oliwia2404
Kochany Pamiętniczku, przepraszam za długie milczenie. Miałam ostatnio tyle wrażeń! Sama nie wiem od czego zacząć. Otóż od dawna marzyłam o własnym psie. Ciągle prosiłam rodziców, żeby mi kupili jakiegoś szczeniaczka, a oni wciąż znajdowali przeszkody. W końcu nadszedł dzień moich urodzin. Bardzo byłam ciekawa, jakie dostanę prezenty, bo miało przyjść dużo gości. Mama upiekła tort. Taty od rana nie było w domu. Pomagałam mamie w przygotowywaniu obiadu, ale już nie mogłam doczekać się gości i prezentów. W południe wrócił tata. Wszedł do kuchni z dziwną miną. Powoli spod rozpiętej kurtki zaczęło wyglądać coś... To coś ruszało się i popiskiwało... Jednym susem byłam przy tacie, który trzymał maleńkiego, czarnego, kudłatego pieska. Myślałam, że oszaleję z radości! Inne prezenty przestały być ważne. Bawiłam się z pieskiem i tuliłam go. W końcu trzeba było niemal siłą odebrać mi malca, żeby go nakarmić.Mam nadzieję, że ja i Azor będziemy wspaniałymi przyjaciółmi
Otóż od dawna marzyłam o własnym psie. Ciągle prosiłam rodziców, żeby mi kupili jakiegoś szczeniaczka, a oni wciąż znajdowali przeszkody.
W końcu nadszedł dzień moich urodzin. Bardzo byłam ciekawa, jakie dostanę prezenty, bo miało przyjść dużo gości.
Mama upiekła tort. Taty od rana nie było w domu. Pomagałam mamie w przygotowywaniu obiadu, ale już nie mogłam doczekać się gości i prezentów.
W południe wrócił tata. Wszedł do kuchni z dziwną miną. Powoli spod rozpiętej kurtki zaczęło wyglądać coś... To coś ruszało się i popiskiwało... Jednym susem byłam przy tacie, który trzymał maleńkiego, czarnego, kudłatego pieska.
Myślałam, że oszaleję z radości! Inne prezenty przestały być ważne. Bawiłam się z pieskiem i tuliłam go. W końcu trzeba było niemal siłą odebrać mi malca, żeby go nakarmić.Mam nadzieję, że ja i Azor będziemy wspaniałymi przyjaciółmi