Napisz opowiadanie z opisem uczuć wewnętrznych. Opowiadanie może być zmyślone lub na temat ' Egzamin szóstoklasisty'
danceonfire
Nie wiem jak długie ma być ta wypowiedź, ale napiszę o tym egzaminie.
Rozpoczęłam swój dzień, otwierając a następnie przecierając swoje oczy. Na twarzy poczułam ciepły i milutki promień słońca. Wyłączyłam hałasujący budzić w swoim telefonie, po czym poczułam zapach jajecznicy, który wirował w powietrzu, a ja wyobraziłam sobie moją mamę robiącą mi to pyszne śniadanie. Zwlekłam się z łózka i szybko powędrowałam do kuchni, tam mama od razu życzyła mi, abym jak najlepiej napisała egzamin szóstoklasisty. Uśmiechnęłam się i poczułam, że to naprawdę miłe, że ktoś we mnie wierzy. Przed szkołą spotkałam moja koleżankę, rozpoczynając krótki dialog, oby dwie zgadzałyśmy się z tym, że takie egzaminy są stresujące. Wchodząc do szkoły przywitałyśmy się z panią woźną, która jak zawsze jest miła i uśmiechnięta. Dochodząc do małej grupki z mojej klasy, zauważyłam, że to świetny dzień, idealna pogoda wszyscy ubrani na galowo, uśmiechnięci, a zarazem zestresowani, jakby każdy wspierał każdego. Wtedy zrozumiałam, jak nasza klasa potrafi być zgrana i pomagać sobie w każdej sytuacji. Po wejściu na salę, rozdali nam arkusze. Wszystko poszło jak z płatka, kilka problemów, czasem musiałam pomyśleć dłuższą chwilę, by przypomnieć sobie odpowiedź, ale na szczęście dałam radę.
Rozpoczęłam swój dzień, otwierając a następnie przecierając swoje oczy. Na twarzy poczułam ciepły i milutki promień słońca. Wyłączyłam hałasujący budzić w swoim telefonie, po czym poczułam zapach jajecznicy, który wirował w powietrzu, a ja wyobraziłam sobie moją mamę robiącą mi to pyszne śniadanie. Zwlekłam się z łózka i szybko powędrowałam do kuchni, tam mama od razu życzyła mi, abym jak najlepiej napisała egzamin szóstoklasisty. Uśmiechnęłam się i poczułam, że to naprawdę miłe, że ktoś we mnie wierzy. Przed szkołą spotkałam moja koleżankę, rozpoczynając krótki dialog, oby dwie zgadzałyśmy się z tym, że takie egzaminy są stresujące. Wchodząc do szkoły przywitałyśmy się z panią woźną, która jak zawsze jest miła i uśmiechnięta. Dochodząc do małej grupki z mojej klasy, zauważyłam, że to świetny dzień, idealna pogoda wszyscy ubrani na galowo, uśmiechnięci, a zarazem zestresowani, jakby każdy wspierał każdego. Wtedy zrozumiałam, jak nasza klasa potrafi być zgrana i pomagać sobie w każdej sytuacji. Po wejściu na salę, rozdali nam arkusze. Wszystko poszło jak z płatka, kilka problemów, czasem musiałam pomyśleć dłuższą chwilę, by przypomnieć sobie odpowiedź, ale na szczęście dałam radę.