Był późny 24 grudnia. Na zewnątrz było ciemno , a temperatura była bardzo niska. W moim ogrodzie i sąsiadów były ozdobione drzewka i domy kolorowymi światełkami. Ja w raz z moją młodszą siostrą siedziałam na dywanie przy kominku oglądając świąteczne bajki. Rodzice chodzili po domu w świątecznych nastrojach nucąc kolędy. Atmosfera była spokojna i bardzo miła. Aż tu nagle do drzwi ktoś zadzwonił. Ja i moja siostra myślałyśmy , że to rodzina , która miała przyjechać na wigilię. Jednak to nie byli oni. Do domu wszedł Święty Mikołaj wołając: -hoho ! Czy są tu grzeczne dzieci ? Mama krzyknęła: - Oczywiście i wprowadziła Mikołaja do salonu. Święty Mikołaj powiedział : -Droga Kornelio , chodź do mnie na kolana. Ja wstałam z uśmiechem i usiadłam. Zapytałam : -Święty Mikołaju , w liście do Ciebie pisałam, że marzę o chomiku i ogromnej klatce dla niego. Czy moje marzenie właśnie w tym momencie się spełni ? -Ależ tak ! -odpowiedział Mikołaj wręczając moje wymarzano zwierzę. Przytuliłam się do niego z ogromną wdzięcznością. Własnie spełniłeś moje marzenie ! Widziałam po oczach Mikołaja , że również cieszyło go to , że mnie uszczęśliwił. Byłam tak szczęśliwa , że nawet nie zostałam w pokoju dłużej , aby zobaczyć , co dostała w prezencie moja młodsza siostra. Przez dwie godziny obserwowałam swojego wymarzonego zwierzaka , aby zobaczyć jego zachowanie. "To Było świąteczne spotkanie a zarazem nieapomniane.
Był późny 24 grudnia. Na zewnątrz było ciemno , a temperatura była bardzo niska. W moim ogrodzie i sąsiadów były ozdobione drzewka i domy kolorowymi światełkami. Ja w raz z moją młodszą siostrą siedziałam na dywanie przy kominku oglądając świąteczne bajki. Rodzice chodzili po domu w świątecznych nastrojach nucąc kolędy. Atmosfera była spokojna i bardzo miła. Aż tu nagle do drzwi ktoś zadzwonił. Ja i moja siostra myślałyśmy , że to rodzina , która miała przyjechać na wigilię. Jednak to nie byli oni. Do domu wszedł Święty Mikołaj wołając:
-hoho ! Czy są tu grzeczne dzieci ?
Mama krzyknęła:
- Oczywiście i wprowadziła Mikołaja do salonu.
Święty Mikołaj powiedział :
-Droga Kornelio , chodź do mnie na kolana.
Ja wstałam z uśmiechem i usiadłam.
Zapytałam :
-Święty Mikołaju , w liście do Ciebie pisałam, że marzę o chomiku i ogromnej klatce dla niego. Czy moje marzenie właśnie w tym momencie się spełni ?
-Ależ tak ! -odpowiedział Mikołaj wręczając moje wymarzano zwierzę.
Przytuliłam się do niego z ogromną wdzięcznością. Własnie spełniłeś moje marzenie !
Widziałam po oczach Mikołaja , że również cieszyło go to , że mnie uszczęśliwił.
Byłam tak szczęśliwa , że nawet nie zostałam w pokoju dłużej , aby zobaczyć , co dostała w prezencie moja młodsza siostra. Przez dwie godziny obserwowałam swojego wymarzonego zwierzaka , aby zobaczyć jego zachowanie. "To Było świąteczne spotkanie a zarazem nieapomniane.