Na dzisiejszej lekcji W-Fu mieliśmy zajęcia z koszykówki.Wszystim bardzo podobał się ten pomysł. Zaczęto wybierać dróżyny. Kapitanami drużyn byli Michał i Krzysiek. Dwoje najlepszych graczy. Gdy na końcu zostało trzech naj gorszych chłopców, kapitanowie zaczeli się wachać, którego wybrać.
-Hm... Ja wezmę Jarka... -Powiedział niepewnie Michał
-Nie! Ja go wezmę! Ty z nim byłeś na poprzedniej lekcji moja kolej!
Po chwili przyszedł nauczyciel.
-Eh...Jarek z Marcinem, idziecie do Krzyśka , Igor idziesz do Michała
Chłopcy postękali,ale w krótce zaczeli grać. Gra potoczyła się bardzo fajnie i chłopcy wyszli z uśmiechami na twarzy.
Na dzisiejszej lekcji W-Fu mieliśmy zajęcia z koszykówki.Wszystim bardzo podobał się ten pomysł. Zaczęto wybierać dróżyny. Kapitanami drużyn byli Michał i Krzysiek. Dwoje najlepszych graczy. Gdy na końcu zostało trzech naj gorszych chłopców, kapitanowie zaczeli się wachać, którego wybrać.
-Hm... Ja wezmę Jarka... -Powiedział niepewnie Michał
-Nie! Ja go wezmę! Ty z nim byłeś na poprzedniej lekcji moja kolej!
Po chwili przyszedł nauczyciel.
-Eh...Jarek z Marcinem, idziecie do Krzyśka , Igor idziesz do Michała
Chłopcy postękali,ale w krótce zaczeli grać. Gra potoczyła się bardzo fajnie i chłopcy wyszli z uśmiechami na twarzy.