Napisz opowiadanie (zmyślone lub prawdziwe) o minionych wakacjach (2015). Proszę o szybką odpowiedź! + 20 pkt. wystarczy?
karola1281
Nie wiem czy ma być długie, no, ale postaram się coś wykombinować :D A więc...
Wakacje to ulubiony czas wielu uczniów. Bez tych dwóch wolnych miesięcy nie jeden zamęczyłby się w szkole na śmierć. Do tej pory nie wiedziałem/łam, że ten czas można spędzić inaczej niż na wylegiwaniu się na plaży, chodzeniu po górach lub czytania książek. W tym roku postanowiliśmy z klasą, że na wycieczkę wybierzemy się razem. Na początku lipca wszyscy spakowaliśmy swoje walizki i polecieliśmy do.... do Australii! Nigdy nie wyobrażacie sobie tego, jakie tam są piękne okolice. Oprócz Sydney i innych wielkich miast w wioskach można było spotkać wielu ludzi, a na łąkach i polach ogrom węży i kangurów. Do czasu tego niespodziewanego wyjazdu sądziłem/łam, że żyją tam bardzo, bardzo biednie, ale się myliłem/łam. To wcale nie jest tak, że wszyscy mieszkają w glinianych lub słomianych chałupkach. Postawione są normalne domy z cegieł. Może troszeczkę gorszej jakości, niż tutaj, ale to się przecież nie tak bardzo liczy. Przez okres całych dwóch miesięcy zobaczyliśmy tyle rzeczy, ile nie widzieliśmy chyba przez 10 lat! Muzea, parki, słynne budowle... nigdy nie zapomnę tego razem przeżytego czasu. Kto, wie, może za kilkanaście lat zabiorę tam swoją rodzinę, dzieci... Albo, wiem! Pojedziemy wspólnie na Antarktydę!
Jak chcesz to tu coś jeszcze dodaj. Nie mam zbytnio weny i pomysłów do pisania.
A więc...
Wakacje to ulubiony czas wielu uczniów. Bez tych dwóch wolnych miesięcy nie jeden zamęczyłby się w szkole na śmierć. Do tej pory nie wiedziałem/łam, że ten czas można spędzić inaczej niż na wylegiwaniu się na plaży, chodzeniu po górach lub czytania książek.
W tym roku postanowiliśmy z klasą, że na wycieczkę wybierzemy się razem. Na początku lipca wszyscy spakowaliśmy swoje walizki i polecieliśmy do.... do Australii! Nigdy nie wyobrażacie sobie tego, jakie tam są piękne okolice. Oprócz Sydney i innych wielkich miast w wioskach można było spotkać wielu ludzi, a na łąkach i polach ogrom węży i kangurów.
Do czasu tego niespodziewanego wyjazdu sądziłem/łam, że żyją tam bardzo, bardzo biednie, ale się myliłem/łam. To wcale nie jest tak, że wszyscy mieszkają w glinianych lub słomianych chałupkach. Postawione są normalne domy z cegieł. Może troszeczkę gorszej jakości, niż tutaj, ale to się przecież nie tak bardzo liczy.
Przez okres całych dwóch miesięcy zobaczyliśmy tyle rzeczy, ile nie widzieliśmy chyba przez 10 lat! Muzea, parki, słynne budowle... nigdy nie zapomnę tego razem przeżytego czasu. Kto, wie, może za kilkanaście lat zabiorę tam swoją rodzinę, dzieci... Albo, wiem! Pojedziemy wspólnie na Antarktydę!
Jak chcesz to tu coś jeszcze dodaj. Nie mam zbytnio weny i pomysłów do pisania.