikroskopijnych rozmiarów, iż wielki mechanizm nie był w stanie jej zlokalizować. Obracał się ciągle w kółko. Powodowało to ruchy powietrza, które bez przerwy przenosiły maleńką maszynę, kpiącą z opieszałych ruchów olbrzyma. Pragnąc za wszelką cenę nadążyć ogromny robot zaczął poruszać się coraz szybciej i szybciej. Wprawił się w ruch obrotowy i w końcu rozpadł się na drobne części. Maleńka maszyna została zaś porwana przez powstały wir. Zdarzenie to na zawsze poróżniło obu konstruktorów.