Wczoraj odbył się mecz gminny.Nasza szkoło rywalizowała z 3 szkołami : z gmin lipnowskich,bydgoskich i włocłwaskich.Na początku wygraliśmy z gimną bydgoską. Z kolejnymi było trudniej.
Trener zaczęcał nas do walczenia o ten puchar mówił mniej więcej takie słowa :
- Dacie rade nigdy sie sie poddacie , jesteśmy najlepsi , jezeli przegramy bedziem wzmocnieni na wygraną.
Cieszyliśmy się z trener wierzył w nas.Postanowiłem porozmawić z mojim przyjacielem który był znami w drużynie był bramkarzem.Pytałem go bardzo ze zaciekawością.
- Boisz sie tych dwóch ostatnich meczy ? - zapytałem
-Tak jak każdy boję sie że nei obronie ważnych bramek.-odpowiedział przerażony
-nie bój sie każdy w ciebie wieży jestem tego pewny.-odpowiedziałem pocieszając
Nagle trener nas zawołał.
-Chodzcie się przygotować do meczy z gimną włocławską.
Zaczeliśmy rozgrzewkę.Nagle przyszła nasza kolej.Byłem przygotowany do tego meczu. Wygraliśmy go 2-1 dla nas. Byliśmy szczęsliwi.Trener ponownie zachęcał nas do walki.
Nie byliśmy pewni czy zagramy ostatni mecz ponieważ Tomek nasz skrzydłowy( czy jakoś tak) dostał kontuzji . Strasznie rozbolała go prawa noga. Byliśmy załamani.Nie mogliśmy nic zrobić.Przypomniałem sobie że mamy 1 rezerwowego.Patryk ze chcią zgodził sie go zastąpić.Zagraliśmy mecz.
Był on bardzo trudny.Ale wygraliśmy.Krzyczeliśmy z radości.Cała szkoła na nas liczyła i udało się. Wszystko dzięki Patrykowi gdyby nie on to byśmy pewnei nie zagrali tego ważnego meczu.Wszystko opowiedziałem rodzicą.Nie mogli uwierzyć.
-Naprawde udało wam sie ? - zapytał tata
-Tak ! i gdyby nie patryk to by nam się nie udało- odpowiedziałem
Wczoraj odbył się mecz gminny.Nasza szkoło rywalizowała z 3 szkołami : z gmin lipnowskich,bydgoskich i włocłwaskich.Na początku wygraliśmy z gimną bydgoską. Z kolejnymi było trudniej.
Trener zaczęcał nas do walczenia o ten puchar mówił mniej więcej takie słowa :
- Dacie rade nigdy sie sie poddacie , jesteśmy najlepsi , jezeli przegramy bedziem wzmocnieni na wygraną.
Cieszyliśmy się z trener wierzył w nas.Postanowiłem porozmawić z mojim przyjacielem który był znami w drużynie był bramkarzem.Pytałem go bardzo ze zaciekawością.
- Boisz sie tych dwóch ostatnich meczy ? - zapytałem
-Tak jak każdy boję sie że nei obronie ważnych bramek.-odpowiedział przerażony
-nie bój sie każdy w ciebie wieży jestem tego pewny.-odpowiedziałem pocieszając
Nagle trener nas zawołał.
-Chodzcie się przygotować do meczy z gimną włocławską.
Zaczeliśmy rozgrzewkę.Nagle przyszła nasza kolej.Byłem przygotowany do tego meczu. Wygraliśmy go 2-1 dla nas. Byliśmy szczęsliwi.Trener ponownie zachęcał nas do walki.
Nie byliśmy pewni czy zagramy ostatni mecz ponieważ Tomek nasz skrzydłowy( czy jakoś tak) dostał kontuzji . Strasznie rozbolała go prawa noga. Byliśmy załamani.Nie mogliśmy nic zrobić.Przypomniałem sobie że mamy 1 rezerwowego.Patryk ze chcią zgodził sie go zastąpić.Zagraliśmy mecz.
Był on bardzo trudny.Ale wygraliśmy.Krzyczeliśmy z radości.Cała szkoła na nas liczyła i udało się. Wszystko dzięki Patrykowi gdyby nie on to byśmy pewnei nie zagrali tego ważnego meczu.Wszystko opowiedziałem rodzicą.Nie mogli uwierzyć.
-Naprawde udało wam sie ? - zapytał tata
-Tak ! i gdyby nie patryk to by nam się nie udało- odpowiedziałem
To był mój najlepszy mecz w życiu!!
Mam nadzieje że pomogłam tak to zrozumiałam
sorki jeżeli sa błedy spiszyłam się