Napisz opowiadanie z dialogiem na dowolny temat. Opowiadanie nie może być skopiowane z żadnej strony ;) Najlepiej jakby było by w miarę krótkie (w ramach rozsądku)
placekplackowany
Pewnego wakacyjnego dnia trzej chłopców spotkało się na placu. -Co teraz robimy? Strasznie się nudzę! - powiedział Janek -Ja też... Oliwer, wymyśl coś. - odparł Staś -Sam nie wiem... Może pójdziemy dziś nad jezioro? Jest tak ciepło, że możemy się kąpać! - rzekł Chłopcy zaszli do swoich domów po niezbędne rzeczy nad wodę i udali się na plażę miejską. Było tam dużo ludzi. Rozłożyli się i natychmiast chcieli wskakiwać do wody. -Kto ostatni ten skwaszone jajo! - krzyknął Oliwer Po kilku sekundach chłopcy byli w wodzie. -Spójrzcie co mam! - powiedział dumnie Janek -Ojej, co to? - zapytał się Staś -To są okularki do pływania. Ostatnio mama mi kupiła. Dzięki temu będę widział pod wodą! - rzekł -Ale świetne! Też będziemy mogli? - zapytali się chórem koledzy -Najpierw ja. - powiedział, po czym założył okularki na oczy i dał nura w jezioro, po czym się wynurzył -I co, widać coś? - pytali zaciekawieni chłopcy -Nie..wszystko jest takie zielone! - skrzywił się Jaś -A mogę ja, a mogę ja? - przekrzykiwali się Wszyscy spróbowali i nie byli zadowoleni... Nie widzieli zbyt wiele, a jedynie zieloną wodę, która nie była zbyt ciekawa... Janek wciąż się nie poddawał i bacznie obserwował to, co się dzieje pod wodą, ale jego koledzy nie byli już zainteresowani. Nagle coś przepłynęło Jankowi przed nosem! To była nawet duża ryba! Jaś nie wiedział, jaka była dokładnie, bo bardzo szybko przed nim śmignęła, ale mimo to był zadowolony. Opowiedział o tym swoim kolegom, którzy zazdrościli, że tak krótko oglądali dno, w końcu, gdyby mieli trochę więcej cierpliwości może też udałoby im się zobaczyć jakiś mieszkańców jeziora.
-Co teraz robimy? Strasznie się nudzę! - powiedział Janek
-Ja też... Oliwer, wymyśl coś. - odparł Staś
-Sam nie wiem... Może pójdziemy dziś nad jezioro? Jest tak ciepło, że możemy się kąpać! - rzekł
Chłopcy zaszli do swoich domów po niezbędne rzeczy nad wodę i udali się na plażę miejską. Było tam dużo ludzi. Rozłożyli się i natychmiast chcieli wskakiwać do wody.
-Kto ostatni ten skwaszone jajo! - krzyknął Oliwer
Po kilku sekundach chłopcy byli w wodzie.
-Spójrzcie co mam! - powiedział dumnie Janek
-Ojej, co to? - zapytał się Staś
-To są okularki do pływania. Ostatnio mama mi kupiła. Dzięki temu będę widział pod wodą! - rzekł
-Ale świetne! Też będziemy mogli? - zapytali się chórem koledzy
-Najpierw ja. - powiedział, po czym założył okularki na oczy i dał nura w jezioro, po czym się wynurzył
-I co, widać coś? - pytali zaciekawieni chłopcy
-Nie..wszystko jest takie zielone! - skrzywił się Jaś
-A mogę ja, a mogę ja? - przekrzykiwali się
Wszyscy spróbowali i nie byli zadowoleni... Nie widzieli zbyt wiele, a jedynie zieloną wodę, która nie była zbyt ciekawa...
Janek wciąż się nie poddawał i bacznie obserwował to, co się dzieje pod wodą, ale jego koledzy nie byli już zainteresowani.
Nagle coś przepłynęło Jankowi przed nosem! To była nawet duża ryba! Jaś nie wiedział, jaka była dokładnie, bo bardzo szybko przed nim śmignęła, ale mimo to był zadowolony.
Opowiedział o tym swoim kolegom, którzy zazdrościli, że tak krótko oglądali dno, w końcu, gdyby mieli trochę więcej cierpliwości może też udałoby im się zobaczyć jakiś mieszkańców jeziora.