Napisz opowiadanie z rozdziału 20 z książki pt Tajemniczy Ogród
sylwiajanik48
Pogoda jednak nie sprzyja przez cały kolejny tydzień i trzeba przełożyć wizytę w tajemniczym ogrodzie. Tym bardziej, że Colinowi zbiera się na katar. Mary i Dick odwiedzają go jednak codziennie i we trójkę planują w najdrobniejszych szczegółach wyprawę do zakazanego miejsca. Colin wzywa również naczelnego ogrodnika, pana Roacha, i swoim dawnym tonem radży nakazuje mu, by podczas jego spacerze po ogrodach, nikt nie kręcił się w pobliżu i niepotrzebnie go nie niepokoił. Gdy w końcu nadchodzi upragniona chwila, Dick i Mary zabierają Colina w wózku na świeże powietrze, którego nie doznawał od lat. Oddalając umyślnie doniosłą chwilę ukazania chłopcu tajemniczego ogrodu, w końcu docierają do furtki i przekraczają jego bramę. Zachwycony Colin wykrzykuje, że teraz na pewno będzie żyć. Moim zdaniem jest przepiękna chwila kiedy Colin zaczyna cieszyć się życiem i że nie martwi się (udawaną) chorobą.Wybrałam ten rozdział ponieważ , najbardziej mnie wzruszył że to słabe kapryśne dziecko zaczyna się zmieniać.
2 votes Thanks 1
MrauuuMarauu
Bardzo szybko dzieci jednak zaprzyjaźniają się ze sobą, pokrewieństwo i samotność obojga powodują, że spędzają razem coraz więcej czasu. Podczas jednego z tych spotkań Mary zwierza się Colinowi ze swej tajemnicy, opowiada mu o ogrodzie, o Dicku i pięknych roślinach, które tam sadzą. Chorowite dziecko, skazane na rzekomo wieczne osłabienie organizmu, nabiera pod wpływem tych opowieści chęci do życia.Kiedy z zagranicy wraca wuj Archibald pierwsze swoje kroki kieruje w stronę ogrodu. Spodziewa się jak zawsze zamkniętej furtki, lecz tam czeka go niespodzianka. Widzi bowiem swojego chorego syna, któremu lekarze wróżyli, że nie wstania nigdy z łóżka, biegnącego radośnie w jego kierunku.
Gdy w końcu nadchodzi upragniona chwila, Dick i Mary zabierają Colina w wózku na świeże powietrze, którego nie doznawał od lat. Oddalając umyślnie doniosłą chwilę ukazania chłopcu tajemniczego ogrodu, w końcu docierają do furtki i przekraczają jego bramę. Zachwycony Colin wykrzykuje, że teraz na pewno będzie żyć.
Moim zdaniem jest przepiękna chwila kiedy Colin zaczyna cieszyć się życiem i że nie martwi się (udawaną) chorobą.Wybrałam ten rozdział ponieważ , najbardziej mnie wzruszył że to słabe kapryśne dziecko zaczyna się zmieniać.