Pewnego dnia, do naszego gimnazjum dołączył nowy uczeń. Przyjechał aż z Maroko. Był wysokim, czarnoskórnym chłopcem. Miał około 14 lat. Trafił akurat do mojej klay. Gdy rozpoczeła się lekcja Nauczycielka przedstawiła nam nowego kolegę. Nazywał sie Amir. Klasa była zaciekawiona kolorem jego skóry. Zaczely sie szmery i chichoty. Amir wydawał się nerwowy, i pewnie bylo mu przykro z powodu smiechów na jego temat. Nie zabardzo umial mowic po polsku. Tylko pare, prostych zdan. Widzialam jak moi koledzy nie tolerowali Amira. Smiali się z niego i nabijali. Na przerwach siedział sam, a inni uczniowie wytykali go palcami. Na początku też się interesowałam nim. Postanowilam z nim porozmawiac.
- Hej Amir ! Jak tam u ciebie ? - Troche nie rozumiem polskiego.
- Nie przejmuj się, z czasem sie przyzwyczaisz.
- Wiele osób z klasy sie ze mnie nasmiewa z powodu mojej skory. Ty tez ?
- Ja.. Amir nie przejmuj sie tym.
- Łatwo ci mowic. Gdybys ty byla na moim miejscu ? Wszyscy sie ze mnie smieją i nie wiedzą co to tolerancja !
Gdy Amir powiedzial mi takie slowa naprawde sie zastanowilam. Gdybym to ja byla nowa i wytykana palcami ze mam inny kolor skóry. Wyzywana od "murzynow".
- Amir, spokojnie. Z czasem przestaną. Narazie my możemy się zaprzyjaznic, bo ja jestem tolerancyjna, i naprawde cie polubilam.
Tego dnia uświadomiłam sobie, co tak naprawde oznacza slowo "tolerancja"
Sama ukladalam, wszystko ko, mam nadzieje ze pomoglam i licze na naj ;)))) Pozdroo ;p
Pewnego dnia, do naszego gimnazjum dołączył nowy uczeń. Przyjechał aż z Maroko. Był wysokim, czarnoskórnym chłopcem. Miał około 14 lat. Trafił akurat do mojej klay. Gdy rozpoczeła się lekcja Nauczycielka przedstawiła nam nowego kolegę. Nazywał sie Amir. Klasa była zaciekawiona kolorem jego skóry. Zaczely sie szmery i chichoty. Amir wydawał się nerwowy, i pewnie bylo mu przykro z powodu smiechów na jego temat. Nie zabardzo umial mowic po polsku. Tylko pare, prostych zdan. Widzialam jak moi koledzy nie tolerowali Amira. Smiali się z niego i nabijali. Na przerwach siedział sam, a inni uczniowie wytykali go palcami. Na początku też się interesowałam nim. Postanowilam z nim porozmawiac.
- Hej Amir ! Jak tam u ciebie ?
- Troche nie rozumiem polskiego.
- Nie przejmuj się, z czasem sie przyzwyczaisz.
- Wiele osób z klasy sie ze mnie nasmiewa z powodu mojej skory. Ty tez ?
- Ja.. Amir nie przejmuj sie tym.
- Łatwo ci mowic. Gdybys ty byla na moim miejscu ? Wszyscy sie ze mnie smieją i nie wiedzą co to tolerancja !
Gdy Amir powiedzial mi takie slowa naprawde sie zastanowilam. Gdybym to ja byla nowa i wytykana palcami ze mam inny kolor skóry. Wyzywana od "murzynow".
- Amir, spokojnie. Z czasem przestaną. Narazie my możemy się zaprzyjaznic, bo ja jestem tolerancyjna, i naprawde cie polubilam.
Tego dnia uświadomiłam sobie, co tak naprawde oznacza slowo "tolerancja"
Sama ukladalam, wszystko ko, mam nadzieje ze pomoglam i licze na naj ;)))) Pozdroo ;p