Napisz opowiadanie,które zakończysz powiedzeniem ``prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie``.Postaraj się aby twoja praca była barwna i interesująca.
Daję naj:>
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Odkąd tylko sięgam pamięcią, ludzie zawsze postrzegali mnie jako zabawną, roztrzepaną i niezwykle przyjazną dziewczynę. Nigdy nie miałam problemów z zawieraniem nowych znajomości, a wręcz przeciwnie, miałam mnóstwo przyjaciół! Nie było dnia, żebym nie spotkała się z którymś z moich znajomych. Świadomość posiadania tylu ludzi, którym mogę zaufać, i na których mogę polegać, sprawiała, że czułam się niezwykle pewnie jak i bezpiecznie. Do czasu...
Jakiś miesiąc temu w piękny, zimowy dzień, ja i moja paczka postanowiliśmy na długiej przerwie wyjść na dwór i porzucać się śnieżkami. Nie przewidzieliśmy jednak, jak to się skończy. Świetnie się bawiliśmy. Do czasu, aż jeden z kolegów nie uderzył lodem w szybę, w skutek czego ta rozpadła się na małe kawałeczki. Od razu nastała panika. Nauczyciele i dyrektor wyszli ze szkoły, a my natomiast rzuciliśmy się do ucieczki. Jednak jak zwykle moje szczęście musiało się nagle obudzić i przed wszystkimi ujawnić. Poślizgnęłam się na lodzie i upadłam na ziemię. Przez chwilę nie wiedziałam co się dzieje. Kiedy doszłam do siebie, moich wspaniałych przyjaciół już nie było, za to nade mną stał poczet zdenerwowanych ludzi. O wszystko zaczęli obwiniać mnie. Ja jednak nie miałam nic wspólnego ze sprawą rozbitej szyby, lecz nikt mnie nie słuchał. Prosiłam wszystkich, żeby powiedzieli, jak to naprawdę było, i żeby ten, kto to zrobił się przyznał. Oni jednak wtedy udali, że w ogóle nie wiedzą, o czym mówię. "Nie zrzucaj na nas! Ty to zrobiłaś, a teraz tchórzysz i próbujesz zrzucić winę na kogoś innego!" Tych słów zdecydowanie nigdy nie zapomnę... Nikt mi nie wierzył. Rodzice także byli na mnie źli, gdyż musieli pokryć wszelkie koszty. Byłam załamana.
Od tej sprawy aż wrzało. Dzieciaki ze szkoły wiedzieły, że byłam niewinna, jednak naśmiewali się i drwili ile tylko mogli. Nagle wszyscy się ode mnie odwrócili. Kiedy znów zostałam wezwana do dyrektora, poczułam, jak łzy zbierają mi się w oczach. Do gabinetu dyrektora szłam, jak na skazanie. Kiedy już dotarłam na miejsce, zbaczyłam, że nie byłam tam sama. Ola, dziewczyna z równoległej klasy, która nigdy jakoś specjalnie niczym się nie wyróżniała, stała przed biurkiem szefa szkoły i zaciekle coś mu opowiadała. Nie wiedziałam, co mam zrobić, jednak w końcu niepewnie weszłam do środka. Zastanawiałam się, co ona tam robi i dlaczego mówi o mnie. Co prawda, kiedyś się przyjaźniłyśmy, jednak później poznałam nowych ludzi, którzy przekonali mnie, abym zapomniała o starych nawykach i ludziach, których znałam. Teraz już wiem, że była to największa głupota, jaką zrobiłam. Ola okazała się jedyną osobą z całej szkoły, która wstawiła się za mną. Myślałam, że nie chce już mieć ze mną nic wspólnego. Ale to dzięki niej zrozumiałam tyle rzeczy. Dzisiaj cieszę się, że to wszystko się wydarzyło, a Ola i ja znów jesteśmy sobie bliskie. Teraz już wiem, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.