Nigdy nie zapomnę tego dnia, kiedy znów ją zobaczyłem, stanąłem jak słup soli wpatrując sie w nią. Była jak zakazany owoc, pięka, mądra jak Atena. Dziewczyna z moich marzeń, każdy moja próba powiedzenia jej co czuje była jak głos wołającego w puszczy. Zawsze bujałem w obłokach patrząc na nią, ale byłem dla niej solą w oku. No cóż, nigdy nie byłem duszą towarzystwa, lwią część swego życia spędziłem na czytaniu książek i pomaganiu ojcu w pracy. Wkońcu nie dla psa kiełbasa i trzeba sie z tym pogodzić. mimo że pasowaliśmy do siebie jak kwiatek do kożucha zawsze widziałem światło w tunelu, Ja mól książkowy, a ona urodiła się pod szczęśliwą gwiazdą, miała wielu przyjaciół, faceci ciągneli do niej jak magnez. Ciągle starałem się o jej względy ale to nic nie dawało, no cóż, mimo wszystko trzeba pogodzić się z losem
Nigdy nie zapomnę tego dnia, kiedy znów ją zobaczyłem, stanąłem jak słup soli wpatrując sie w nią. Była jak zakazany owoc, pięka, mądra jak Atena. Dziewczyna z moich marzeń, każdy moja próba powiedzenia jej co czuje była jak głos wołającego w puszczy. Zawsze bujałem w obłokach patrząc na nią, ale byłem dla niej solą w oku. No cóż, nigdy nie byłem duszą towarzystwa, lwią część swego życia spędziłem na czytaniu książek i pomaganiu ojcu w pracy. Wkońcu nie dla psa kiełbasa i trzeba sie z tym pogodzić. mimo że pasowaliśmy do siebie jak kwiatek do kożucha zawsze widziałem światło w tunelu, Ja mól książkowy, a ona urodiła się pod szczęśliwą gwiazdą, miała wielu przyjaciół, faceci ciągneli do niej jak magnez. Ciągle starałem się o jej względy ale to nic nie dawało, no cóż, mimo wszystko trzeba pogodzić się z losem