Siedziałam w lesie wraz z moją koleżanką. Była piękna pogoda, słonko świeciło, niebo było bezchmurne, i ptaki pięknie śpiewały. Przysłuchiwałyśmy się ich odgłosom. -Słuchaj to chyba śpiewa skowronek - szepnęła Ania. -Nie, skowronki śpiewają rano a jest przecież południe- odpowiedziałam. Moją odpowiedź przerwało stukanie dzięcioła. Siedział na drzewie zaraz obok nas. -Zobacz jaki on piękny- powiedziałam wyciągając aparat fotograficzny. Zrobiłam mu piękne zdjęcie. Siedziałyśmy tak w najlepsze rozkoszując się pieknym śpiewem ptaków kiedy spostrzegłyśmy ze przed nami jest żmija. Przestraszone powoli oddaliłyśmy się i poszłyśmy do domu. Na szczęście nic nam nie zrobiła. -Nigdy więcej oglądania ptaków- powiedziała Ani roztrzęsionym głosem. -Nigdy więcej - przytaknęłam.
Siedziałam w lesie wraz z moją koleżanką. Była piękna pogoda, słonko świeciło, niebo było bezchmurne, i ptaki pięknie śpiewały. Przysłuchiwałyśmy się ich odgłosom.
-Słuchaj to chyba śpiewa skowronek - szepnęła Ania.
-Nie, skowronki śpiewają rano a jest przecież południe- odpowiedziałam.
Moją odpowiedź przerwało stukanie dzięcioła. Siedział na drzewie zaraz obok nas.
-Zobacz jaki on piękny- powiedziałam wyciągając aparat fotograficzny.
Zrobiłam mu piękne zdjęcie.
Siedziałyśmy tak w najlepsze rozkoszując się pieknym śpiewem ptaków kiedy spostrzegłyśmy ze przed nami jest żmija. Przestraszone powoli oddaliłyśmy się i poszłyśmy do domu. Na szczęście nic nam nie zrobiła.
-Nigdy więcej oglądania ptaków- powiedziała Ani roztrzęsionym głosem.
-Nigdy więcej - przytaknęłam.