Od kiedy pamiętam zawsze interesowalem się sportem, a piłka nozna była moja ulubiona dyscypliną sportowa bez której nie wyobrazałem sobie życia. Chętnie ogladałem wszystkie mecze.
Mój kolega - Bartek od kilku lat grał w piłkę nożną i w tej dziedzinie sportu zdobywał bardzo dobre wyniki. Jego drużyna przygotowywała sie do najważniejszego meczu w swojej historii. Mecz rozgrywany był w bardzo trudnych warunkach, poniewaz podczas meczu padał deszcz i zawodnicy co jakiś czas przewracali sie na murawie i tracili piłkę. Żadna z druzyn nie zdobyła żadnego punktu , a do końca meczu pozostało zaledwie pięć minut. Właśnie w tych ostatnich minutach Bartek dostał prostopadłą piłkę od Adama i gnał jak szalony w stronę bramki przeciwnika . Na drodze Bartka stanął jednak obrońca, który próbował go zatrzymać w przepisowy sposób, ale zdenerwowany Bartek faulował niechcąco przeciwnika. W tym momencie chłopiec upadł na murawę jecząc z bólu. Jednak sędzia nie przerwał meczu , ponieważ nie zauważył tego faulu. Bartek sam się zatrzymał . Podszedł on do chłopcai powiedział :
- Przepraszam ciebie bardzo za swoje zachowanie
- Dobra, w porządku, nic się nie stało - usmiechnął się chłopiec
- Nieprawda, bardzo mocno faulowałem ciebie i zrobiłem to rozmyślnie
-Zdarza się. Ja naprawde nie mam do ciebie zalu, ani pretensji. Takie rzeczy zdarzaja się w tym sporcie.
- Mnie się to przytrafiło po raz pierwszy i niezręcznie się czuję z tego powodu. Jak masz na imię ?
- Mam na imie Marcin.
- Miło mi, a ja Bartek. To co może wrócimy do gry ?
-Chętnie.
Chłopcy pognali przez boisko niczym torpedy, a mecz toczył się dalej. Drużyny bardzo zaciekle walczyły między soba, ale była to walka fair play. Tego dnia chłopcy zrozumieli, ze nie jest istotne kto wygra, ale to, ze należy szanować swojego przeciwnika i okazać mu serce.
Od kiedy pamiętam zawsze interesowalem się sportem, a piłka nozna była moja ulubiona dyscypliną sportowa bez której nie wyobrazałem sobie życia. Chętnie ogladałem wszystkie mecze.
Mój kolega - Bartek od kilku lat grał w piłkę nożną i w tej dziedzinie sportu zdobywał bardzo dobre wyniki. Jego drużyna przygotowywała sie do najważniejszego meczu w swojej historii. Mecz rozgrywany był w bardzo trudnych warunkach, poniewaz podczas meczu padał deszcz i zawodnicy co jakiś czas przewracali sie na murawie i tracili piłkę. Żadna z druzyn nie zdobyła żadnego punktu , a do końca meczu pozostało zaledwie pięć minut. Właśnie w tych ostatnich minutach Bartek dostał prostopadłą piłkę od Adama i gnał jak szalony w stronę bramki przeciwnika . Na drodze Bartka stanął jednak obrońca, który próbował go zatrzymać w przepisowy sposób, ale zdenerwowany Bartek faulował niechcąco przeciwnika. W tym momencie chłopiec upadł na murawę jecząc z bólu. Jednak sędzia nie przerwał meczu , ponieważ nie zauważył tego faulu. Bartek sam się zatrzymał . Podszedł on do chłopcai powiedział :
- Przepraszam ciebie bardzo za swoje zachowanie
- Dobra, w porządku, nic się nie stało - usmiechnął się chłopiec
- Nieprawda, bardzo mocno faulowałem ciebie i zrobiłem to rozmyślnie
-Zdarza się. Ja naprawde nie mam do ciebie zalu, ani pretensji. Takie rzeczy zdarzaja się w tym sporcie.
- Mnie się to przytrafiło po raz pierwszy i niezręcznie się czuję z tego powodu. Jak masz na imię ?
- Mam na imie Marcin.
- Miło mi, a ja Bartek. To co może wrócimy do gry ?
-Chętnie.
Chłopcy pognali przez boisko niczym torpedy, a mecz toczył się dalej. Drużyny bardzo zaciekle walczyły między soba, ale była to walka fair play. Tego dnia chłopcy zrozumieli, ze nie jest istotne kto wygra, ale to, ze należy szanować swojego przeciwnika i okazać mu serce.