Królowa również szykowała się do drogi. Edmund liczył na ptasie mleczko, niestety dostał tylko kawałek suchego chleba. Czekała go ciężka podróż. Przemarznięty i głodny, marzył o ciepłym śniadaniu, zwłaszcza gdy zatrzymali się w lesie przed ucztującymi zwierzątkami. Królowa jednak wpadła we wściekłość na wieść o Świętym Mikołaju, który podarował zwierzątkom smakołyki, i różdżką zamieniła je w kamienie. Edmundowi wymierzyła siarczysty policzek za to, że stanął w ich obronie.
Ruszyli przed siebie, wkrótce mróz zaczął ustępować, przyroda zaczęła się zmieniać, sanie zaryły w błocie, dalszą drogę musieli pokonywać pieszo. Karzeł związał Edmunda i prowadził, poganiając batem. Czarownica spieszyła się coraz bardziej z powodu rozprzestrzeniających się znaków nadejścia wiosny.
Królowa również szykowała się do drogi. Edmund liczył na ptasie mleczko, niestety dostał tylko kawałek suchego chleba. Czekała go ciężka podróż. Przemarznięty i głodny, marzył o ciepłym śniadaniu, zwłaszcza gdy zatrzymali się w lesie przed ucztującymi zwierzątkami. Królowa jednak wpadła we wściekłość na wieść o Świętym Mikołaju, który podarował zwierzątkom smakołyki, i różdżką zamieniła je w kamienie. Edmundowi wymierzyła siarczysty policzek za to, że stanął w ich obronie.
Ruszyli przed siebie, wkrótce mróz zaczął ustępować, przyroda zaczęła się zmieniać, sanie zaryły w błocie, dalszą drogę musieli pokonywać pieszo. Karzeł związał Edmunda i prowadził, poganiając batem. Czarownica spieszyła się coraz bardziej z powodu rozprzestrzeniających się znaków nadejścia wiosny.
Licze na najlepsze ;)