Napisz piękne opowiadanie jednego rozdziałów "Opowieści z Narni". tylko to ma być swoimi słowami bo ja mam to opowiadać ustnie. daje naj.
Aneczka010299
W życiu zdarzają się niesamowite historie.Taka przygoda przydarzyła się Łucji, małej dziewczynce, która ukryła się w szafie. Bohaterka dotykała futer i przesuwała się w głąb szafy.Drepcząc powoli wysunęła ręce, aby nie uderzyć głową w tylnią ścianę szafy.Nagle poczuła chłód,powiew i dziwne skrzypienie dochodzące spod jej nóg.Wtem twarzyczkę panienki ukłuło coś ostrego !Przypominało to gałązkę drzewa iglastego.Podejrzenia były mało prawdopodobne,przecież to tylko stara szafa!Aż tu nagle okazało się,że to fakt.Pod stopami Łucji był najprawdziwszy śnieg,a dookoła drzewa.Nieoczekiwanie dziewczynka ujrzała w oddali jakieś światło.Podeszła kilka metrów i zrozumiała ,że jest w środku gęstego lasu i na dodatek w nocy.Przestraszona,a zarazem ciekawa i podniecona rozejrzała się dookoła.Kiedy doszła do źródła światła spostrzegła,że to latarnia świecąca na słupie.Gdy tak stała rozmyślając,jakim cudem znalazła się tutaj ,usłyszała odgłos zbliżających się kroków.Cóż za dziwna postać z parasolem wyłoniła się z pomiędzy drzew ?Stwór był odrobinę wyższy od dziewczynki.Przypominał człowieka lecz miał nogi kozła pokryte czarną sierścią.Posiadał też ogon, który przewieszony był przez rękę .Szyję zdobił czerwony,wełniany szalik barwą przypominający skórę stworzenia.Z miłej twarzy wyrastała krótka,ostro zakończona broda.Miał kręcące się włosy ,oraz wystające z nich dwa małe różki.W jednej ręce trzymał parasolkę , a w drugiej paczuszki zapakowane w brązowy papier.Dziwne stworzenie,które było faunem ,ujrzawszy dziecko podskoczyło z wrażenia , upuszczając wszystkie paczki/ Łucja i faun imieniem tumnus bardzo się polubili.Dziewczynka często odwiedzała swego przyjaciela i pomogła mu kiedy był w tarapatach.
Bohaterka dotykała futer i przesuwała się w głąb szafy.Drepcząc powoli wysunęła ręce, aby nie uderzyć głową w tylnią ścianę szafy.Nagle poczuła chłód,powiew i dziwne skrzypienie dochodzące spod jej nóg.Wtem twarzyczkę panienki ukłuło coś ostrego !Przypominało to gałązkę drzewa iglastego.Podejrzenia były mało prawdopodobne,przecież to tylko stara szafa!Aż tu nagle okazało się,że to fakt.Pod stopami Łucji był najprawdziwszy śnieg,a dookoła drzewa.Nieoczekiwanie dziewczynka ujrzała w oddali jakieś światło.Podeszła kilka metrów i zrozumiała ,że jest w środku gęstego lasu i na dodatek w nocy.Przestraszona,a zarazem ciekawa i podniecona rozejrzała się dookoła.Kiedy doszła do źródła światła spostrzegła,że to latarnia świecąca na słupie.Gdy tak stała rozmyślając,jakim cudem znalazła się tutaj ,usłyszała odgłos zbliżających się kroków.Cóż za dziwna postać z parasolem wyłoniła się z pomiędzy drzew ?Stwór był odrobinę wyższy od dziewczynki.Przypominał człowieka lecz miał nogi kozła pokryte czarną sierścią.Posiadał też ogon, który przewieszony był przez rękę .Szyję zdobił czerwony,wełniany szalik barwą przypominający skórę stworzenia.Z miłej twarzy wyrastała krótka,ostro zakończona broda.Miał kręcące się włosy ,oraz wystające z nich dwa małe różki.W jednej ręce trzymał parasolkę , a w drugiej paczuszki zapakowane w brązowy papier.Dziwne stworzenie,które było faunem ,ujrzawszy dziecko podskoczyło z wrażenia , upuszczając wszystkie paczki/
Łucja i faun imieniem tumnus bardzo się polubili.Dziewczynka często odwiedzała swego przyjaciela i pomogła mu kiedy był w tarapatach.