Pewnego słonecznego dnia wybraliśmy się z (imię koleżanki)na spacer do lasu.Dzień przebiegał mile i spokojnie ,gdy nagle zaówarzyliśmy że coś spada z nieba .Na początku myślelismy ,że straszą nas chłopcy ,ponieważ kolega ma sterowany na pilota statek kosmiczny.Gdy podeszłyśmy bliżej zaówarzyliśmy dziwne małe stworki wychodzące z tego statku.Zaczeły coś mówić na początku po angielsku nastepnie po Polsku .Zapytaliśmy ich dlaczego przylecieli na ziemie i czy przybywają w pokoju,oni odżekli że jak najbardziej.Zapytaliśmy się się ich jak wygląda ich planeta .Ich odpowiedz bardzo nas zdziwiła ,gdyż na ich planecie żyły roboty samochody latały żyli też tam ludzie którzy nie musieli się uczyć ,ponieważ od urodzenia wszystko wiedzieli. Niestety dobiegł wieczór kosmici odlecieli ,ale powiedzieli nam że jeszcze do nas przylecą .Tak skączył sie ten wspaniały dzień ,będzie on zawsze w mojej pamięci.
Dawno,dawno temu czyli 6 lat temu żyła dwudziestoletnia kobieta.Osoba ta była niesłychanie piękna i bogata.Pewnego razu gdy czytała książke o gwiazdozborze wpadła na pomysł"musze zobaczyć tą gwiazde w kształcie lokówki".I dziewczyna ruszyła na taras.Ponieważ było ciemno była idealna pogoda na oglądanie gwiazd.Więc nasza bochaterka zaczeła oglądać.Nagle stało sie cos niesłyhanego!!!!Dziewczyna zobaczyła najprawdziwsze ufo!!!!Nagle zatrzymało się przed jej domem i zaparkowło na jej domie.Kobieta bojąc się,że może jej sie jej coś stać udała,że wciąż ogląda gwiazdy.Jednak już po chwili był za nią kosmita.Kosmita był zielony i wyglądał jak galaretka.Dwudziestolatka przeraziła się.Kosmita miał wielke wyłupiaste oczy i wielkie usta,które jakby zostały włożone do jego galaretowego ciała.Niestety to było ostatnie co wtedy zobaczyła potem była 2 godzinna ciemność.Gdy się obudziła zobaczyła,że leży na leżance operacyjnej takiej samej jak w szpitalach tylko,że byłą ona w kolorze różowym i była ona w pustym pokoiku.Dziewczyna została przypięta do dziwnej leżanki, najwyrażniej w czasie zemdlenia.Zapięcia nie były zwykłe były prawie na każdą część ciała.Po paru minutach do pokoiku przyszedł kosmita i krótko powiedział:
-Witamy w damdakowie.
-Łał dziwnie tu czy chcecie mi coś zrobić?
-Nie.Musimy się tylko upewnić,że jesteś człowiekiem.
-A potem co?
-Odwieziemy cie spowrotem.
-I tylko tyle?
-Nie dokońsca jeszcze mój kolega chciałby cie oprowdzić po jakieś części tego miejsca.Zgadzasz się?
-Tak. Nie ma problemu.
-To miło z twojej strony.Już wiadomo że jesteś człowiekiem.-Kosmita skończył muwić odpiął naszą bochaterkę i oprowadził ją.To było dziwne i ciekawe miejsce.Były tam trampoliny pełno galaretki i innych zaskakujących żeczy.Potem wruciła kobieta do domu.Koniec.
Pewnego słonecznego dnia wybraliśmy się z (imię koleżanki)na spacer do lasu.Dzień przebiegał mile i spokojnie ,gdy nagle zaówarzyliśmy że coś spada z nieba .Na początku myślelismy ,że straszą nas chłopcy ,ponieważ kolega ma sterowany na pilota statek kosmiczny.Gdy podeszłyśmy bliżej zaówarzyliśmy dziwne małe stworki wychodzące z tego statku.Zaczeły coś mówić na początku po angielsku nastepnie po Polsku .Zapytaliśmy ich dlaczego przylecieli na ziemie i czy przybywają w pokoju,oni odżekli że jak najbardziej.Zapytaliśmy się się ich jak wygląda ich planeta .Ich odpowiedz bardzo nas zdziwiła ,gdyż na ich planecie żyły roboty samochody latały żyli też tam ludzie którzy nie musieli się uczyć ,ponieważ od urodzenia wszystko wiedzieli. Niestety dobiegł wieczór kosmici odlecieli ,ale powiedzieli nam że jeszcze do nas przylecą .Tak skączył sie ten wspaniały dzień ,będzie on zawsze w mojej pamięci.
LICZE NA NAJ!!!!
Dawno,dawno temu czyli 6 lat temu żyła dwudziestoletnia kobieta.Osoba ta była niesłychanie piękna i bogata.Pewnego razu gdy czytała książke o gwiazdozborze wpadła na pomysł"musze zobaczyć tą gwiazde w kształcie lokówki".I dziewczyna ruszyła na taras.Ponieważ było ciemno była idealna pogoda na oglądanie gwiazd.Więc nasza bochaterka zaczeła oglądać.Nagle stało sie cos niesłyhanego!!!!Dziewczyna zobaczyła najprawdziwsze ufo!!!!Nagle zatrzymało się przed jej domem i zaparkowło na jej domie.Kobieta bojąc się,że może jej sie jej coś stać udała,że wciąż ogląda gwiazdy.Jednak już po chwili był za nią kosmita.Kosmita był zielony i wyglądał jak galaretka.Dwudziestolatka przeraziła się.Kosmita miał wielke wyłupiaste oczy i wielkie usta,które jakby zostały włożone do jego galaretowego ciała.Niestety to było ostatnie co wtedy zobaczyła potem była 2 godzinna ciemność.Gdy się obudziła zobaczyła,że leży na leżance operacyjnej takiej samej jak w szpitalach tylko,że byłą ona w kolorze różowym i była ona w pustym pokoiku.Dziewczyna została przypięta do dziwnej leżanki, najwyrażniej w czasie zemdlenia.Zapięcia nie były zwykłe były prawie na każdą część ciała.Po paru minutach do pokoiku przyszedł kosmita i krótko powiedział:
-Witamy w damdakowie.
-Łał dziwnie tu czy chcecie mi coś zrobić?
-Nie.Musimy się tylko upewnić,że jesteś człowiekiem.
-A potem co?
-Odwieziemy cie spowrotem.
-I tylko tyle?
-Nie dokońsca jeszcze mój kolega chciałby cie oprowdzić po jakieś części tego miejsca.Zgadzasz się?
-Tak. Nie ma problemu.
-To miło z twojej strony.Już wiadomo że jesteś człowiekiem.-Kosmita skończył muwić odpiął naszą bochaterkę i oprowadził ją.To było dziwne i ciekawe miejsce.Były tam trampoliny pełno galaretki i innych zaskakujących żeczy.Potem wruciła kobieta do domu.Koniec.