Napisz opowiadanie z dreszczykiem wykonaj w nim opis śmierci ma znalężś się w tekscie miejsce, czas,naraton może być pierwsza osoba lub trzecia osoba ,bohater
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Był zimny, bezchmurny wieczór. Dawid spoglądał przez okno podziwiając jasny księżyc na ciemnogranatowym niebie. Przez uchylone okno wpadało do pokoju chłodne, orzeźwiające powietrze. Dla Dawida była to dobra pora na spacer. Nie zastanawiając się dłużej, zabrał telefon i słuchawki i wyszedł się przejść.
Niedaleko rozciągał się ciemny las. Chłopak słyszał na ten temat wiele plotek, które go fascynowały. Jedną z nich było przypuszczenie że w lesie coś jest. Nikt nigdy nie wiedział co się tam kryje, ponieważ ten, kto wszedł do lasu, nigdy już z niego nie wyszedł. Dla Dawida to było trochę nieprawdopodobne. I dziwne.
Gdy słuchana piosenka skończyła się, Dawid był obok czarnej ściany lasu. Bił od niej mrok i tajemnica. Ale on się nie bał. Zwrócił się twarzą ku niej, robił pierwszy krok, drugi, trzeci. Teraz z każdej strony otaczały go drzewa. Idąc wgłąb lasu, słyszał skrzypienie patyków i szyszek.
W pewnym momencie usłyszał ruch. To było bardzo blisko niego, w krzaku obok. Dawid pomyślał że to tylko zwierzę. Nie przejmował się tym, w końcu w lesie żyje dużo zwierząt. Nawet się nie zorientował a już wyszedł na drugą stronę lasu. Cały i żywy. Od początku wiedział że te wszystkie plotki to nieprawda. Spostrzegł że po drugiej stronie lasu jest tak samo jak tam skąd do niego wszedł. Nie miał pojęcia jak tego dokonał, ale postanowił wracać do domu.
Odkąd usłyszał w krzaku ruch to nie spodziewał się że w krzaku coś było. I że to coś z niego wylazło i bezgłośnie wędrowało za nim. O tym, co do tej pory zabijało ludzi w lesie, miał dowiedzieć się za chwilę.
Idąc polną ścieżką, Dawid usłyszał za sobą stukot stóp. Obrócił się. Ujrzał stworzenie, które na wielkość było jak szympans. Miało oczy niczym czerwone latarnie. Wpatrywał się w to sparaliżowany przez kilka minut.
Gdy trochę oprzytomniał, zaczął powoli się przesuwać tam, dokąd zmierzał. Bardzo nie chciał żeby to coś za nim podążało. Wtem ta istota złapała go za koszulkę i pociągnęła spowrotem do lasu. Chłopak zaczął wrzeszczeć o pomoc. Nikt go nie słyszał.
Gdy zwierzę się do niego dobrało, czuł straszny ból. W ustach poczuł metaliczy smak.
Ciemność.
***
Rankiem grupa osób znalazła w lesie zmasakrowane ciało młodego chłopaka. Wyglądał tak samo jak dziewczyna, którą znalieźli ostatnio.
Uzgodnili z policją ze las musi być poddany wycince.
Za trzy dni już go nie było. Ludzie przestali ginąć.