Kiedy siedziałam samotnie w domu i strasznie się nudziłam zadzwoniła do mnie koleżanka i zapoytała się mnie czy nie miałabym ochoty pójść z nią na małą wycieczkę do lasu. Oczywiście odrazu się zgodziłam, powiadomiłam ją że przygotuję kanapki i coś do picia. Kiedy nadeszła już moja upragniona godzina do drzwi zadzwoniła ( Wpisz imię kogoś z kim poszłabyś tam ) na mojej twarzy zagościł uśmiech i natychmiast pobiegłam ubrać swoją letnią kurtkę. Kiedy byliśmy już przy wyjściu przypomniało mi się że nie wziełam swoich kanapek i napoju także przeprosiłam koleżankę na chwilę i pobiegłam do kuchni. Po chwili znalazłam się już przy drzwiach i wolnym a zarazem równym krokiem ruszyłyśmy wolnym krokiem do pobliskiego lasku. Kiedy znaleźliśmy równie dobre miejsce na mały wypoczynek zza krzaków wyszedł mały lisek który potrzebował pomocy. ( Imię koleżanki / kolegi ) zaraz do niego pobiegła ale on najwidoczniej bał się bardziej niż ja i schował się w zarośla.
Wtedy Koleżanka Powiedziała :
- ( Twoje imię ) chodź zaniesiemy go do pobliskiej leśniczówki. - powiedziała.
- Dobrze - odparłam .
-Ale jak go przeniesiemy. -Czekaj rozłożę na ziemi mój swetr,powoli go położymy,i obie chwycimy za rogi. Gdy tak niosłyśmy małego liska,nagle ( imię koleżanki ) powiedziała: -( twoje imię ),on chyba nie oddycha. Zatrzymałysmy sie,by sprawdzic,czy rzeczywiscie,i okazało się ,że malec poprostu zasnął. Gdy już dotarłyśmy do leśniczówki,oddałyśmy malca pod opiekę leśniczego,który pochwalił nas za rozsądek i odwagę. Obie szczęśliwe wróciłyśmy do domu.
Kiedy siedziałam samotnie w domu i strasznie się nudziłam zadzwoniła do mnie koleżanka i zapoytała się mnie czy nie miałabym ochoty pójść z nią na małą wycieczkę do lasu. Oczywiście odrazu się zgodziłam, powiadomiłam ją że przygotuję kanapki i coś do picia. Kiedy nadeszła już moja upragniona godzina do drzwi zadzwoniła ( Wpisz imię kogoś z kim poszłabyś tam ) na mojej twarzy zagościł uśmiech i natychmiast pobiegłam ubrać swoją letnią kurtkę. Kiedy byliśmy już przy wyjściu przypomniało mi się że nie wziełam swoich kanapek i napoju także przeprosiłam koleżankę na chwilę i pobiegłam do kuchni. Po chwili znalazłam się już przy drzwiach i wolnym a zarazem równym krokiem ruszyłyśmy wolnym krokiem do pobliskiego lasku. Kiedy znaleźliśmy równie dobre miejsce na mały wypoczynek zza krzaków wyszedł mały lisek który potrzebował pomocy. ( Imię koleżanki / kolegi ) zaraz do niego pobiegła ale on najwidoczniej bał się bardziej niż ja i schował się w zarośla.
Wtedy Koleżanka Powiedziała :
- ( Twoje imię ) chodź zaniesiemy go do pobliskiej leśniczówki. - powiedziała.
- Dobrze - odparłam .
-Ale jak go przeniesiemy.
-Czekaj rozłożę na ziemi mój swetr,powoli go położymy,i obie chwycimy za rogi.
Gdy tak niosłyśmy małego liska,nagle ( imię koleżanki ) powiedziała:
-( twoje imię ),on chyba nie oddycha.
Zatrzymałysmy sie,by sprawdzic,czy rzeczywiscie,i okazało się ,że malec poprostu zasnął.
Gdy już dotarłyśmy do leśniczówki,oddałyśmy malca pod opiekę leśniczego,który pochwalił nas za rozsądek i odwagę.
Obie szczęśliwe wróciłyśmy do domu.