Pewnego słonecznego dnia, razem z załogą statku postanowiliśmy wypłynąć w dwutygodniowy rejs po Oceanie. Spakowaliśmy potrzebne rzeczy, jedzenie, zapas wody pitnej, koce na mroźne noce, sieć i wędki, ponieważ postanowiliśmy w międzyczasie łowic ryby. Gdy wypłynęliśmy i znajdowaliśmy się kilka mil morskich od brzegu, zauważyliśmy, że od dłuższego czasu za nami płynie ogromny okręt. Wypatrywaliśmy przez rolnetki czy to statek, który przewozi ludzi, czy taki, który transportuje towar. Po chwili okazało się, że to żaden z nich. Był to ogromny okręt z piratami, którzy płyneli za nami, żeby nas okraść. Na statku zaczeła się panika. Każdy biegał w kółko i krzyczał, ale ja służyłem na statku wiele lat i wiedziałem co robić w takiej sytuacji. Kazałem żeby się każdy uspokoił i mnie słuchał. Moja załoga otrząsnęła się i zaczęliśmy współpracować. Po chwili byliśmy przygotowani na atak piratów. Nagle ogromny okręt zaczął coraz bardziej do nas podpływac. Strach był coraz większy, próbowaliśmy nawet uciekać, ale to nam nic nie dało. Statek już do nas dopłynął, ale nie było widać atakujących nas piratów. Po dłuższym czasie okazało się, że to nowy statek, który kapitan wziął w rejs próbny, aby sprawdzić czy wszystko jest w porządku i czy nadaje się do przewożenia ludzi. Przez chwilę nie wierzyliśmy własnym oczom, byliśmy pewni że to piraci którzy chcą splądrowac nasz statek. Na szczęście to nie byli piraci, a my dalej płynęliśmy i po kilku dniach wróciliśmy do portu z niewiarygodną historią.
Pewnego słonecznego dnia, razem z załogą statku postanowiliśmy wypłynąć w dwutygodniowy rejs po Oceanie. Spakowaliśmy potrzebne rzeczy, jedzenie, zapas wody pitnej, koce na mroźne noce, sieć i wędki, ponieważ postanowiliśmy w międzyczasie łowic ryby. Gdy wypłynęliśmy i znajdowaliśmy się kilka mil morskich od brzegu, zauważyliśmy, że od dłuższego czasu za nami płynie ogromny okręt. Wypatrywaliśmy przez rolnetki czy to statek, który przewozi ludzi, czy taki, który transportuje towar. Po chwili okazało się, że to żaden z nich. Był to ogromny okręt z piratami, którzy płyneli za nami, żeby nas okraść. Na statku zaczeła się panika. Każdy biegał w kółko i krzyczał, ale ja służyłem na statku wiele lat i wiedziałem co robić w takiej sytuacji. Kazałem żeby się każdy uspokoił i mnie słuchał. Moja załoga otrząsnęła się i zaczęliśmy współpracować. Po chwili byliśmy przygotowani na atak piratów. Nagle ogromny okręt zaczął coraz bardziej do nas podpływac. Strach był coraz większy, próbowaliśmy nawet uciekać, ale to nam nic nie dało. Statek już do nas dopłynął, ale nie było widać atakujących nas piratów. Po dłuższym czasie okazało się, że to nowy statek, który kapitan wziął w rejs próbny, aby sprawdzić czy wszystko jest w porządku i czy nadaje się do przewożenia ludzi. Przez chwilę nie wierzyliśmy własnym oczom, byliśmy pewni że to piraci którzy chcą splądrowac nasz statek. Na szczęście to nie byli piraci, a my dalej płynęliśmy i po kilku dniach wróciliśmy do portu z niewiarygodną historią.