Napisz opowidanie pt ,,Magiczny pierścin''. Zaczynając od zdania ,, Dzieki magicznemu pierścieniowi przeniosłem sie do świata baśni....''
za najlepsza odpowiedz dam najj:P
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
,, Magiczny pierścień"
Dzięki magicznemu pierścieniowi przeniosłem się do świata baśni, w którym mogłem zapomnieć o codziennych problemach i być naprawdę szczęśliwym. Gdy się tam znalazłem ujrzałem zielone doliny , niebieskie rzeki, i błękitne niebo. Drzewa szumiały i tańczyły ze sobą. Moją uwagę przykłuł mały krasnoludek , który zbierał czerwone jabłka. Gdy zauważył że podchodze do niego przeraził się i schował za niewielki kamień. Lecz po paru minutach wyszedł , spoglądnoł na mnie wzioł swoje jabłka i pobiegł nad rzekę. Bez chwili wahania podążyłem za niem , gdy dotarliśmy na miejsce ujrzałem ogromną jaskinie do której wbiegł krasnoludek. Gdy weszłem do środka ujrzałem więcej malutkich krasnoludków, którzy nawet nie zauważyli mojej obecności. Zauważyłem tego krasnoludka , który zaprowadził mnie do środka pomachał mi ręką i oprowadził po jaskini. Bardzo mi się tam spodobało lecz ściemniało się i musiałem znów wracać do domu. Pożegnałem się z moimi małymi przyjaciółmi i znów znalazłem się w domu. To była fantastyczna przygoda i nigdy jej nie zapomne.
< mozesz sobie to przekształcić > < rób jak uważasz>
Dzięki magicznemu pierścieniowi przeniosłem sie do świata basni gdzie poznałam czekoladowe potworki.Przywitały mnie serdecznie obrzucajć mnie cukierkami w czekoladzie.Nie wiedziałam co się dzieje,lecz król powiedział:
-Czekaliśmy na twe przybycie od wieków,tylko ty mozesz ocalic nasza krainę przed straszną wiedźmą Szpinakową.
-Kto to jest-spytałam.
-To wiedźma ,która chce aby dzieci nie jadły pysznej czekolady tylko szpinak-odpowiedział król.
Nagle pojawiła sie nad kraina chmura ,ktora zaczeła zrzucac szpinak rujnując domki mieszkańców czekoladowej krainy.Przede mną stanęła zielona postać rzucajaca we mnie szpinakiem.
-Nie nawidze szpinaku , nie rzucaj nim we mnie-krzyknęłam.
-Pokonaj mnie a przestanę-odpowiedziała Szpinakówna .(tak miała na imie)
Zerwałam czekoladowy koktajl z drzewa,które stało na demną i rzuciłam nim w jej twarz.Szpinakówna zaczęła się rozpuszczać,a gdy juz prawie cała znikneła powiedziaolaz że sie i taj jeszcze zemści,ale nikogo to nie ruszyło.
Jeden z krasnali powiedział wstawj córeczko.Zdiwiłam się!Okazało się że był to tylko sen a krasnal ktory do mnie mowil to byla moja mama.